Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yyutuyuty

Wygaśnięte uczucia... czy to definitywny koniec?

Polecane posty

Gość yyutuyuty

Było tak, że nam nie wyszło - to już temat na inny wątek, ale przez brak rozmów, nieporozumienia, i jego wrażenie, że mi nie zależy rozstaliśmy się (skutecznie go zniechęciłam). Stwierdził, że nie czuje już tego co wcześniej. Że żałuje, że nie wiedział wcześnie tego co powiedziałam mu teraz. Mimo to bardzo szybko nasz kontakt wrócił. Wkrótce nastąpiło "pierwsze" spotkanie, na którym to beż żadnego wahania zapytałam czy myśli o powrocie. Potem wszystko wokół tego się kręciło, a ja go bardzo naciskałam, wręcz go osaczyłam. Powiedział, że trochę za szybko odnowiliśmy ten kontakt, że gdyby to biegło innym torem (np. umówilibyśmy się na kawę po jakimś czasie, i temat powrotu przyszedłby naturalnie) może byłoby inaczej. Stwierdził, że tęskni za mną, ma do mnie sentyment, że byłby zazdrosny/byłoby mu przykro gdybym z kimś była (a mam takie "opcje"). Postanowiłam się więc wycofać jak tylko to możliwe - bo po pierwsze, w końcu będzie mi lepiej, może będę tęsknić mniej; ewentualnie może on zatęskni na tyle, że będzie chciał powrotu? Jakie macie zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie, ze sama nie wiesz czego chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyutuyuty
Skąd taki wniosek? Kocham tego mężczyznę. Chciałabym do niego wrócić. Nic w tej chwili nie mogę zrobić - mogę jedynie zdać się na czas, czasami pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×