wziąć tą pracę czy nie, doradźcie mi

mam 20 kilometrów do pracy własnym autem, praca polega na wydzwanianiu do firm i poleceniu usług firmy, mam 2 tygodnie na to jak mi pójdzie i pracodawca zastanowi sie co dalej ze mną...nawet nie wiem jaka będzie umowa..nic niewiem co ja mam robić jest sens ??

nie bierz, nie zarobisz na dojazdy

no własnie te dojazdy..i bede jeszcze na minusie

doradzi mi ktoś?

upupu

ja bym nie wzięła. Ale ja kompletnie nie nadaję się do wciskania czegokolwiek komukolwiek. Jeśli tobie to odpowiada to na twoim miejscu dopytałabym się o proponowane warunki i wtedy decydowała. Jak beda rozliczane te 2 tygodnie? dopytaj się o szczegóły, bo bez nich jak niby masz zdecydować? Nie bądź głupia i w ciemno tam nie idź.

dzięki...ktoś mi jeszcze doradzi?????

najpierw ustal stawkę i warunki, 20 km w jedną strone to sporo paliwa

stracisz na dojazdach, a po 2óch tygodniach weźmie kolejną na próbę! on zarobi podwójnie a ty tylko stracisz.

właśnie. możliwe że weźmie kogoś innego potem

no tak jeżdzić przez 2 tygodnie bez umowy to jaką mam gwarancję że mi wypłaci kasę.tylko stracę

Zapytaj kiedy podpiszecie umowę zlecenie i na jakich warunkach finansowych. Jeśli szuka pracownika - dostaniesz odpowiedź i umowę. A jak szuka darmowych pracowników i będzie wymyślał, że księgowej nie ma albo nie można podpisać na 2 tygodnie, to niech szuka dalej. Ja bym spróbowała, gdybym nie miała nic innego. Spróbować nie zaszkodzi, tylko dopytaj, czy nie będziesz musiała tam pracować za zero - bo to ważne. Powodzenia

nie wiem czy ja wytrzymam gadać przez 7 godzin, to chyba juz wole mop do ręki i zasuwać jako sprzątaczka

ja wydzwaniałam tak kiedyś do klientów, gadałam cały dzień, aż w gębie zasychało. Czas leciał bardzo wolno...po czterech godzinach masz wrażenie, jakbyś tam pracował co najmniej osiem..praca dla wytrwałych. Koszmar, dni lecą wolno w takiej pracy.

nie poszłam do tej pracy i nie żałuję, pozdrawiam forumowiczów