Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmiana nazwiska po ślubie

Polecane posty

Gość gość

Może któraś wytłumaczy, bo jako facet nie rozumiem. Wychodzicie zamąż średnio mając 25-30 lat (nie bierzmy pod uwagę 18-20 latki, które i tak się rozwiadą). W tym wieku macie już pracę, karierę, jakąś swoją nieruchomość, konta w banku i tak dalej. Świerć wieku żyjecie ze swoim nazwiskiem, a potem je zmieniacie. Jak już zmieniacie, to dlaczego brażacie się, że dla społeczeństwa jesteście tylko dodatkiem Pana Kowalskiego? Przecież w naszych czasach tak jest, zmiana nazwiska kojarzy się z domową kurą, która nic nie miała do stracenia. Same na to idziecie, wieć po co obrażać się potem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie zmieniałam. ale gdybym nazywała się Mirella Kiełbasa, to z ochotą bym zmieniła nazwisko przy tej okazji. pomyśl też o przyszłych dzieciach- mają nosić 2 członowe nazwisko? za długie to i do tego zwykle oba nazwiska albo przynajmniej jedno jest kiepskie[bo polskie nazwiska ogólnie nie należą do najpiękniejszych], więc też wypadałoby się zdecydować na jedno. i teraz tak: tradycyjnie dzieciak nosi nazwisko ojca, ale niby czemu? w końcu dziecko też nie jest własnością męża. z kolei tylko nazwisko matki? też nie do końca fajnie, bo kiedyś oznaczało to, że ojciec nieznany, czyli nie ma dobrego wyjścia z sytuacji. ----- najbardziej się dziwię laskom, które zmieniają nazwisko na gorsze lub wręcz ośmieszające, kiedy rozsądniej byłoby, żeby facet przyjął nazwisko żony, ale tradycja i męska duma choćby z nazwiska "Psikuta" robią swoje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychodząc za mąż w okolicach 30tki jeszcze łatwiej się rozwieść- człowiek ma już swoje przyzwyczajenia, swoje życie, jest mało elastyczny w dostosowywaniu się do drugiej osoby- wystarczą stosunkowo niewielkie konflikty czy znudzenie partnerem, żeby kopnąć w tyłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym miała mieć dwuczłonowej to moje nazwisko miałoby 32 litery wraz z kreską pośrodku, do tego dodam ze mam 2 dosyć długie imiona których używam, myślę ze jak bym się skończyła przedstawiać to rozmówca zapytałby "eee jak miała Pani na imię? " jesteśmy rodziną wiec chce abyśmy mieli takie samo nazwisko, zmiana wszystkich danych (także w pracy) zajęła mi jeden dzień wiec nie był to zbytni problem, dla osób z pracy jestem nadal tą samą osobą wiec może to zależy od środowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PM z 2013
Nie każdy pracuje w zawodzie, gdzie kolekcjonuje się dorobek zawodowy. Ja akurat jestem w swoim zawodzie rozpoznawalna już po nazwisku, więc po prostu często podaje panieńskie w nawiasie. Używanie na co dzień nazwiska męża sprawia mi jednak dużą przyjemność, bo moje panieńskie jest zwyczajnie brzydkie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
A bez jego nazwiska nie jesteście rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autor wątku
Nie, no rozumie, kiedy nazwisko jest brzydkie, ale często 20 gówniary zmieniają nazwisko, a po rozwodzie (bo co to za rodzina z 20-latków) płaczą, ze nienawidzą go, albo że nie czują się sobą z obcym nazwiskiem. Jak kobieta nie ma szacunku do swojego nazwiska i jest gotowa go zmienić, to czemu się dziwi, że stała się dodatkiem. p.s. Wielki szacun dla wszystkich Pań, które znają sobie cenę i pozostały przy swoim nazwisku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wychodząc za mąż w okolicach 30tki jeszcze łatwiej się rozwieść- człowiek ma już swoje przyzwyczajenia, swoje życie, jest mało elastyczny w dostosowywaniu się do drugiej osoby" G***o prawda! Co dzieci mogą wiedzieć o rodzinie? Przed 30 trzeba siebie zbudować, a potem już zabierać się za budowanie rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko pokolenie naszych rodziców zawierało małżeństwa najpóźniej na studiach i jakoś są razem po 30 lat i mało kto wziął rozwód. ja wyszłam za mąż w wieku 29 i bardzo szybko miałam dosyć, mimo że nie mieliśmy wcale jakichś poważnych problemów. okazało się, że samodzielne życie jest bardziej atrakcyjne. teraz jestem w luźnym związku, nie mieszkamy razem i to mi bardzo odpowiada, nie wyobrażam sobie znowu wychodzić za mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazda kobieta nadaje się do związku, niektóre wolą "luźne relacje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogórkiem
25.02.14 [zgłoś do usunięcia] autor wątku p.s. Wielki szacun dla wszystkich Pań, które znają sobie cenę i pozostały przy swoim nazwisku! Znam swoją wartość i wiem kim jestem, zmiana nazwiska tego nie niszczy :D. To tak jakby nazwać pralkę ogórkiem - co z tego, że inaczej się nazywa, skoro dalej jest tym samym, tak samo wygląda i tak samo działa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zmiana nazwiska to wyraz szacunku i miłości do mojego męża i nic tu nie ma do rzeczy jakaś tam babska uległość czy zacofanie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu na znak szacunku on nie wziął twojego nazwiska? czy on cię nie kocha i nie szanuje? głupie wyjaśnienie. i wynika z tego, że jego nazwisku należy się szacunek, a twoje jest guzik warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmieniałam i nigdy mi to do głowy nie przyszło, uważam to za głupi, komplikujący życie zwyczaj. Jak już ma się zmieniać to oboje partnerzy na podwójne, to jeszcze ma jakiś sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakorzeniona w kulturze tradycja. Do tego niegłupia, bo przecież naturlanym jest, że rodzina powinna mieć ten wspólny mianownik, jakim jest nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia, bo jak już ma być to samo nazwisko to powinno to być połączone nazwisko partnerów, czemu tylko kobieta ma zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zauważyłam, że większość wykształconych kobiet po ślubie nosi dwa nazwiska, albo zostawia swoje. Porzucanie własnego nazwiska jest coraz rzadsze wśród kobiet, które mają osiągnięcia. Jest parę wyjątków, tam gdzie nazwisko męża było dobrą marką. Czasem kobieta na zmianie dobrze wychodzi jeśli męża wszyscy znają i kojarzą jako właściciela dużej firmy, wtedy firma z jego nazwiskiem jest też kojarzona z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×