babeczkazlukrem 0 Napisano Luty 25, 2014 Sprawa jest banalna chłopak studiuje wieele km od mojego miasta, jestesmy razem 2 lata, cala szkole srednia spedzilismy w jednej klasie zaczelo sie od przyjazni wiec szkoda bylo tego nie ciagnac wiec mimo jego wyjazdu nadal jestesmy razem bo naprawde baaardzo sie kochamy, stara sie przyjezdzac co dwa tygodnie a kiedy jest na miejscu wiec po prostu cudownie. Tylko ze...nasz kontakt kiedy jestesmy w rozlace wyglada strasznie mizernie, on nie ma potrzeby rozmowy przez telefon, czasem nie mamy kontaktu przez jakies dwa dni zero, nawet glupiego jak tam, a jesli juz smsujemy to jak znajomi a nie para, zwracalam mu kilka razy na to uwage, przepraszal, przyznal racje ale twierdzi ze poprostu nic sie takiego nie dzieje o czym mialby mi opowiadac. Tylko ze ja sie czuje jakby nie mial szczegolnej potrzeby kontaktu ze mna, nie chodzi o to ze jestem zazdrosna wgl to nie o to chodzi, chodzi o to ze myslalam ze jesli nie bedziemy sie widziec tyle czasu to bedziemy w ciaglym kontakcie jak najlepsi przyjaciele a jednak tak nie jest. Mozliwe ze przesadzam, ale troche sie mecze i nie wiem co zrobic i czy moje wkurzenie na ta sytuacje nie jest wyolbrzymione??? :// Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach