Czy w wieku 25 lat można zacząć swoje życie od nowa

czy lepiej dać sobie spokój?

no baaa

Po tym co napisałaś widać że jeszcze zamalo wiesz o zyciu :) Dawaj śmiało i nie ma co sie bać, zyczę Ci powodzenia

Zaprzepaściłam kilka lat życia, czego teraz bardzo żałuję. Mogłam inaczej zorganizować sobie życie. Dopiero teraz powoli zaczynam coś zmieniać, ale nie wiem, czy mam jeszcze szansę osiągnąć to, o czym marzę.

A o czym marzysz?

Chodzi konkretnie o karierę zawodową. Chciałabym zostać dziennikarką.

jeju ale pytanie i po 50 warto! zawsze kiedzysz masz furtke to z niej korzystaj!

studiujesz?

Na razie skończyłam studia licencjackie. Jednak już w październiku planuję bohemistykę.

Dopiero teraz zaczxynasz życie naprawdę!

Tak lepiej dac sobie spokój. Pozostało ci juz tylko jakies 50 lat, nie ma co zmieniać, jakoś się to przetrwa.

Tak myślicie? Czuję się taka stara, bez szans na tle młodszych koleżanek...

ja to mam przerąbane. też mam 25 lat i czuję się jednocześnie stara i jednocześnie niedojrzała:O

To wspolczuje. Ja mam o 15 więcej i wcale się tak nie czuję. Może potrzebujecie zmiany w życiu ;-)

ja mam 27 lat bylam z facetem prawie 8 odeszlam nie dalam juz rady teraz mam faceta od ponad 2 lat myslalam,ze to juz bedzie to zakochana po uszy on we mnie ,ale wszystko sie r******** :O i wiem,ze on nie chce byc ze mna a ja zostalam z reka w nocniku juz czulam ,ze to ten czas cos na stale jakies plany powazne a tu lipa.boje sie troche ,ze sobie zycia nie uloze ,ale musze jakos isc dalej

Da się... Niektórzy układają sobie życie po 40 od nowa.

...gdybym ja miała 25 lat ...ech

gdybym miała 18:O:O:O

Śmieszne jesteście z tym ukladaniem sobie zycia raz i na zawsze. I koniecznie przed 25 rokiem życia, bo później tylko trumna.

mam 35 i na medycyne już nie pójdę , mam dziecko , musze pracowac ,na zaoczne mnie nie staće , zrozumiałam że to medycyna jest moim powołaniem gdy miałam już polibude skończoną , męża i ciężko chore dzieko. Dziś jestem raczej niezłym neurologiem bez papierów :( I kiepskim ( acz cenionym)konstruktorem z papierami.

broken ty jestes niedorobiona a to zupelnie inna sprawa

Kochani, ponoć nigdy nie jest za późno, aby zmienić swoje życie. Pytanie - czy realia na to pozwalają? W moim wieku ludzie są już na ogół po studiach i zarabiają pieniądze. Nie w głowie im kolejne kierunki czy wymiany studenckie. U mnie natomiast jest inaczej. Dopiero od niedawna zrozumiałam, w jakim kierunku chcę podążać.

Dlaczego nie możesz pójść na medycynę bo masz dziecko? Moja koleżanka zaczęła doktorat po 40tcr i go zrobiła :-)

bo pracuje na jego rehabilitacje ,leki , prywatne badania i konsultacje lekarskie. Czas wolny spedzam z dzieckiem ,a wierz mi - ono potrzebuje duuuzo uwagi na dzienne brak czasu ,na zaoczne kasy . A jestem z tym wszystkim sama ,mąż nie wytrzymał cisnienia , ubrał krótkie spodenki ,podkulił ogon i sp*******ił

25 to maskara, tylko się jebnąć w przepaść. Nie ma na co czekać, wyszykowałaś sobie grobowiec? :-O

Znam niedozwolony rozumiem ciebie. Jestem prawie w twoim wieku i gdybym mogla jeszcze raz podjac decyzje to bym robila cos zupelnie innego, a nie teraz siedziala i zbijala baki w malo rozwojowej pracy. Wszyscy mi mowia wokolo, ze powinnam sie cieszyc ze wogole mam pensje, bo polowa ludzkosci nie jest zadowolona z pracy. Ale do mnie takie argumenty nie trafiaja :o U ciebie przeszkoda w studiach nie jest wiek, a potrzebujace opieki dziecko. Bo konczac studia za 6 lat, masz jeszcze Minimum 25 lat pracy przed soba´. I w tej branzy ceni sie tez doswiadczenie zyciowe, a nie tak jak na innych kierunkach