zapisac do zlobka czy nie

Dziewczyny, co byscie zrobily na moim miejscu? Mamy potoraroczne dziecko i zastanawiamy sie, czy we wrzesniu (bedzie miało skonczone 2 latka) nie zapisac jej do złobka? Oboje pracujemy, teraz małą opiekuję się moja mama. Ale słysze, że dzieci chodzące do złobka szybciej sie rozwijaja, ze ucza sie piosenek itd. Moja córeczka bardzo lgnie do dzieci np na placu zabaw - inne dzieci to dla niej najwieksza atrakcja. Jest niejadkiem - mam nadzieje, ze jak zobaczyłaby jak inne dzieci jedza to ona moze tez by jadła? Jedyne czego sie najbardziej obawiam, to to, ze bedzie na poczatku chorowac:( (jak do tej prory - praktycznie nam nie chorowała) . Co byscie radzily? (oczywiscie jezeli w ogole bedzie miejsce w zlobku); nadal korzystac z pomocy babci, czy jednak zapisac mala do zlobka?

Ja zostawiłabym z babcia .

Prosze o kolejne wypowiedzi z krotkim uzasadnieniem

A ja posłałabym do żłobka. Sama to zrobię ale z kwestii finansowych, dziadkowie są pracujący więc się nie zajmą. Tu na forum można przeczytac różne opinie,ale wśród znajomych wszyscy chwalą. Mówią też że dzieci zrobiły się takie bardziej towarzyskie i ogólnie dobrze się tam czuja

Ja bym jednak była za żłobkiem. Moja córka we wrześniu będzie miała 2,5 l. Pójdzie do przedszkola. U nas jest taka możliwość przyjmują 2,5 letnie dziecko pod warunkiem że korzysta z nocnika. Argument jest taki, że chce już wrócic do pracy. Córka jest niejadkiem, mało mówi więc liczę że coś się zmieni pod tym względem ze względu na obecność innych dzieci. Wymyślam jej przeróżne zabawy ona nie chce się w większość bawić jeśli zobaczy, że inne dzieci chętnie się bawią ona też będzie. W Twoim przypadku też wątpię czy babcia w 100% atrakcyjne spędza czas z wnuczką wiec doradam żłobek

A ja bym poczekała i posłała dopiero do przedszkola. Może i dzieci w żłobkach się szybciej uczą, ale z drugiej strony więcej chorują, a to wcale dobre nie jest. Rok Cię nie zbawi, a dziecko później zacznie łapać choroby. Co do rozwoju: zawsze możesz znaleźć córce dodatkowe zajęcia.

Ja bym poslalala do zlobka. Mowi sie, ze u dziecka do 4 roku zycia ksztaltuje sie zarys przyszlej osobowosci. A umiejetnosci socjalne sa bardzo wazne. Lepiej zeby dziecko bylo z innymi niz z twoj mama, ktora raz ze jest starsza. a dwa wychowala swoje dzieci, a taki maluch moze dac niezle w kosc.

a ja zrobiłabym tak do żłobka na 3 - 4 godzinki a reszte z babcią

moje obie żłobkowe,szybciej się rozwijaja niż rówieśnicy znajomi siedzący w domu.2latek to już duże dziecko i bezpiecznie można posłać do żłobka.zawsze powie,gdy coś się mu tam nie będzie podobać.moja starszą lepiej się czuła w,państwowym żłobku,młodsza nie dała rady w państwowym,ale w prywatnej placówce chyba by nocowała czasem,bo tak lubi tam chodzic:-)sa wesołe,żywe,towarzyskie,znają dużo piosenek,zabaw,wierszyków.ja polecam.

Wg mnie żłobek to zło konieczne jak ktoś nie ma pomocy z innej strony. Jest to niepotrzebny stres dla dziecka nie mówiąc już o chorobach. Dzieci nie integruję się jeszcze w tym wieku a na naukę mają czas w przedszkolu. Ja posłałam dziecko do przedszkola.

bez zastanowienia wybrałabym babcie żłobek to zło konieczne dwuletnie dziecko nie potrzebuje rówieśników.

Autorko mam znajome ktore poslały dzieci do żłobka, wszystkie dzieci dużo chorowaly, dwie matki zrezygnowały z pracy, inne które mialy lepszą prace zatrudniły opiekunki. Ja bym zostawiła dziecko rok w domu. Dzieci w zlobku nie bawią się jeszcze razem, raczej obok siebie. Mowić pewnie szybciej by zaczęła z jedzeniem, niekoniecznie.

moja córka chodzi do żłobka i sobie chwale na przerwie ide sprawdzic co moje dziecko robi zreszta nie tylko ja tak robie narazie jestem zadowolona panie sympatyczne dzieci tez jest

Dzieki za odpowiedzi i prosze o jeszcze. Czy rzeczywiscie dla dziecka to duza roznica, gdy lapie choroby jako dwulatek,, czy juz jako trzylatek.? Czy zawsze dzieci na poczatku choruja?

Ja bym zapisała do żłobka, mój syn był do 2lat z nianią a potem do przedszkola takiego klubu malucha gdzie są przeważnie dzieci w jego wieku i to nieprawda, że takie dzieci się nie bawią razem, bawią się bardzo fajnie.Sama pracuję w przedszkolu i zawsze chciałam żeby moje dziecko poszło jako 2 latek, chodzi od września zrobił się bardzo samodzielny, towarzyski, fajnie zaczął się bawić z dziećmi.Co do chorób to choruje, ale to jest nieuniknione i jakby poszedł za rok to pewnie by tak samo chorował, chorował od września do grudnia w styczniu już był prawie cały miesiąc więc jest coraz lepiej!

ja tez jestem za zlobkiem. Moja corka poszla na 2 dni do zlobka jak miala 13 miesiecy i bardzo to sobie chwale. 2 dni jej krzywdy nie zrobily a wrecz przeciwnie - o wiele szybciej sie rozwijala niz jej rowiesnicy. Od kiedy skonczyla 3 lata chodzi 4 dni. Nie mieszkamy w Polsce wiec przedszkola ma tez ogrmny wplyw na nauke angielskiego. Poza tym widze duza roznice w jej zachowaniu w porownaniu z innymi dziecmi - ostatnio bylismy na wakacjach i tam byl taki kids club. Bardzo chetnie w nim sama zostawala, brala udzial w wszystkich zabawach, tanczyla, spiewala i rysowala podczas gdy inne dzieci wszedzie musialy byc z mama. Corka nie wstydzi sie obcych, sama zamawiala sobie soki i inne napoje przy barze a inne dzieci nawet nie byly na tyle smiale zeby sie przedstawic jak ktos je o cos pytal. A jesli chodzi o chorownie to powiem ci ze moja corka tylko raz byla powazniej chora. a poza tym to chyba lepiej zeby sie wychorowala jak jest mniejsza niz potem jak zacznie szkole i bedzie opuszczala lekcje,

co do chorowania to chyba róznie jest.starsza poszła do żłobka to po 20dniach miała zapalenie płuc.potem kilka dni w żłobku i 3tyg w domu i tak pierwsze 6miesięcy.młodsza,zachorowała po miesiącu,przeziębienie i właściwie poza katarem to nigdy nic jej nie dolegalo.nie wiem czy przez to,że ma starsze rodzeństwo jakoś się uodpornila wcześniej na choroby żłobkowe?nie wiem.ale jest okazem zdrowia.do żłobka poszła mając rok,teraz ma,ponad 2lata.

A w przedszkolu dzieci nie choruja?

pewnie oddac najlepiej po co sie zajmowac boze co za wyrodna matka

moja we wrzesniu tez konczy 2 lata i zastanwiam sie nad opcja 4h/dzien. nie pracuje, chodzi bardziej o kontakt z dziecmi wlasnie. na razie chodze z nia na zajecia 3 razy w tygodniu i widze, jak berdzo jest dzieki temu kontaktowa w porownaniu do rowiesnikow. z drugiej strony sama nie chodzilam ani do zlobka ani do przedszkola i jakos zyje...

już moje drugie dziecko chodzi do żłobka. obydwoje zaczęli jak mieli skończone 2 lata na podstawie córci : plusy: 1. ładnie je - bo inne dzieci jedzą 2. szybkie usamodzielnienie z siusianiem ( córcia była "leniwa" w tym temacie ) 3. szybkie usamodzielnienie z ubieraniem 4. zna mnóstwo wierszyków i piosenek 5. ogólnie - szczęśliwa i wymęczona na koniec dnia - pada o 19-20 6. babcia - w końcu odpoczywa na emeryturze no i chętnie zostaje na godzinkę, dwie jak z mężem chcemy wyskoczyć gdzieś ( po całym dniu opieki nie mielismy sumienia już prosić ) minusy: 1. wrzesień - październik - listopad - w każdym z miesięcy po tygodniu kataru i kaszlu ( od grudnia spokój ) 2. wcześniejsze wstawanie by ubrać i zawieźć młodą 3. opłaty - u nas ok 300 zł - choć to dosyc niska opłata więc może w plusach powinnam zapiać Ja jestem jak najbardziej za. Syn tez chorował od żłobka do przedszkola, w szkole góra ze dwa razy do roku, ostatnio - rok temu Co do choroby - dusić w zarodku jeśli się da. Jak tylko mały katar - do nosa kropelki, nawilżanie, syropki wzmacniające Na twoim miejscu spróbowałabym - najwyżej babcia znowu się zaopiekuje dzieckiem

dla mnie żłobek to ostateczna ostateczność, nieważne czy dziecko ma rok, czy 2 lata...takie dziecko nie potrzebuje rówieśników 8h dziennie...

Ja bym zobaczyła jak by żłobek się sprawdził to bym zostawiła. Koleżanki syn niestety bardzo dużo chorował od początku gdy poszedł do żłobka- był w szpitalu ciężko to przechodził, musieli zrezygnować tak więc złobek poza plusami ma też sporo minusów.

Mam znajomą, której dziecko było już dwa razy w szpitalu a do żłobka nie chodzi.

Mamuśki co Wy żeście się o te wierszyki przyczepiły, że dzieco koniecznie musi je znać i najlepiej ich się nauczy w przedszkolu. Włącz piosneki dla dzieci, po kilku razach jak je uslysz będzie spiewało, tak samo z wierszykami, przeczytasz kilka razy i dziecko zna na pamięć.