nerwica

Mam 14 lat i podejrzewam ze mam nerwice lekowa albo depresje wszystko mnie boli a najbardziej lewa lopatka ciagle mam strach przed smiercia i chorobami siedze na internecie i co raz wyszukuje co mi jest od pewnego czasu bardzo sie boje ze mam nowotwor bylam kilkanascie razy u lekarza ale on ciagle mowi ze nic mi nie jest ale mi dalej wszystko boli takze mialam powiekszone troche wezly chlonne pod pachami przeszlo mi ale dalej sie boje ze mam nowotwor takze moj wzrok sie pogorszyl tak jakbym widziala wszystko przez mgle ale bylam u okulisty i jest wszystko ok caly czas przychodze do mamy i mowie jej ze mam raka albo twardnienie rozsiane a ona mnie wysmiewa a ja nie umiem juz z tym zyc takze czasami mysle o zabiciu sie ale potem rezygnuje bo tego tez sie boje bylam u psychologa on powiedzial ze to jakis strach przez moja bacia ktora umarla wtf. Takze jestem bardzo nerwowa i od razu placze bez powodu np jak ktos sie na mnie spojrzy albo powie co o tym myslicie?

Nie znam twojej mamy ale śmiem twierdzić ze nie spełnia się w swojej roli skoro widzi że masz problem natury psychicznej i osmiesza ten problem..Nie chcę cie obrazić ale taka jest prawda.Powinna cie otoczyc troskliwa opieka i czym prędzej skontaktrowac sie ze specjalistą,psycholog moze byc nie wystarczający.Smichy chichy mogą tylko pogorszyc twoja sytuację,szkoda ze dorośli nie widzą swoich błędów będąc rodzicami.

myślę że powinnaś się wybrać do innego psychologa, albo spróbować poprosić o pomoc jakąś ciocię albo nawet panią w szkole np pedagog, kogoś kto myślisz że mógłby ci pomóc. Możesz tęż spróbować zadzwonić na telefon zaufania, wpisz sobie w google telefon zaufania i masz tam różne linie np jeśli masz myśli samobójcze albo dla dzieci i młodzieży. Nie ma się co wstydzić to poważna sprawa i choroba jak każda inna, którą trzeba wyleczyć. Życzę ci powodzenia i mam nadzieję że wszystko ci sie ułoży.

Napisalem ci na maila bo ja tez mam ten problem.