Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

prezenty na roczek wkurzona

Polecane posty

Gość gość

Moja teściowa i jej siostra pomimo tego że były zaproszone nie przyjechały na roczek a tydzień po... No dobra ich pech bo nie zjadły tortu. Nie wiem co od której dostał, ale dostał-pampersy, jogurty z gerbera i z nestle i płyn do mycia ciała i włosów. Wkurzyłam się trochę, bo nie lubię wywalać pieniędzy, i 3/4 prezentów od nich musimy zużyć my, bo: teściowej powtarzałam setki tysięcy razy, że synek je TYLKO jogurty z rossmanna innych nie chce (próbowaliśmy wszystkich i pluje), wie że jest na kilka rzeczy uczulony-nawet nie zapytali jakiego płynu do mycia używamy, a akurat używam tych niemieckich bupchen jakoś tak, więc nie dam mu z johnsona bo teściowej czy jej siostrze się tak zamarzyło :/ No i ogólnie teściowa wyróżnia wnuki ja od niej nic nie potrzebuje, ale widzę jak mąż się czuje-jego siostry dzieci dostają prezenty za min 100 zł a synek dostał za niecałe 50 :/ jak dla mnie nic nie musi dawać... Czy ja jestem przewrażliwiona, czy one postąpiły głupio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cala wasza rodzina jest trzasnieta 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś przewrażliwiona i uprzedzona! kupiła ci dobre, firmowe produkty żeby ci dogodzić ale wg ciebie to było na złość. Nie rozumiem tego tekstu nie lubię marnować pieniedzy... przecież te rzeczy były w prezencie więc za nie nie płaciłaś. ....ale tak to jest jak sie liczyło na kase.... co to za przelicznik? mój dostał za 50... tamte za 100..... nie sadzę aby twoje dziecko miało z tym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam-nie ja mam z tym problem tylko mąż. Nie zje jogurtów bo nie lubi więc mam mu na siłę wcisnąć? a skoro to miało być dla niego to wg mnie jest marnowanie pieniędzy, jak dla mnie johnson to g***o a nie firma i tego NIE UŻYWAM, produkty są przereklamowane... Więc z rzeczy które dziecko używa kupiła TYLKO pampersy. Jak dla mnie dziecko powinno dostać prezent dla dziecka bo pampersy i kosmetyki są w geście rodzica a nie jako prezent, to tj by dorosły dostał kulkę pod pachę na urodziny :/ prezent powinien być DLA dziecka czyli zabawka, lub inna rzecz która dziecko interesuje... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle autorko, ze masz racje. Przyjezdza tydzien po imprezie i z takim badziewiem? Co to za prezent, pampersy? Ja zawsze dla dzieci w prezencie kupuje zabawki, do tego jakies ubranko... ale pampersy? dobrze ze nie papier toaletowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam ze dziecko powinno dostac zabawki,książeczki bo to jego dzien,jego roczek!! I wcale nie musza byc drogie,ale dziecko sie z każdej zabawki ucieszy ktora je zainteresuje,co mu po plynie do kąpieli i jogurtach,których zresztą nie lubi?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zoja£
Ej ale co to za prezenty... Pampersy? Moi rodzice jak przyjeżdżają cp dwa tygodnie to z paczka pampkow zazwyczaj, ale zeby na roczek kupic pampki? I jedzenie? No litości to juz lepiej jakaś zabawke dla dziecka, a nie takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie o to mi chodzi, jak moje dziecko dostaje w prezencie kase-co tu niektóre się wzburzyły to pieniądze idą do skarbonki i idą w 1000% na niego, kupuje mu za to zabawki, czy jakieś inne akcesoria. To jest dziecko, za rok też przyjedzie z płynem do kąpieli? Dziecko ma mieć radochę z prezentów.. Wolałabym zamiast pampersów jakąś zabawkę za 20 zł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja koleżanka ma roczną córeczkę i z tego co zdążyłam zauważyć to z prezentów cieszą się głównie rodzice w tym wieku a nie dziecko. Więc może lepiej im ułatwić życie niż kupić zabawkę, którą dzieciak będzie miał gdzieś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja ci coś powiem, a mianowicie TAK TO JUŻ JEST Z TYMI PREZENTAMI Dlatego ja generalnie nie lubię świąt które z zasady wymuszają dawanie prezentów, bo często jest tak że się dostanie coś czego się zwyczajnie nie potrzebuje a zajmuje tylko przestrzeń, przeszkadza i nie wiadomo co z tym zrobić. Oczywiście to działa w obie strony. Kupujesz prezent w twoim mniemaniu jak najlepszy a obdarowanego i tak nigdy nie idzie wyczuć z czego by się naprawdę ucieszył. A świąt w ciągu roku świąt takich że nie wypada nie dać prezentu jest dużo. I główkuj tu człowieku co 2 miesiące bo ten ma urodziny, bo tamta ma urodziny, bo jest dzień dziecka, bo mikołaj itd Takie jest życie pełne codziennych upierdliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy jakie kupisz prezenty!! Moj syn dostal klocki, jakas grajaca i tanczaca zabawke i statek do wanny taki zabawka co wodę wypuszcza i byl zachwycony, a z pampersów to jedynie radosc moze miec kiedy porozrywa opakowanie i je porozrzuca ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale po co glowkowac..wystarczyloby zadzwonić do rodzicow dziecka i zapytac co by mu sie przydalo..i z pewnością nie powiedzieli by kupcie pampersy i płyn do kąpieli a zwyczajnie ze dziecko ucieszą zabawki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem o tym, ale ja zawsze idąc do dziecka daje mu zabawkę, mój syn uwielbia bawić się samochodami-wystarczył by samochodzić-ostatnio mu kupiłam za 20 złotych i był w 7 niebie albo misia z gryzakami za 15-od 3 dni się z nim nie rozstaje. Więc nie trudno było zadzwonić i zapytać-ja tak robię, tym bardziej że zadzwoniła pytając o pampersy jakie używamy, to ciężko było zapytać o jogurty czy kosmetyk? Przecież mój mąż by jej powiedział i takim cudem prezent zrobiła nam a nie dziecku a ja tego strasznie nie lubię :/ Bo to jest święto dziecka nie nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kupic dziecku pampersy na urodziny to tak jakby kobiecie na urodziny kupic podpaski,tampony czy wkladki. Tylko pytanie czy zrobimy to zlosliwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie musisz sie tlumaczyc my sie doskonale rozumiemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No rzeczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy złośliwie czy nie, to nie ta kwestia, kwestia jest taka czy ja przesadzam czy mam racje wkurzając się na to... Tym bardziej że przez rok ile razy go widziała to ja na palcach jednej ręki zlicze... A mieszkamy od siebie 30, a nie 30 000 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie przesadzasz i przy kolejnym telefonie niech syn powie matce ze wnuczek nie zjadl ani jednego jogurty bo ich nie lubi i ze po plynie do kąpieli dostal wysypki!! I niech zasugeruje ze wystarczylaby zabawka,to jego matka to chyba powinien jej szczerze powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wkurza mnie jej podejście, bo nawet gdy dzwoni to tylko wtedy gdy coś chce i nawet nie udaje że ją coś nasz syn obchodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja - przecież teściowa to nie jakaś przypadkowa osoba i można jej powiedzieć co ucieszy szkraba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z ciebie kłamczucha piszesz że twoje dziekco dostało prezent za 50 zł gdzie same pampersy kosztują tyle. A do tego były deserki, oliwka, płyn do mycia. Więc spokojnie wyszło 100 zł... czyli tyle samo co dzieci siostry. Skończ już z tą nienawiścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisałam że dostał od teściowej i jej siostry, pampersy kupiła w kauflandzie - skąd wiem? bo kupowała przed przyjściem do nas i są teraz w promocji 36 zł, prezenty były tak: pampersy i jedne jogurciki luzem-podejrzewam że to od teściowej więc ok 50 zł, a drugi prezent był zapakowany i płyn do mycia za ok 15 zł i do tego jogurty za ok 10 zł. Więc niestety, ale nie kłamię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za małolaty tu siedzą????? dostał za darmo a durnej mamuśce żle! prezenty to prezenty, czasem bywają nietrafione a ty juz przestań być taką materialistką, może dziękuję wypadałoby powiedzieć! moje dziecko nie raz dostało coś co nie było mu potrzebne, czym się nie bawił... ale w zyciu nie robiłąm z tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przyznam Ci rację, też bym się wkurzyła, po 1. co to za prezenty pampersy i jogurty? powinnaś teściowej na urodziny kupić dokładnie to samo: podpaski i kg mąki, albo cukru. wredna baba zrobiła to umyślnie. po 2. dla dziecka zabawka to prezent, ewentualnie jakieś ubranko i np. książeczka. pochwal się teściowej że jogurty Ci smakowały, a kosmetyki dodają blasku Twojej skórze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ja napisałam wyraźnie-chciałabym prezentu dla dziecka nie dla mnie, jakoś potrafi innym wnukom kupić zabawki to dlaczego mój syn ma być gorszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można tak wszystko przeliczać? dorośnij kobieto, to ty masz dziekco na utrzymaniu a nie całą twoja rodzina. wystaw na allegro te kosmetyki, na deserki rosmana będzie. mam nadzieję że dosięgnie cie kiedyś prawdziwy problem w życiu i zrozumiesz głupotę tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszecie że dziecko by sie ucieszyło z zabawek. Sorry ale chyba dorosły by sie bardziej ucieszył z tych zabawej. Dziecko nawet roczne nadal nic nie kuma. My kupiliśmy ostatnio synkowi bez żadnej okazji duże auto z piłkami. Myślicie że on się tym bawił ? Raz obejrzał i nie wiedział co z tym w ogóle robić. I tak z większością zabawek miał. Generalnie bardziej niż zabawki cieszy go uciekanie na czworakach do zakazanych pomieszczeń typu kuchnia łazienka i bawienie się zakazanymi rzeczami jak np. klapki ojca :O Dlatego ja jestem za tym żeby dziecku małemu kupować bardziej pod rodziców rzeczy jak pieluchy czy ubranka a dziecku zabawki jak już będzie umiało mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie tyle ze mieszkamy w uk,moi rodzice przylecieli specjalnie zobaczyć wnuka,pytali co mu kupic by mu się podobalo,czesto gadam z nimi na Skype wiec mój syn dobrze wie jak wygląda,baba i dziadzia z mojej strony,zrobili tez paczkę na swieta z zabawkami dla malego,a drudzy dziadkowie od mojego męża tez niewiele sie nim interesuja,w sumie tylko jak my zadzwonimy to zapytają jak tam wnuczek,a tak nawet nie pofatyguja sie isc do siostry męża na skypa by go zobaczyć, jak bylismy z nim w pl pierwszy raz przed jego urodzinami to nawet glupiego misia nie dostal od nich, maja swoja ukochana wnuczkę i jej laduja w d**e wszystko, przykre to jest,mój syn jest maly i tego nie rozumie,ma 17 miesiecy ale mężowi jest przykro, zwlaszcza ze jest bardzo dumny z syna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym tam całowała po rękach jak by ktoś kupił mojemu dziecku taki praktyczny prezent jak pieluchy, kosmetyki czy obiadki. to sie na pewno przyda a zabawki to się juz nam w pokoju nie mieszczą ale nie ma to jak robić problem tam gdzie go nie ma. a co twoja mamusia kupiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama zafundowała mu sesję zdjęciową-pamiątka na całe życie. gościu z 23:32 to widzę że mamy podobnie, ta też nie widzi nikogo po za X, najgorsze jest to, że niedługo dziecko to zauważy i będzie pytać dlaczego tak jest. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×