Co warto studiowac

Waszym zdaniem?

filozofie sadzac po tym ze wszyscy znajomi po filozofii maja w tym bajzlu jakim jest Polska prace nie wiem jak oni to robia ale jakos nie maja z tym problemow dziwne nie?

Medycynę :) nie znam lekarza, który byłby wykształcony i nie mogl znaleźć pracy.

W tym kraju to tylko medycyne.

to co się kocha i gdzie się widzi w przyszłości, w jakiej branży ja tak robię, jeszcze nie pracuję, ale zobaczymy jak to będzie. raczej siebie nie widzę w czymś kompletnie innym niż moje zainteresowania i też nie będę kompetentnym pracownikiem. oczywiście ja mówię o poważnej pracy, a nie o takich zatrudnieniach jak przy jedzeniu, gdzie może pracować każdy. ja miałam to szczęście, że od razu wiedziałam co chcę robić jakoś tak w drugiej klasie liceum. pasja trwa do dziś, choć wiadomo, nie mam różowego życia i pewnie nie będę miała. obecnie boję się jakiejkolwiek pracy bo za długo czekałam, żeby się stała częścią mojego życia (mam lat 25). ale po prostu czuję się w tej dziedzinie jak dziecko w kochającej się rodzinie a jaka to dziedzina nie powiem, to osobiste i samemu trzeba się zastanowić. aha, i nie uważam, że studia to powód czy sposób na zatrudnienie - nie musisz na nie iść jeśli nie chcesz, nie traktowałabym tego tak jak przygotowanie do pracy. takie moje osobiste zdanie

bo filozofia to mądrosc i umiejetnosc myslenia a nie odtwórcze uczenie sie czegos dlatego sobie dobrze radza tacy ludzie na rynku pracy

Znam ludzi po informatyce, którzy nie mogą znaleźć pracy, nie mam pojęcia dlaczego, to dobry kierunek :/ i wszystko teraz opiera się na komputerach...

no akurat mój kierunek rozwija moją pasję, zdaje sobie sprawę, że nie każdy taki jest, dlatego napisałam, żeby nie traktować tego jako przymus wg mnie szkoła, która przygotowuje do zawodu to zawodówka:O nie wyobrażam sobie mieć tak mało ambitne podejście do studiów, no ale może dlatego, że utożsamiam je z moją pasją. " Nie rozumiem po co iść na coś bezsensownego i marnować swój czas. " x ale jednak oferta studiów w całej Polsce chyba nie jest aż tak uboga, żebyś nie mógł znaleźć czegoś, w czym się zakochasz?;)

tu się zgadzam:) studia to nie szkoła:) ale to wina ludzi, nie studiów.

no nie wiem, to indywidualne, może tylko ja tak mam, że wiem, co mi przyniesie satysfakcję, nie mam ogromnych planów finansowych na przyszłość i generalnie nie traktuję tego jak obowiązek.

bo autorka nie pytała o pracę. tylko co warto. serio nie wiem, co trzeba zrobić, żeby zarabiać dużo kasy, bo ja to widzę tak, że od początku do końca to one będą Cię motywować. trochę sobie tego nie wyobrażam.

jak nie znajdę - to nie koniec świata. moje studia niczego nie gwarantują na 100% i nie spodziewam się od obcych osób zapewnienia mojego losu, to dość naiwne.

no właśnie to jest głupie myślenie. studia nie są moim gwarantem zatrudnienia, niepowiedziane natomiast, że nie przygotowuje się do zatrudnienia inaczej.

nie rozumiem myślenia: poświęcę całe 5 lat, każdy dzień na studia i chcę mieć pracę. NATYCHMIAST, JUŻ, JUŻ! naiwne.

ok, gratuluję. każdy ma inny system wartości i inne szczęście. ja tylko chciałam zwrócić uwagę, że pytanie nie brzmiało "co sie opłaca studiować w sensie dosłownym". bo by mnie na tym temacie nie było. bo mnie to nie interesuje.