kurde balanz

tak od rana się zastanawiam, czy to ten świat się zrobił dziwny, czy jednak ja jestem zwyczajnym odszczepieńcem. w każdym razie od jakiegoś czasu mieszkam w funkiel nówce bloku, w którym dopiero zaczynają pojawiać się inni sąsiedzi. ludkowie nade mną wprowadzili się jakoś w połowie stycznia i tak się składa, że kobitka wyłazi do roboty w tym samym czesie, co ja. no i spotykamy się na klatce dość często. i kulturalnie dzień dobry jej mówię. nawet raz mi nie odpowiedziała, no ale ja uparcie, jak najgorszy burak i świnia, co i rusz z tym dzień dobry wyskakuję. ale dziś nie zdzierżyłem i burknąłem, że wypadałoby odpowiedzieć. na co usłyszałem, że jestem chamski. no i kurna flak, jestem, czy nie? znaczy wiem, że jestem, chociaż staram się ograniczać, ale w tej sytuacji to słusznie się zastanawiam?

Tempa c**a, olej ją i nic nie mów. Może to jakaś z****** stara panna z zarośniętym piździskiem, albo aseks.

Sąsiadka wygląda mi na jakąś sztywniarę. Może Ty przy tym "dzień dobry" jakies gesty wykonujesz obsceniczne albo coś z oczyma robisz nieprzyzwoitego. :D

ta, obscenicznie wychodzę z klatki

ty jesteś normalny tylko ci ludzie dziś jacyś popaprani,nie wszyscy ale ci nowobogaccy to wydaje im się że są mąrzejsi od samych siebie

Gdyby mi raz nie odpowiedziała,więcej by pozdrowienia nie usłyszała.kulturą należy się dzielić z kulturalnymi.;-)

Doktór Ty jesteś kulturalny, dobrze wychowany człowiek :D Też mam takich w bloku, lekko po 30-tce...żoncia jakoś zaskoczyła z czasem (5 lat) i nawet zdarza się jej samej powiedzieć dzień dobry, ale jej mąż to ciężki przypadek ...owszem jak mu sama powiem dzień dobry to odpowie łaskawie, ale sam nigdy drzwi od windy nie przytrzyma albo żeby powiedział do widzenia jak z niej wychodzi ...to jest dopiero cham, burak itd.

a moze Ci ludzie maja was po prostu w nosku? ja nie mowie ani nie chce by mi ktos dzien dobry mowil, nie chce znac ani miec do czynienia z zadnymi sasiadami dla mnie to jak obcy z ulicy. Moze oni tez tak maja

to bardzo kulturalna z ciebie osoba. chowały cię świnie w chlewie? czy lisy w lesie?

malpy w zoo:-D nie o kulture chodzi, nie obchodza mnie ci ludzie. Ty jak chodzisz po miescie kazdemu sie klaniasz? Pewnie nie bo to obcy, to ja tak traktuje sasiadow, niepotrzebuje ich znac.

ale ja się z nimi nie chcę przyjaźnić, po prostu wydaje mi się, że jakaś minimalna chociaż kultura osobista obowiązywać powinna.w końcu mieszkać będziemy koło siebie pewnie przez długie lata. a tak na marginesie - takie zachowanie jakie prezentujesz, jest zwykłym buractwem, typowym dla ludzi z wiochy. szczególnie takich, którzy dorwali robotę w mieście, dostali służbowego golfa i są nagle wielcy hadziaje. ale co weekend po kotlety do matki pod Siedlce tym swoim golfikiem popylają, bo przecież we mieście drogo jest

no masz racje najczesciej wlasnie takie buraki tak sie zachowuja ze wsi. Ale ja jestem wyjatkiem bo jestem rdzenny miastowy burak i kotlety sam nap/ier/dalam:-D:-D A to,ze mieszkamy obok siebie nic nie znaczy procz tego,ze obcy sa blisko:-D

Sasiad to ktos wiecej niz przechodzien na ulicy...bo na wodke mozna isc w kapciach.:-D

Widocznie masz za mały metraż albo za słabe auto, albo ciuchy nie takie.

Jest takie powiedzenie "cham ze wsi wyjdzie,ale wieś z chama - nigdy" :D

nie, po prostu nie obchodza, nie obchodzili i obchodzic nie beda mnie obcy i tyle

Kulturalny człowiek kłania się sąsiadom,gdy wchodzi do biura,sklepu,lekarza itp... Od powiedzenia "dzień dobry" czy "do widzenia" korona z głowy nie spadnie:) W gorach,na szlakach turyści mijający się mówią sobie "cześć" i to bardzo miły zwyczaj jest:)

O nie zgodzę się z Wami ..to ktoś skąd pochodzi nie ma najmniejszego znaczenia. To poprostu przykład pewnej ułomności ..widzi tylko czubek własnego nosa, nic więcej ..taki kaleka życiowy, aż żal :P Na szczęście są to tylko "brzydkie wyjątki" :D Miłego dnia :)

to sie zgadza na tych szlakach, jak mijam biegacza to tez se machniemy i rowerzysci takze machaja:-)

Czekaj tylko aż pocztą przyjdzie wezwanie na sprawę na której się dowiesz, że nachalnie nagabujesz sąsiadkę na seks. Pewnie Twoje "dzień dobry" brzmi dwuznacznie.

Jakby do mnie z takim tekstem wyskoczyła, to bym od razu wyrwał chwasta :O

Witam, mieszkam na wsi i u nas wszyscy, tzn znajomi i nieznajomi kłaniają się sobie po drodze. i żeby dobrze zrozumieć, to nie w obrębie podwórka, tylko całej wsi :) Proszę zatem nie obrażać ludzi mieszkających na wsi :) Dzieci też wołają z daleka "dzień dobry", tak są uczone przez dorosłych. Małopolska zwie się ta kraina. Pozdrawiam.