Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rodzice kochajce swoje dzieci.

Polecane posty

Gość gość

Mój ojciec zgotował mi dzieciństwo pełne łez, strachu i biedy. Bił, krzyczał, straszył. Nikogo nie szanował. Moja mama stała obok - zalękniona, szepcąca -"Proszę Cię Karolku", "Nie bij Karolku", do mnie - "Cichutko, nie złość tatusia"..potem, gdy już byłam większa mówiła - "Idź i przepros tatusia" - tylko za co? Przecież ja nic złego nie zrobiłam!!!Tylko ON!!! Ileż to razy wyrzucał mnie z domu, kazał W*********Ć??!! Mnie, wlasnemu dziecku! Nie kocham go, ja go nawet nie lubię! Nie odwiedzam go, nie chcę mieć z nim nic wspólego. Teraz mama dręczy mnie psychicznie: Mówi, że tatuś nie zasłużył na takie traktowanie. I to ja jestem złą córką. Dziś mama przyjechała mnie odwiedzić. Jak zwykle zaczeła opowiadać jaki tatuś jest dobrym człowiekiem a mnie aż mdliło. Nie chcę o nim słyszeć. Pokłóciłysmy się. Kazałam jej wyjść. Przerażają mnie moje własne uczucia. Uważam, że nie obeszłaby mnie jego śmierć. Nie czuję do niego nic prócz niechęci. To straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo Ci wspolczuje,szczegolnie, ze mama nie potrafila stanac po twojej stronie, moze warto porozmawiac z psychologiem, pozbyc sie zlych emocji, nie potrafie sobie wyobrazic Twojej sytuacji bo sama mam wspanialych rodzicow, no i swoje dzieci kocham ponad wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*rodzice kochajacy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam to samo, ale odwrotnie, to mama mnie biła i szykanowała, poniżała, a tata stał cicho i mówił, że mama chce dla mnie jak najlpiej. Po wyprowadzeniu się z domu jeszcze wiele lat byłam im uległa. Jednak nie wytrzymywałam tego psychicznie. Leczyłam się od najmłodszych lat, brałam leki. Po wielu latach zerwałam kontakt z mamą. Tata bardzo rzadko odzywa się, już przestał mówić mi o mamie. Zerwanie kontaktów kosztowało mnie bardzo dużo, przez 2 lata nie mogłam pogodzić się. Jednak wiem, że moja psychika nie mogła dalej tego znosić. Także rozumiem Cię. Ja do tego mam słaby charakter. Każemu chcę dogodzić, a przecież tak się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytaj toksycznych rodzicow. twoi tacy sa - ojciec byl agresywny,a matka udawala, ze jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psycholog nic tu nie zalatwi. Nie zmieni jego obrazu w mojej głowie, tymbardziej, że on niewiele sie zmienił. Jakiś czas temu znów uslyszałam -W*********J. Ośmieliłam się zwrócić mu uwagę w kwestii bezpieczeństwa mamy. Sama jestem mamą i kocham moje dzieci nad życie. Chcialam tylko napisać, że miłość dziecka do rodzica nie jest bezinteresowna. Nie kocham swojego ojca z wiadomych przyczyn. Ci rodzice, którzy myślą, że dziecko będzie ich kochało MIMO WSZYSTKO są w dużym błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×