dlaczego klamiecie i piszecie ze w Uk jest zle i nie ma po co przyjezdzac

Nie jest jak kilka lat temu,ale jest lepiej niż w Polsce. Wiem o tym ja i znajomi ktorych sciagnelam. Pracujemy z mezem fizycznie w Uk(ja sprzatam) razem wyciagamy do 2500f miesiecznie. Za wynajem placimy 2bed 550f . Mieszkajac tu mam już odlozone na wakacje na sierpień(tak mam zaplanowane),kiedy moja siostra w Polsce nie pojedzie nigdzie i nie ma nawet na ciuchy-a też pracuja w tych branzach co my i na dodatek nie wynajmuja. Sciagnelam 4mies temu znajomych z dzieckiem(my też mamy jedno)znalezli prace. On na poczatku na ulotkach ona jako niania. Teraz pracuje on przy remontowkach a ona na sprzataniu znalazla i też twierdza że im tu lepiej. Zamiast narzekac to wezcie się za szukanie roboty a nie siedzicie na zasilkach to wam się poprawi !

Taa i ciekawe jak wyzyc z gownianej roboty przez agencje na 2-3 dni w tygodniu za najnizsza! Pol etatu + smieciowa umowa. Nie osmieszaj sie !

jak sie jest c**a jak ty i tylko narzekac potrafisz, to sie nie dziwie, ze nie masz pracy. Mi ostatnio zaproponowano 2 stanowisla, heh nawet za bardzo sie nie staralam na rozmowach, bo prace mam. Ale to trzeba chciec, a nie poerdolic calymi dniami na kafe

Czy w Twojej bajce byly tez smoki?

Wlasnie, dla was praca i normalne zycie to bajka :D A trzeba chciec i wtedy sie ma. Nie jest latwo, nic z nieba nie spada ale mozna miec na wszystko i nie sa to zadne bajki. Niektorym i tak nie wytlumaczysz, beton jest odporny na wszelka wiedze :D

Taaa, bez wyksztalcenia i dobrych kwalifikacji na pewno na wszystko Cie bedzie stac :D Roznoszac ulotki i czyszczac kible bua ha ha ha ha ha ha

Bo taka jest prawda, nie ma juz po co do UK jechac.

autorko masz racje. tez mnie wkurw ... takie pieprzone klamanie, jak to w UK jest obecnie zle. wiadomo, nie jest tak jak na poczatku, gdzie o prace bez jezyka bylo latwiej, ale praca jakas jest i idzie sie wyzyc z pensji. po prostu ci, ktorzy juz tam zyja kupe lat, przyzwyczaili sie jak anglicy do wygodnego zycia - musza miec dom, samochod, musza jezdzic obowiazkowo na wakacje 2 razy w roku, niczego sobie nie zaluja. najnizsza krajowa im juz nie wystarcza, dlatego narzekaja. nie pamietaja jednak, jak to bylo w POLSCE i dlaczego stad wyjechali. ja jestem w uk 6 miesiecy. poczatkowo bylam sprzataczka, zarabialam najnizsza. obecnie jestem sprzedawca, zarabiam niezle ;) i jest ok. w Polsce byl dziadowala chyba pod mostem ... jak to sie pisze - nie pamieta wol jak cieleciem byl ...

@14:02 - ciezko bylo dostac prace w sklepie? Jakie masz wyksztalcenie ?

Jezeli dziadowalas w pl to wiadomo ze tutaj bedziesz miala jak w raju zwlaszcza jezeli cos ci kapnie od krolowej np na dziecko ale niektorzy mieli prace np 2tys lub wiecej na reke w pl wyjechali do uk i zyja normalnie tutaj a mogli by miec ten sam poziom w pl praktycznie i zaluja duzo jest osob ktore mowia ze by wrocili gdyby ktos im zaoferowal 2 netto ludzie maja rozne cele ty tu zyjesz niektorzy jak ja przyjechali przede wszystki odlozyc kiedys tu bylem za minimum to tragednia pokoj wnajalem na imprezki bylo jestem mlody tez chce sie bawic i po roku 2 tys przywiozlem smiech na sali teraz mam na reke 2tys f. To sie oplaca nie dziaduje na pokoju tylko wynajmuje flat mam auto moge sobie pozwolic na wiele i jeszcze odkladam cos gdybym mial tu pracowac za minimum ale pisze o sobie to by mi sie nie oplacalo tu byc nawet co to za zycie jesli nie stac cie nawet na utrzymanie auta tutaj a jak ktos jest sam i zarabia min to tak to wlasnie wyglada przynajmniej u mnie wygladalo nie mialem nawet 25lat wtedy wiec nawet w. T. Credit sie nie nalezal

Za minimalna w Anglii to jest DZIADOWANIE Pokoj, jakie takie jedzenie i bilet do pracy - tyle Chocbys nie wiem co robil na wiecej nie starczy Minimalna w Anglii w porownaniu z innymi krajami np.strefy euro jest faktycznie bardzo minimalna Przy dzisiejszych cenach to smiech na sali

Są zazdrośni, proste.

Chyba tonę nie starczy minimalna na nic. Moja siostra jest tutaj od maja zeszłego roku. Pracuje na zmywaku za minimalna właśnie i nie narzeka. Jedzenie ma w pracy, dojeżdżać nie musi. Dostaje moze £900 plus ok £200 napiwków miesięcznie. Za pokój płaci £350. Zostaje jej 8 stówek i nie narzeka. Odłożyć potrafi z 500 miesięcznie. 300 wydaje na zachcianki. Ale tak jak powiedziałam jako ze na kuchni pracuje to nie wydaje na jedzenie. Młoda jest to odkłada.

Zazdrosni buahahahahah Czego tu niby zazdroscic? Tyrania na zmywaku, szmacie, w coffe shopach itd. za minimalna i zycia jak szczury? :D

Napiwki na zmywaku :DDDDDD

Najbardziej mnie to wk****a jak sie jakies p****y śmieją ze Polacy za minimalna pracują. A Angole to nie? Jeszcze wiecej ich jest niż nas pracujących za minimum ale z nich nikt sie nie nabija.

A dlaczego napiwków na zmywaku ma nie dostać? Napiwki wrzuca sie do jednego pojemnika potem sa dzielone na wszystkich pracownikow restauracji. Co to takie smieszne i dziwne dla ciebie? Moze ty pracujesz w gownianycb miejscach i tam ciebie jebia na kasę.

jedno jest pewne- nie ma co dyskutowac z betonami, ktore siedza w Polsce i mysla, ze wiedza wszystko o zyciu w UK ja mieszkamy tutaj dlugo - ok 10 lat ale na poczatku pracowalam za min i nie narzekalam. Co prawda wynajmowalam pokoj z chlopakiem a nie cale mieszkanie ale do wszystkiego doszlismy powoli. A najbardziej mnie smieszy, ze ludzie wysmiawaja sie ze Polacy w UK zarabiaja min czyli to bedzie ok 900 - 1000 na reke a tym czasem w Polsce jest wiele ludzi ktorzy zarabiaja ok 1100-1200 zl.... i za to przezyj to dopiero jest masakra. a tym, ktorzy nigdy nie byli na Wyspach wydaje sie ze tutaj jedzenie i ogolnei zycie jest strasznie drogie - co oczywiscie nie jest prawda. Mieszkanie owszem kosztuje wiecej niz w Polsce, ale jedzenie, ubrania czy rzeczy dla dzieci czesto mniej. A benzyna proporcjonalnie do zarobkow rowniesz jest o wiele tansza. Takze zastanwocie sie najpierw co gadacie i jak sie nie znacie to lepiej w ogole nie bierzcie udzialu w dyskusji

Popieram w 100% poprzedniczke :)

wlasnie sprawdzalam cene zabawki dla dziecka na allegro - w polsce 150 zl + przesylka 15 zl a ja kupilam dokladnie to samo za 10 f czyli mniej niz 50 zl. to samo bylo z lalkami barbie - w polsce na allegro 300 zl a na brytyjskim ebayu 30 funtow.... i takich przykladow mozna mnozyc w nieskonczonosc. Nadal uwazacie, ze w Polsce jest super kolorowo? To chyba ttylko dlatego ze nie wyjechaliscie nigdzie indziej i nie znacie innego swiata

Hej, hej! Jak sie wie jak zyc to za minimalna mozna sobie pofolgowac ;) I odlozyc, i nie wiadomo co jeszcze. A za troche wiecej niz minimalna to juz w ogole na luzie od pierwszego dni miesiaca do ostatniego plus zostaje na bajery czy zeby odlozyc. Ubranka dla dzieci, kosmetyki- wystarczy porownac. Zarobie 1000f ale na szampon, zel do kapieli, antyperspirant, czy chusteczki nawilzane dla malucha dam po 1f. Ty zarobisz 1000-1200 ale za te same produkty zaplacisz ok 10zl sztuka. Jak nie wiecej :D Takie male rzeczy ale to naprawde robi roznice. Przy tej wyplacie ja dam za sukienke w sklepie 12f, Ty 129 zl. Widzisz roznice? :) Wiec jesli nigdy nie ruszyles tylka ze swojego podworka, nie narzekaj jak nam tutaj, w UK, musi byc zle. Bo jest spoko. I nie zyjemy jak szczury, zyjemy jak ludzie, nie martwiac sie tym czy lepiej zaplacic zalegly rachunek, czy zrobic mieso na obiad w tym tygodniu.

W końcu ktoś normalnie pisze! A nie jak reszta wiecznie narzeka. Jakoś mało kto wraca do PL ( ja osobiście nie znam takich) Gdybym mogła wyjechać do UK już dawno bym tam była - niestety sytuacja zmusza mnie do życia w PL

Kilka normalnych wpisów o Anglii a nie tylko o tym jak tam źle. Dzięki takim osobom łatwiej jest mi podjąć decyzje o wyjeździe:-)

ja tez nigdy nie narzekalam i porownywalam ze o wiele latwiej jest zyc w UK. tutaj, zyje sie poprostu latwiej a w zyciu chyba nie o to chodzi zeby co chwila kombinowac i udowadniac komuc ze jak ktos chce to da sie wyzyc w Polsce - bo i takie slyszalam opinie - ze oni nie wyjechali bo potrafia sobie dac rade w Polsce i nie uciekaja. a ja wole uciec, skoro oni tak to nazywaja i zyc spokojnie i nie martwic sie ze dziecko nie ma butow na zime. A zmartwieniem moim bedzie gdzie pojechac na wakacje w tym roku znowu....

Przypomina mi się narzekanie siostry , ze malo zarabia itp , teraz kupuje dom i jezdzi nowym samochodem i oczym tu mowa :)

Taaa Sprobujcie za minimum wynajac mieszkanie w Londynie, oplacici rachunki, porobic oplaty, dobre jedzenie, ubezpieczenia, utrzymac samochod, wyjsc chociaz raz na tydzien na miasto, kupic sbie jakis ciuch, kosmetyk, pojechac na wakacje chociaz raz w roku, kuypic sprzet, oplacic inne wydatki - nieplanowane, dodatkowe, odlozyc cos itd. POWODZENIA\

Chyba po to kłamią by nas odstraszyć , by wiecej dla nich było he he

Uk to nie Londyn.

Ostatnio rozmawialam z dwoma kol jedna mieszka w Londynie blisko Wembley i płaci za mieszkanie 2 pokoje plus salon 1500f druga za takie samo mieszkanie z dala od Londynu w malej miejscowosci 10tys mieszkańców płaci tylko 525f. Anglia to nie tylko Londyn.

Ja mieszkam daleko od Londynu. Za wynajem 2-pokojowego mieszkania płace £410 miesięcznie. Akurat mi sie trafiło ale ceny za takie mieszkania nie przekraczają £600.