Zawalam wszystko po kokeu Chce umrzec

W tym roku matura. Z matematyka idzie mi zle. Lubie nawet ten przedmiot ale niestety matury napisalam na 32%. Musze zdac certyfikat z angielskiego. 15 marca termin a czuje ze nuc nie wiem. Jutro mam egzamin z prawa jazdy i tez uwazam ze nie dam rady:( Nie chce mi sie nawet myslec co jeszcze musze zalatwic. Nie ogarbiam tych aplikacji na studia. Boje sie ze nie podolam finansowo jak sie wyprowadze. Mam strasznue duzo di zrobienia a tylki siedze i pkacze. Nie umiem sie wziac w garsc;(

Bo wzięłaś na siebie za dużo naraz: uczysz się do matury, robisz certyfikat z angielskiego, uczysz się do egzaminu na prawo jazdy, i jeszcze aplikujesz na studia mimo że jeszcze nie napisałaś matury. Wyluzuj. Olej certyfikat z angielskiego, prawo jazdy zrób później, o studiach narazie nie myśl. Skup się na maturze.

Nie mogę niestety:( Jutro mam egzamin praktyczny. Wzielam chyba z 25 h dodatkowych. Tak wiem jestem dnem ale chce mieć to za sobą. Certyfikat musze mieć wlasnie na studia. Na razie pisze go ledwo na 6 pkt a potrzebuje 6,5;( Planiwalam studia w Holandii. Do Amsterdamu potrzeba wlasnie 6,5, Do Maastricht tych 6 czyli niby tyle ile mam ale i tak stres ze nie dam rady.

szczel sobie palcowke od razu sie rozluznisz :)

Ze ten certyfikat mam zaplacone i pieniędzy nie mogę wycofać. Kosztuje 660zl;( Odechciewa mi sie. Nie czuje sie gotowa do matury. A najgorsze ze bije sie ze nie podolam finansowo. Jeśli wykechalabym do Holabdii to musialabym znaleźć jakas prace. A co jak nie znajde. Z czego ja oplace rachunki;(

to zrob sobie przerwe z prawem jazdy po ehzaminie