Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego lekarze tak niechętnie przypisują dzieciom antybiotyki

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem w sumie jak jest w Polsce ale w kraju w którym mieszkam lekarze nie dają dziecku antybiotyków w ogóle. Nawet jak dziecko jest tak zawalone choroba ze ledwo moze oddychać. W sumie z jednej strony to dobrze. Ale zastanawiam sie nad skutkami ubocznymi oczywiście prócz uodpornienia sie organizmu na dany antybiotyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antybiotyki są rakotwórcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antybiotyki to ostateczność człowiek się na nie udoparnia i z czasem trzeba brać coraz więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu antybiotyki sa rakotworcze? co to w ogole jest antybiotyk? wiecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to przykre
Tylko w Polsce z byle powodu lekarze idą na łatwiznę i przepisują antybiotyk.Dziś dobrych lekarzy już w Polsce nie ma! Antybiotyk robi spustoszenie organizmu, jest rakotwórczy.O tym wie nawet uczeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tylko ze w kraju którym mieszkam szeroko "promuje" sie nie branie antybiotyków. Lekarz zaleca zwykły syrop. Ostatnio corka męczyła sie prawie dwa tygodniezanim doszła do siebie. Ja w tym czasie robiłam jej syropy "domowe" bo te z apteki nic nie pomagały. Ja nie jestem za tym zeby dziecku dawać na każde zawołanie antybiotyk ale w sytuacji w ktorej dziecko wyglada jakby miało za chwile wyzionac ducha za przeproszeniem antybiotyk był by jak najbardziej na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
antybiotyki sa metabolitami. muszą mieć pochodzenie biogenne. mogą to też być ich półsyntetyczne modyfikacje lub syntetyczne analogi. muszą mieć ukierunkowane działanie, cechować się wybiórczością i działać w bardzo małych dawkach. ogolnie pod wzgledem toksyczności mozna je podzielić na nietoksyczne, np. penicylina; poniekąd toksyczne np. tetracyklina, erytromycyna, neomycyna... no i toksyczne, głównie antybiotyki przeciwnowotworowe... no i nie sluszny poglad ze antybiotyki nie sa na wirusy. Otóż istnieją antybiotyki mające działanie ukierunkowane na wirusy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj synek mial zapalenie uch 8 letnie dziecko chodzilo po scianach z bolu a pani doktor kazala przyjsc jak bedzie gorzej czyli jak zauwaze ze z ucha leci ropa lub krew . na szczescie mam r rodzinie w Polsce lekarza i zawsze mam jakis antybiotyk w domu , zadzwonilam spytalam o dawkowanie i dziecko w koncu noc przespalo . z tym niedawaniem antybiotykow to debilna przesada , cofamy sie do epoki kamienia lupanego ? to po jakiego grzyba Alexander Flemming wynalazl pencyline

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego właśnie nie rozumiem tego ze dziecko jest nie dość ze bardzo chore to na dodatek wykończone choroba, wyglada jak po dobrej libacji alkoholowej a lekarz i tak nie chce przepisać antybiotyku. Rozumiem zwykle przeziębienie, ale ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dziecko będzie miało grzybicę narządów wewnętrznych to dopiero będziecie płakać, że podawałyście antybiotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pediatra mojego dziecka o ile to tylko możliwe unika antybiotyków. Jeżeli jednak nie ma innego wyjścia to je przepisuje. Są w Polsce dobrzy lr lekarze tylko trzeba ich poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie wszystkie. poza tym dziwie sie ze tyle szumu jest o grzybice narzadow skoro wiekszosc antybiotykow produkowana jest przez bakterie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stad moje pytanie. Dlaczego lekarze nie chcą podawać dziecku antybiotyku skoro antybiotyk pomaga w leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty wiesz gościu w ogóle, jak powstaje grzybica i jakie niesie ze soba konsekwencje? Chyba nie. Ja to przeżywam i nie życzę nikomu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo bakterie sie jużi lekaze ratuja sie na nie uodporniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli wychodzi ze ma dzielnie grzybicze. Cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Działanie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia344
Mają słuszną racje, gdyż później w poważniejszej sytuacji antybiotyk nie zadziała. A ponadto czasami przyczyny mogą być spowodowane wirusami, a w tym przypadku antybiotyk wręcz szkodzą, zamiast pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki głupi przykład ja i mój kuzyn w tym samym wieku. Za dzieciaka siedzieliśmy ze sobą większość czasu, czy to w domu czy w szkole. Go właśnie tak szprycowali tymi antybiotykami, do dziś to mu się odbija - osłabienie organizmu wieczne, ciągle choruje (mimo dbania o siebie), ogolne uposledzenie układu odpornosciowego, łapie każdy wirus jaki się przewija w powietrzu. Ja nigdy nie brałam żadnych antybiotyków, jedynie jako 2 letnie dziecko miałam 8 zastrzyków (zapalenie płuc) i jestem zdrowa jak koń. Wiadomo, czasem lekki katarem przy dużych mrozach czy "wirusowej pogodzie". Moim zdaniem antybiotyki bardzo dużo wpłynęły na różnice między nami, bo tak jak mówię, wychowaliśmy się w tym samym środowisku, a ani u mnie w rodzinie, ani ze strony jego matki (jego tato to brat mojego) nikt nie był chorowity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×