Spedzilismy razem noc a on powiedzial ze jest smiertelnie chory

Poznalismy sie na obozie narciarskim, spedzilismy tam razem a rano gdy spytalam czy spotkamy sie jeszcze powiedzial ze jest pilotem I nastepnego dnia ma lot do Wenezueli.Zdziwilam sie, bo ma tylko 20 lat a juz taka dobra prace, myslalam ze trafil mi sie ideal.Nie widzialam go kilka dni, telefon nie odpowiadal ale to chyba normalne pewnie ma inny numer za granica I wczoraj przypadkiem spotkalismy sie w klubie, spytalam czemu nie odbieral I powiedzial ze ma raka I umiera, jutro zaczyna chemioterapie I nie chce mnie obciazac swoimi problemami :(

Brzmi jak mój p******* były, mitoman i psychopata :D 3/10.

Tu już naprawdę c**** nocuje.

pilot i ma 20 lat? hahaha fajnie Cie koleś w c******a zrobił

Nikt nie odpowie? Powinnam do niego zadzwonic I spytac jak sie czuje? Wiem, ze mieszka niedaleko a mamy tu szpital onkologiczny moze zapytac na oddziale? Nie wiem czy dac sobie spokoj czy walczyc o te milosc

Fajna idiotka z Ciebie :D

Daj mu d**y zanim umrze, po 3 dniach zmartwychwstanie i do kolejnej będzie podbijał. To z pilotem faktycznie dobre jest :D

dobre:) koleś ma fantazję:) też znałam takiego p****** który wkręcał panienkom że ma raka i chore serce, czekał na przeszczep;):):):):)