seks czy milosc?

ponad cztery lata temu poznalam faceta. "Bylismy" ze soba jakies trzy miesiace, po tym czasie on zerwal, ale chcial nadal sie spotykac. Ja wtedy mialam 18 lat i bylam w nim zakochana, to byl moj pierwszy facet jesli chodzi o seks, przyjezdzal do mnie do domu, poznal moja rodzine itp. no i oczywiscie nie swiadomie chyba weszlam w taki uklad ze przez jakies dobre osiem miesiecy spotykalismy sie tylko na seks. Po tym czasie w koncu powiedzialam sobie ze koniec z tym. I tak bylo przez ostatanie trzy lata, mielismy kontakat ale bardzo slaby. Ja przez ten czas moglabym powiedziec ze w 100 procentach odkochalam sie, nawet pojawil sie ktos w na kim bardzo mi zalezalo- ale to inna historia. Niestety jakies cztery miesiace temu zaczelismy spotykac sie na nowo, ale juz bez seksu- jako kolega i kolezanka. Fakt calowalismy sie ale na seks na pewno bym juz nie pozwolila. Najgorsze jest to, ze chyba uczucia powrocily na nowo, tzn tak mi sie wydaje bo jezeli o nim mysle to nie pod wzgledem takim ze np chcialabym z nim byc ale cos w rodzaju tego, ze bardzo chce sie z nim spotkac i gdyby nie to ze dostalam taka nauczke to mysle o nim pod wzgledem lozka i mysle sobie ze zaden facet nie jest w stanie go zastapic.. nie wiem juz sama o co mi tak na prawde chodzi bo raczej gdybym sie w nim zakochala to moje mysli nie wygladaly by tak.. nie umiem tez zakoncyc tego bo kiedy tylko zaproponuje spotkanie to nie potrafie odmowic.. nie wiem juz jak ja mam to zrobic, nie chce sie tak meczyc, a byc z nim na pewno nie bede bo wydaje mi sie ze on nie chce chociaz probowal cos podgadywac ale ja to zignorowalam bo wiem jaki on jest w stosunku do takiego czegos i boje sie ze drugi raz mnie oszuka i odejdzie.. prosze o normalne komentarze i rady ;)

odpusc go, tez kiedys bylam w ukladzie na seks i na dobre to nie wyszlo. tez bylam wtedy w takim wieku. i koles mnie po prostu wykorzystal, potem wielce rozumial niby co sie stalo,jak juz znalazlam normalnego faceta z ktorym zaczelam byc szczesliwa