Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja 1 miesieczna coreczka prawie wcale nie zasypia albo sie wybudza

Polecane posty

Gość gość

witam, mam problem dosyc spory, mianowicie, moja miesieczna coreczka ma problemy ze snem. bylismy u pediatry ktory stwierdzil ze dzieci roznie spia i ze jest zdrowa. ze ogolnie takie maluchy spia od 16-22 h i wyglada to tak , ze napewno wiecej spiw niz nie spia. tcorka jest karmiona piersia. na poczatku budzila sie tylko po to, aby zjesc, chwilke czuwala i latwo ja bylo utulic, uspac, zasypiala na ok 2h a czasem 3h. teraz wyglada to inaczej.. nie zasypia prswie wcale! zdarzaja sie dni, ze spi ladnie, ale jest to rzadkosc. noc wyglada tak je zjada ma przebrana pieluche i noszona i szszyszszana (chodzi o odglos) zasypia po okolo 15-20 min sprawia wrazenie spiacej jak susel wiec odkladam ja do lozeczka a ta po okolo 3min orientuje sie ze nie jest noszona. dodam ze jeszcze chwile szyszam po odlozeniu zeby nie bylo od razu "szoku". po tych 3 min zaczyna stekac, potem kwekac az poplakiwac, potem juz placz. czekam czy sie nie uspokoi i jak nie to zmieniam jej boczek z mysla ze moze nie wygodnie, jak nie pomaga nosze i robie szszszsz zasypia i odkladam, po 3 min powtorka, biore szszsz odkladam, budzi sie. teraz ma prawo, bo jest glodna po tych 2h. tutaj powtarza sie wszystko. nie musze chyba dodawac ze z kazdym dnirm jestem bardziej spiaca. dzisiejszej nocy podalam sztuczne mleko z mysla ze moze sie nie najada. z zasypianiem bylo to samo. tyle ze gdy w koncu sie udalo to pospala chwile dluzej po tym mleku wiex zmrozylam oko. nie wiem co jej nie odpowiada. czasem zasnir od razu odlozons a czasem type razy to trzeba powtarzac. w dzien wogole prawie nie zasypia, ale w dzien pol biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak ucz dziecko noszenia i tego twojhego 'szyszania' to później zapomnij ze cokolwiek w domu zrobiusz będzie wisieć na tobie całymi dniami. Moja do 6 tys spalka ładnie od 6 tyg w dzień bardzo malo a w nocy mimo ze zje izasnie na rekacvh jak ja odkladam to juz oczy jak piec zzłotych ale nie podnosze nie lulam siadam kolo lozeczka ona steka marudzi poplakuje a po kilku min zasypia, dodaj ze pierwsze próby trwały dlugoi nawet dwie godz poplakiwala i nie spala AZ znowu zblizal się czas karmienia i odnoiwa to samo po dwóch tyg tak się przyzwyczaila ze klasę do lozeczka sama zasypia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie było to samo nie martw się to minie moje dzieciątko dopiero po3 miesiącu zaczęło spac pięknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dziecko też lulam nigdy samo nie zasypia albo cyc albo bujanie. Gratuluję tym których dzieci same zasypiają tylko ciekawe ile jest przy tym krzyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby mi ktos zagwarantowal ze zasnie w koncu to bym moze probowala, ale boje sie ze wlasnie 2h pobeczy i karmirlenie, 2h pobeczy i karmienie i tak bedzie w kolko. dodam ze sen ma taki ze obudzi ja byle co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ma jakąś nietolerancję? Może coś jesz, co nieszczegolnie trawi niemowlę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
watpie, bo jem juz tylko chleb z szynka i pije wode zeby wyeliminowac na zapas brzuszne problemy gdyby to mialo byc przez brzuch. spowijam ja rozkiem to pomaga jej sie uspokoic. gdyby jeszcze noszona zasypiala i spala to by bylo super a tak to chyba przestane nosic bo i tak potrm nie spi i tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań nią potrząsać i ciągle nosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nia nie potrzasam przeciez mocno tylko delikatnie bujam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cie nie pociesze ,mialam to samo z corka .Miala nawet problem z usnieciem jeszcze w dwa latka.Nie sluchaj tych madralinskich babek nie zrozumia cie ,bo nie maja bladego pojecia o takich problemach.Nie kazde dziecko usnie po placzu i nie kazde poplakuje(moja sie darla ).Dla porownania mam synka I teraz to zupelnie inna bajka :) Nie jest noszony czy chustany.Usypia na rekach ,ale po odlorzeniu spi normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tez malo spi. A potrzasanie lubi tzn takie z wyczuciem zeby krzywdy nie robic. Wlacz jej z youtube dzwiek suszarki. Super jest white noise na youtube, taki facet wlacza suszarke, farelke. Super Wloch:-) Wyprobuj. Przy tym zasypia sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od urodzenia przywzwyczajam dziecko do usypiania na lezaco. Bylo ciezko, ale mamy juz system. Karmie, biore do bekniecia, nosze ok.5 min i odkladam malenstwo. Prawie zawsze sie budzi, ale leze obok k glaskam po pupci. Czasem posteka, ale zawsze jakos zasnie. W dzie. Spi bardzo malo i jest bardzo aktywnym dzieckiem. Ze trzy razy tak po pol godzinki, gora 40 minut przesypia. Za to w nocy przesypia po 6 h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mała potrzebuje bliskości, chce być przy tobie. Albo ją weź do ciebie do łóżka i niech porządnie zaśnie, i wtedy ją odłóż,albo spij z nią i sama sie porządnie wyśpisz. Moja córka ma 7 tyg. też lubi być na rękach, przyzwyczaiła się po noszeniu po strasznych kolkach, które trzymają ją nawet 3 godz. albo są kilka razy dziennie ale trwają krócej. Też ma problemy z zasypianiem ale jak zaśnie to śpi jak zabita. Wieczorem zasypia ok 21 i śpi do 7 z przerwa na karmienie o 2 i 5 ale zasypia i śpi dalej. Musisz znaleźć sposób na swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, wlasnie szukam tego sposobu z tad prosby o rady, moze ktoras metoda u nas podziala. a powiedzcie mi dziewczynu, dlugo nosicie do odbicia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
autorko a myslalas ze dziekco bedzie tak jak lalka ze się ja postawi na polke i bedziesz miala spokoj? to jest 1miesieczne dziecko,nieraz trzeba cały dzien nianczyc,nosic... rok masz z głowy,potem po roku się unormuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miałam to samo z synem. Bardzo mało spał. Ciągle płakał. Płacz przeszedł jak dziecko miało 6 miesięcy. Ze spaniem dalej jest kiepsko. Noce przesypia w miarę ładnie ale w dzień trudno go uśpić. Takie życie. Do lulania nie przyzwyczaisz dziecka, jeśli w porę zaczniesz odkładać do snu do łóżeczka. U nas był to 4ty miesiąc życia. Nie słuchaj krytyki matek, które miały mniej problemowe dzieci. One cię nie zrozumieją. Widocznie nasze bobasy potrzebują więcej uwagi niż ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja córka jak skończyła 3 tygodnie spała tylko w nocy gdzieś od 21 do 6 - 7 rano oczywiście z przerwami na jedzenie pieluchy itp w dzień ani chwili teraz ma 4 lata i nadal nie lubi spać :) nic nie zrobisz widocznie nie potrzebuje. Każde dziecko jest inne jedno będzie spało 16 godzin inne 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co, wymyslilam ze bede ja otulac tylko do spania. gdy nir spi przewijam, sciagam rozek, nosimy sie, mowimy itp jak widze ze ziewa czekam ze dwa razy jak ziewnie to ide ja otylic mocno najpierw tetrowa pieoucha a potem rozkiem. wlaczam szum z telefonu (jest specjalna aplikacja na iphony - na inne tel napewno tez, polecam!) i skokokolysze delikatnie tak zeby byla stabilna przy tym. po kilku minutach odplywa i spi. wtedy przystepuje do odlozenia, robie to stopniowo, najpierw mniej kolysze, robie to powoli zeby sie dziewcze nie zorientowalo. dekikatnie odrywam rece od rozka, tak zeby nie spowodowac ruchu aby dziecko sie nie wybudzilo. podejmuje probe i odkladam. zostawiam we wozku lub obok szum z biciem serca wlaczajac przy tym tryb samolotowy, aby nie promieniowalo nic na dziecko. teraz pytanie czy sie uda czy nie? czy sie wybudzi? jesli tak to powtarzam czynnosc. jesli nie to znaczy ze udalo sie! uwaga czasem dziecko sie przebudzi lekko a potrm zasypia. polecam ten system!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
a nie zasypia ci przy cycu? jak zasnie to ponos ją (lub potrzymaj ) jeszcze przez ok 5 min zeby dobrze zasneła,wtedy spróbuj odłozyc. a czemu owijasz ją mocno pieluchą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoją nakarmilam, poprzytulalam i do kojca. I nie było ze boli. Czasem sie darła pól godziny czasem godzinę ale dałysmy radę. Po dwóch dniach mała sie przyzwyczaiła ze tak ma byc i juz i nie miałam żadnych problemów. Teraz ma 2,5 roku, mleko na dobranoc, bajeczka, zapalam lampkę przy jej łóżku i wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie też na początku tak było że synek spał jak "zając pod miedzą" ale to chyba jest wbrew pozorom dosyć naturalne zjawisko. Po prostu w dziecku cały czas gdzieś w podświadomości jest lęk przed zostawieniem go samego, który nawet w czasie snu gdzieś tam jakby czuwa mocno że nawet jak śpi to ten sen jest bardzo płytki. To jest instynkt przetrwania. Podobny lęk jest w matce która jak np. w pokoiku dziecka dość długo jest cisza to odruchowo sprawdza czy dziecko oddycha itp. To wszystko z czasem się stabilizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noworodka zostawiać samego na godzinę płaczącego ??? Ty jesteś normalna ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobno - tak wynika z najnowszych badań z psychiatrii i neurologii - niemowlęta i noworodki zostawiane przez matki 'do wypłakania', tresowane jak opisała to ta okropna maciora z 21:35, doznają traumy/ wstrząsu psychicznego i trwałych zmian/ uszkodzeń obszarów mózgu odpowiadających za wrażliwość, empatię ale też logiczne myślenie. Hormony stresu takie jak kortyzol i adrenalina, które powstają w ciele takiego przerażonego, porzuconego de facto dziecka ( bo matka nie reaguje na jego płacz i potrzebę bliskości - co jest niezaspokojeniem pierwotnej, najważniejszej potrzeby psychichicznej tak małego dziecka) są bardzo toksyczne dla młodziutkiego, dopiero się rozwijającego mózgu. Ten psychiczny, głęboki uraz pozostaje nieuświadomiony ale ma znaczący wpływ na zachowania społeczne takich dzieci, na ich temperament, osobowość i całe życie. Ludzie tak wychowywani są nerwowi, niepewni siebie, miewają zaburzenia i choroby psychiczne, są mniej inteligentne. No ale matka miała spokój, nie ? :O Skądś sie te wszystkie trynkiewicze w koncu biorą, z Marsa nie spadają. Przykre. A przecież nie ma obowiązku się rozmnażać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do maciory z 21.35 - twoje dziecko przeżyło sporo stresu, mogło uszkodzić sobie niektóre połączenia nerwowe w mózgu. no i nauczyło się nie samodzielnego zasypiania tylko, że wzywanie matki nic nie daje bo nie może na nią liczyć. gratuluję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co wyzywa od macior :o mam nadzieję, że nie masz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam :D niestety ty masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×