Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rodzine ma sie jedna

Dlaczego po wysciu za maz odsuwacie sie od swoich rodzin i od rodziny meza?

Polecane posty

Gość gość
Wiesz co autorko, chyba trudno ci się postawić w sytuacji, gdzie ludzie na ciebie psioczą. A może rodzina męża ma na mnie pluć, a ja mam mówić, że deszcz pada, bo to tylko jego rodzina? Niestety zerwaliśmy kontakty. Nie służyły one nam, nie służyły naszemu związkowi, a przede wszystkim mojemu mężowi, który był synem tylko wtedy, kiedy był potrzebny, najczęściej żeby dać im pieniądze. Bardzo dużo krzywd nam wyrządzili, próbowali rozbić nasze małżeństwo. Niestety, ale z takimi ludźmi nie da się utrzymywać kontaktów. Ciesz się, że masz fajną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh a ja sie poskarze. owszem tesciowa niczego sobie. ledwo przelkneli ze zabralam im synka z domu. jak przyjezdzalam to matka jak byla sama to jeszcze herbate dala,ciasto ale jak szwagierka zjechala do domu to jakby zlodowacenie przyszlo. jezu. stalam nieraz dlugie minuty!!!!!!!!w kuchni a oni w pokoju i ani nic do mnie. mieli mnie w d***e. z zemsty nei bylam u nich cala ciaze, mimo ze nagle probowali mnie polubic. zazdrosni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sielanki o zyciu z rodzinka moga pisac ci, ktorzy z rodzinka jeszcze nic nie przezyli, a ci co przezyli say madrzejsi o to jedno doswiadczenie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojemu mezowi wiecznie brakuje kasy, jezeli okazuje sie ze ma pasozyta, to chyba sie w****ie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W świecie zwierząt istnieje najbardziej zdrowy układ. Dziecko oddala się od rodziny i zakłada własną. Ludzie jeśli nie postępują podobnie, to wywiązują się patologie. Bo jakby mój mąż wybrał leciał do mamusi albo siostry bardziej niż do mnie, to kopnęłabym go w d**ę i zabrała dzieci. Rodzina zostałaby rozbita. Autorka ma nie po kolei w głowie, zwyczajnie nie potrafi się odciąć od pępowiny. Z takich rodzinek są potem związki kazirodcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie wychowano,ze to maz najwazniejszy a nie rodzina. Z rodzina mozna miec dobre stosunki,ale po to zaklada sie swoja by to za nia stac murem. I wg.kosciola katolickiego to rowniez maz i zona sa najwazniejsi. Jezeli wybierasz brata a nie meza no to z waszym zwiazkiem jest cos niebtak. Biorac z nim slub skladalas przysiege. Przypomnij sobie jej slowa. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż to rodzina i powinien być najważniejszy ale z drugiej strony nie powinno się zaniedbywać mamy, taty czy brata i szanować rodzinę męża w miarę możliwości. Mój ex mąż nienawidził szczerze mojej rodziny (tylko mojego ojca lubił) cała reszta to było g***o dla niego. Nigdy nie przyszedł na święta do moich rodziców (ja zawsze musiałam być u jego rodziny- ale ich lubię). Mój brat nie miał prawa przychodzić do naszego mieszkania (raz jak chciał przyjść to go wyrzucił - wyszarpał). Ex mąż miał (według niego) prawo gadać na moją , ja natomiast nie miałam prawa powiedzieć nic złego na jego. Ex mąż chciał mnie odciąć od mojej rodziny (nie udało mu się) chciał żebym tylko jego poważała. Ja tylko raz powiedziałam na teściowa przy mężu złe słowo (bardzo dawno temu) i dostałam po mordzie od niego, on co rusz gadał jaka to moja rodzina zła- ale nigdy nie wchodziłam z nim w dyskusje na temat mojej rodziny, zawsze ucinałam rozmowy i mówiłam chcesz po obgadywać moją rodzinę to rób to z kim innym ja twojej nie obgaduję (chociaż nie trawie jego brata nie gadam do niego na jego brata)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I właśnie dlatego, że niektórzy myśla tak jak autorka to potem rodza sie konflikty. Mamusie myśla ze moga ingerowac w życie synusia bo to ONE sa wazniejsze niz jakas tam synowa - ktorych przeciez moze byc kilka... Tak samo szwagierki krytykuja dziewczyny, narzeczone brata, bo im wolno, bo ona to siostra a tamta obca baba... A Twoja mama rozumiem uważa że Twój tata jest obcym facetem i w każdej chwili można go wymienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla zony najważniejszy powinien być mąż dla męża zona pozniej dzieci pozniej reszta rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko chwalisz się czy żalisz? twoja postawa jest karygodna. Gdyż to mąż jest najważniejszą osobą!a texty,że żona można mieć kilka :/ świadczą o tym,że nie dojrzałaś do małżeństwa,skoro tak to postrzegasz. Poza tym przeczysz sama sobie,bo Twój Tata nie powinien być dla Ciebie ważny w takim razie,bo dla twojej mamy wazniejszA POWInna byc rodzina,a więc twoj***abcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciało mi sie wszystkiego czytac wiec moze cos zdubluje.. Wiesz masz piekny stosunek ale pyt czy tylko w strone rodziców czy do meza tez. Ja mam troche inną sytuacje, mój nigdy nic nie powie na moją rodzine nawet jak ma powód za to oni na niego bardzo lubią narzekać. I nie należe do żadnej patologicznej rodziny, zawsze miałam dobry kontakt z matka ale kiedy zaczelam zakładać swoje życie to jej sie to nie spodobało. Według mnie każdy musi sie kiedys odciąć troche od rodziny, zakłada się własną rodzinę i ona ma byc dla nas najważniejsza. A rodzice to rodzice, wychowujemy dzieci dla świata nie dla siebie. Rodzeństwo cudowna rzecz ale nie wyobrażam sobie sytuacji w której mój brat miał by wybierac miedzy swoja rodzina a nawet krótko znaną dziewczyną, no chyba że ona by do tego doprowadziła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, powtorze to, co napisaly osoby wyzej: przeczysz sama sobie. Odsunelas sie od rodziny (tesciowej) meza, nie odwiedzasz jej, ale szanujesz, bo Cie obgaduje za plecami. Nie pozwalasz mezowi skrytykowac swojej rodziny (sama napisalas w pierwszym poscie). Dla mnie to takie zamiatanie smiec***od dywan. Ja sie od nikogo nie odsuwam, krytykuje tesciowa, krytykuje tez moja mame. Staram sie tez mowic wprost o tym, co mnie denerwuje, moj maz tez. Nie odbieram mu prawa do wyrazania swojego zdania na temat mojej rodziny, tym bardziej, ze jego spojrzenie jest bardziej obiektywne niz moje. Twoja sytuacja przypomina mi dom mojej drugiej babci, mamy mojego ojca. U niej tez byla (i pewnie jest w dalszym ciagu) rodzina na miejscu pierwszym. Wszystkie synowe byly okropne, synow za to moja babcia miala wspanialych. Zyli wedluch schematu: trzymamy sie razem, kochamy (taaaaaa) i wspieramy. Moja rodzina sie w tym czulym bagienku milosci utopila. Od czasu rozwodu rodzicow (kilka ladnych lat) rodzina ojca nie utrzymuje z nami (mna, moim bratem i matka) kontaktu. Masz racje, rodzine ma sie jedna, ja swoja wybralam, z moim ojcem nie utrzymuje kontaktu. Nie lubie zycia na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3
No to szanowna autorko, o czym ty pierdzielisz? piszę Ci, że nie w każdej sytuacji staje się za rodziną, podałam przykład brata to mówisz, że to wiadome, bo to taka sytuacja bla bla bla, a wcześniej mówisz, że brat stanąłby za tobą nie narzeczoną, bo jesteś jego siostrą, a czy w złej też? Jeżeli nie to w jakiej - bo to jakieś głupie co piszesz!! Jak mi napiszesz, że jeżeli ewidentnie byś miała rację, a tamta nie to jesteś głupsza niż myślałam, bo to oczywiste, że uznaje się tego kto ma rację w danej sprawie i do tego nie trzeba być rodziną, bo to z logiki wynika ale chodzi o ten wybór podaj przykład tego braterskiego przywiązania. Nie zastanowiłaś się, że na rodziny narzekają te kobiety, którym teściówka dała popalić, gdzie rodzina się wtrąca, a mąż im ulega i mają do tego prawo aby psioczyć, a nie hodować jakiś chory szacunek, bo PEŚCIOWA MĘŻA MEGO POWIŁA OCH! Piszesz o rodzinie w której są normalne stosunki, bo TY TAKIE MASZ! ale nie siedzisz w każdej rodzinie, nie znasz każdej teściowej, synowej, szwagierki w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość3 no właśnie też nie rozumiem o co chodzi autorce pisze oczywiste oczywistości i przyporządkowuje swoją sytuację do innych ludzi. Też nie rozumiem o jakie sytuacje chodzi w których niby brat wybrałby ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie odsuwam ani od swojej rodziny ani od rodziny męża ale teraz my też jesteśmy rodziną, taką małą ale rodziną i to ta moja mała rodzina jest dla mnie najważniejsza. Szanuję swoich rodziców i teściów ale jak coś mi leży na sercu to mogę mężowi ponarzekać na jego rodzinę a on mi na moją. W konfliktach stajemy po stronie tego, kto ma rację. Nie mogę powiedzieć z góry, że zawsze będę po stronie mojej siostry czy matki a nie męża bo to zależy od sytuacji, nikt nie jest nieomylny. Moim zdaniem autorka ma jakieś zaburzenia czy coś innego. Owszem, rodzinę masz jedną ale z takim podejściem, że jak Cię mąż wkurzy to go wymienisz to życzę szczęścia w małżeństwie. Ja brałam ślub z moim mężem a nie z jego całą rodziną, szanuję ich ale to nie znaczy, że musze ich uwielbiac i złego słowa nie można na nich powiedzieć. Każdy ma emocje a mąż i żona są po to, aby się nimi dzielić - nawet, jeśli ja mówię coś, co nie pasuje jemu i na odwrót - trzeba się słuchać i szanować. Czas odciąć pępowinę po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem autorke, ale wy to chyba za glupie jestescie by pojac to ze rodzina jest wazna dlas kogos. Ja nie obgaduje nikogo, nie narzekam (a mam dwojke rodzenstwa) i nie wywoluje klotni. Co sie dziwicie ze laska tresciowej nie odwiedza skoro ta jej nie luibi? Wy pewnie byscie odwiedzaly byle tylko dziobem poklapac a potem temat na kafe zalozyc:O Moim zdaniem tylko przyglupy sie kloca w rodzinie, inteligentni normalni ludzie unikaja konfliktow, bo maja na tyle oleju w glowie, ze wola swoja energie rozladowac w inny sposob i szkoda im czasu na takie p*****ly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widze sensu w zakładaniu tego typu tematów. Piszesz jakby wszyscy tak robili, uogólniasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slawomirość
droga pani zyje w podobnej sytucji juz 50 lat i mogę stwierdzic z autopsji , ze nigdy nie powinna pani wychodizć za mąż pani rozwój zatrzmał sie na wieku 18 lat i juz dalej nie dojrzeje Pani uniesześli swojego męza ( kazdego mężczyzne), swoje dzieci a od rodzenstw dostanie pani kiedy kopa . Paniu urodziła sie jako ciotka i siostra i jak pani tego nie rozumie to wspołczuje pani męzowi powinien natychmist sie z pania rozwieśc i poszukac drugiej kobiety która rozumie swoja role , u której rozwój muzgu nie zatrzmał sie w wieku 16 lat jest pani po prosu ni9e dorozwinieta. Mąż moze potrzymac nawet rozówd kościelny. Sławomir

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×