Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Cesarskie ciecie Wrocław

Polecane posty

Gość gość

witam jaki szpital we Wrocławiu polecacie do cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cesarka ze wskazania, juz na 100% ja bede miala, ale na internecie nie moge znalesc zadnych nowych opini na temat szpitali we Wrocławiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja boje sie opieki nad mauchem po cc i glowie chodzi mi o to czy personel jest pomocny w codziennych czynnosciach przy maluc****ak meza ze mna nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze dziecko na kamienskiego 2 lata temu. Bylo ok. dziecko podali na jakas godzine podczas lezenia na sali pooperacyjnej i zabrali. 8 godz na tej sali a potem na zwykla. cewnik byl przez cala noc. rano sciagniety i zajmowac sie dzieckiem :-D pomimo rykow dziecka nikt nie przyszedl, nie pomogl. dziecko kupki nie moglo zrobic i musiala byc zrobiona lewatywa...ale !! Czekac trzeba bylo na polozna z 15 min bo nikogo przy ladzie poloznych oczywisliscie jak zwykle nie bylo... drugie dziecko urodzone 6 tyg temuw olawie, wiec kawalek z wroclawia mielusmy ale o wiele lepiej! Przed, w trakcie i po suuuper! Same leki przeciwbolowe przynosily, myly, zmienialy podklady, pomogli wstac i ogolnie pomocne panie przy dzieciach byly. znajoma polozna mowila- sluchaj, we wroclawiu maja gdzies bo jest duzo pacjentek. olawa jest mala i malo kobiet..mowila, ze sie nie zawiode i miala racje ! We wro wyszlismy na 4 dobe, w olawie na 3. Przebieg operacji w jednym i drugim szpitalu bez zastrzezen. we wroclawiu do konca pobytu na ranie byl plaster, w olawie sciagniety na drugi dzien po zdjeciu cewnika i wstaniu na nogi i w sumie szybciej sie goilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaa..w szpitalach tylko kapia i waza sami. reszte robi wyczerpana mamusia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam na Brochowie, nie był to mój wybór-przewozili mnie z Oławy bo byłam w 35tc i musieli mi zrobić cc, a w Oławie nie ma wcześniaków. Co do samej cesarki-prawie nic z niej nie pamiętam, ale wszyscy byli mili-wiem bo pamiętam że był lekarz z którym żartowałam gdy robili mi ktg. Co do samego szycia-szwy ściągnięte już w 6 dobie, blizna prawie nie widoczna, szybko doszłam do siebie. Ogólnie z samej cesarki jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsza na cc jest borowska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Borowska dlatego że tam jest patologia i tną bardzo często maja wprawę dla nich to zabieg pikuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na borowskiej ida na ilosc. trzeba miec na wzgledzie ze to szpital wojewodzki i trafiaja tu rozne ciezkie przypadki nie tylko z wroclawia.. jezeli mamy to w d***e, ze personel rowniez ma nas w d***e to spoko :-D nie liczcie, ze beda pokazywac co robic przy dziecku! Nie maja na to czasu..zreszta urodzicie to bedziecie wiedzialy co robic :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam na brochowie cc. Raczej nie polecam, bo coś mam nie tak jeśli chodzi o szwy na macicy. Jeśli chodzi o oddział poporodowy to porażka. Żadnej pomocy. Pracują na tym oddziale same znieczulone i wredne suki. Najgorsza wredna szmata to Justyna Podolska. Jedyną pomocna położną jest taka starsza położna Pani Ula. Po prostu anioł. To taka drobna czarna Pani. W zasadzie nie trzeba jej opisywać bo na tle tych innych suk widać ze jest człowiekiem. Pracowała tam kiedyś tez taka salowa Agnieszka, bardzo sympatyczna dziewczyna, jak mogła to pomagała zdanym tylko na siebie matkom. Poza tym ten brochów , to raczej przestarzały szpital, prysznice ubikacje mega syf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dyskopatie wielopoziomowa kregoslupa lędźwiowego i ortopeda wykluczył porod naturalny. Wiem, ze wczesniej na termin cesarki mozna umówić sie na kamienskiego ale czy w innych szpitalach tez mozna wczesniej sie umówić? Bo moja lekarka mowi, ze tylko kamienskiego a brochpw, borowska, chalbinskiego owszem zrobią cc, ale jak sie przyjedzie juz ze skurczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie tez tak slyszalam i sama juz nie wiem, na Kamienskiego nie bardzo chce rodzic, ale jak pozostanie tylko ten szpital to bedzie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podbijam temat, bo odpowiedzi z kilku lat sprzed Jak teraz jest we Wrocławiu? Gdzie najlepiej CC?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja polecam Borowską. Wiem, że moloch, bałagan, dezorganizacja itd., ale pod względem medycznym profesjonalnie. Lekarze mają super doświadczenie w tym względzie, nie ociągają się z decyzją, choć cały czas mają na oddziale urwanie głowy. Gorzej nieco z opieką po CC i naneonatologii, ale nie ma tragedii. Warunki socjalne całkiem znośne, choć na patologii ciąży upychanie trzech pacjentek w tak małych salach to nieporozumienie. Ale z drugiej strony gdyby było mniej łóżek, trafiało by tam jeszcze mniej pacjentek, a to szpital z 3. stopniem referencyjności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaa

Mama kwiecień 2019.

Coś się zmieniło? Rodziłyście w  którymś wrocławskim szpitalu przez CC?

Wypowiedzcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Miałam cesarkę na Brochowie, dziecko wcześniak, ułożenie miednicowe, ja z cukrzycą ciążową, na insulinie, względy medyczne, niczego sobie nie "załatwiałam", bo mam alergię na takie akcje. Szpital kameralny, personel miał w nosie czy karmię piersią, ziecko było osłabione, miało zapalenie płuc, nie potrafił ssać, nikt mnie nie zmuszał (zaczęłam karmić piersią dopiero w drugim miesiącu życia, wcześniej ściągałam laktatorem i karmiłam z butelki, masakra), w szpitalu w nocy puszczano strzałkę na komórkę, to był sygnał, że mama ma przyjść i się zająć dzieckiem, bo płacze, czasami same mi mówiły bym sobie odpoczęła, na początku raz pokazały jak dziecko przewijać i tyle. Generalnie było ok.  Chciałam Brochów od początku, Borowska to moloch, a na Kamieńskiego nigdy nie mogłam się dostać jak czegoś potrzebowałam, na Chałubińskiego miałam wcześniej poronienie i nie chciałam do tego wracać, dlatego nie brałam nawet pod uwagę rodzenia tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

To było w 2016

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Nie wiem czy o tej starszej pani mowa, ale pamiętam jak do dziewczyny z sali przyszła taka starsza pani, dziewczyna miała problem z brodawkami, widać było, że kobieta do rany przyłóż. cesarkę zrobiono mi z rana, obudziłam się i poczułam lekkie skurcze, że coś się już zaczyna dziać, zabrali mnie na badanie, cesarka i tyle. Niemiło wspominam próbę wywołania laktacji, przyszła jakaś taka jedna i zaczęła mi kręcić cyckami, dziś się z tego śmieję, ale wtedy się poryczałam, wszystko było nowe. Na neonatologii mają pilne przypadki, niektóre dzieci to skrajne wcześniaki i nikt się cackał nie będzie, dla mnie było ok, z perspektywy czasu, ale niektóre chyba oczekują, że potraktują was jak księżniczkę, te kobiety nie są tam na służbie a w pracy. Powiedzą raz i drugi, pomogą, ale skakać nad wami nie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×