Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matkasynom

moje dzieci sie ignoruja

Polecane posty

Gość matkasynom

Mam dwóch synów- 6 i 4 lata. I niestety, zauwazylam ze NIC nie robia wspólnie. Nic, zupelnie nic. Nie ma miedzy nimi klótni, bijatyk ani zazdrosci, ale jest taka zimna, przykra obojetnosc. Nie bawia sie razem nigdy, nie jedza razem, nawet nie rozmawiaja. Kiedy jeden oglada np. bajke, drugi zajmuje sie czyms innym. Kiedy jeden sie bawi, drugi bawi sie w innym miejscu/w innym pokoju, innymi zabawkami. Nigdy nie widzialam zeby np. jeden wszedl do pokoju drugiego pobawic sie. Traktuja sie jak powietrze, starszy wychodzi na podwórko bawic sie z dziecmi sasiadów, mlodszy w tym czasie uklada np. klocki. Maz i ja próbowalismy zblizyc do siebie chlopców, ale nici z tego, bo i tak bawia sie oddzielnie. Nie wiem juz, czy to normalne, czy nie- chyba jednak nie, i jest mi bardzo przykro. Kiedy bylam w ciazy wyobrazalam sobie, ze dzieciaki beda sie dogadywac, bawic razem, czasami klócic- a tu taka totalna obojetnosc... jak zblizyc do siebie synów? Co robic zeby zainteresowali sie soba? :( Czy Wasze dzieci robia wszystko razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziwne. mojej siosty chlopcy sa dokladnie w wieku Twoich i zawsze razem. co prawda kluca sie non stop ale tez sie bawia i razem ogladaja tv. tak bylo od zawsze po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 10 letnia róznice wieku i tez raczej sie unikaja chyba że wymuszę na starszym aby zajął sie bratem ale w tedy jest wrzask po 5 min i obaj maja takie miny że szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkasynom
No ja nigdy w zyciu nie wymuszalam na starszym opieki nad mlodszym- nie zmuszalam do niczego, nie kazalam dzielic sie zabawkami itd itp. Ale starszy tez nigdy nie byl zainteresowany maluchem- kiedy wrócilismy ze szpitala przyszedl, popatrzyl, i poszedl sie bawic. I tak zostalo do dzis... :( dodam, ze dzieci maja swietny kontakt ze mna i z mezem, ale ze soba nie maja go wcale. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak gdzies razem wychodzicie? Do zoo, na lody czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkasynom
Wychodzimy czesto- na basen, do restauracji, na plac zabaw- to wtedy kazdy sobie rzepke skrobie, bawia sie oddzielnie, nawet slowa ze soba nie zamienia. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam dwoch synow z 2 letnia roznica. Ale za soba przepadaja, chodz tez sie czasem kloca. My nie mamy sasiadow z dziecmi wiec po szkole zdani sa na swoje towarzystwo. Duzo robimy razem jako rodzina, jak byly wakacje to nawet na zajecia zapisywalam ich do jednej grupy. Ciesze sie ze miedzy nimi jest taka wiez, ale to chyba wynika tez z charakterow. Mlodszy jest bardzo otwarty i nie ma problemow z nawiazywaniem przyjazni, starszy jest troche problemowy, w klasie ma kolegow ale od czasu do czasu sa miedzy nimi konflikty. I ogolnie ciezko mu zawierac przyjaznie. Mysle ze mlodszy mu w tym troche pomaga w szkole. Wlasciwie wszyscy znajomi ktorych znam I maja dzieci z mala roznica to jednak te dzieci bawia sie razem I kloca. U Was nie jest to normalne. Moze starszy syn stworzyl taka bariere I mlodszy dal sobie spokoj, raczej te mlodsze nasladuja starsze, nie wiem co poradzic. Moze jakies zajecia z terapeuta? Jak teraz nie zbuduja tej wiezi to chyba jako dorosli tez jej nie beda mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze poszukaj czegos co będą mogli robić tylko razem? Jakieś gry, zabawki typu badminton,jedenmu samochodzik a drugiemu garaż? Niech się nauczą razem korzystac z jednej rzeczy. A jak nie pomoże, to może rzeczywiscie starszy ma uraz do mniejszego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaszanka pl
Ja bym poszla do psychologa,tylko dobrego. Cos poszlo nie tak i warto sie tym zajac,bo sa jeszcze mali i wszystko mozna naprawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram gościa wyzej , udaj sie do psychologa bo jak beda starsi beda sobie całkowicie obojetni i w zyciu doroslym jeden drugiemu nie bedzie pomagal w niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy ich nie zachęcałaś, żeby się pobawili razem? Do 2 roku życia młodszego, na pewno starszy nie chciał się bawić z młodszym, młodsze dziecko jednak powinno też wykazywać zainteresowanie... Ja też mam chłopców z taką różnicą wieku. Starszy najpierw wchodził do łóżeczka młodszego, jak był niemowlęciem jeszcze, potem jak raczkował to go wyganiał i uciekał przed nim. Zabierał mu zabawki. Ciągle jednak ten kontakt był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to dziwne i jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. ja mam córkę 6 letnią i synka 4,5 letniego i uwielbiają się nawzajem, potrafią sie godzinami razem bawić, rysować, wymyślają wspólne psoty :) właściwie bardzo rzadko robię dwie rózne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to chyba nie stało się dzisiaj. Obserwujesz ich od urodzenia. Jak było kiedy byli młodsi ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to niermożliwe jest żeby sie nigdy do brata nie odezwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GabrysiaPałka
Tak naprawdę to nie jest regułą, jedne dzieci przepadają za sobą i jedno bez drugiego jest smutne, a inne w żadne sposób nie mogą się dogadać... Ja np. nie rozmawiam ze swoim rodzeństwem, widujemy się parę razy do roku, zaś mój mąż bez rodziny to jak bez ręki. Gdzie tu reguła? Moja koleżanka też miała taki problem i wymyśliła im wspólną rozrywkę, kupiła taki wielkie basen ogrodowy, chyba tej firmy http://www.intex.pl/ - mówi, że dzieci przez to zaczęły się lepiej dogadywać, trochę pocierpiały a teraz już mają lepsze relacje, zapisała ich teraz na zajęcia taneczne - razem do grupy, za wszelką cenę chcę spajać ich zainteresowania. Sama nie wiem czy to dobre rozwiązanie, każde dziecko jest inne - widocznie temperamenty się nie zgadzają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziwne , w końcu różnica między nimi jest mała. Moi siostrzeńcy jak byli w tym samym wieku (ta sama róznica wiekowa) to wszystko robili razem , starszy (spokojniejszy) pilnował i nawoływał tego młodszego rozbrykanego jak byli na placu zabaw . Kontakty między nimi się oziębiły jak stali się nastolatkami. Może twoje dzieci nie potrafią się ze sobą bawić? Może jeden drugiego nudzi? Możliwe że mają podobne charaktery i żadne z nich nie umie wyjść z inicjatywą. Niestety ale to wy rodzice musicie organizować wspólne rodzinne zabawy. Nigdy nie gracie razem w gry planszowe dla najmłodszych? Nie gracie w piłkę ? Pewnie to takie dzieci które muszą dojrzeć do siebie i wpsólnej zabawy ale już wasza w tym głowa by poszło gładko i było zabawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
bardzo, bardzo dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×