Która by przebolała że chłopak przed 30tka nie do końca poważnie myśli o życiu

Skończył studia, pracuje za powiedzmy 2000-2500 zł miesięcznie, nie prawka i auta, myśli głównie o płytach z muzyką, koncertach, różnych wyprawach towarzyskich, siłowni, no i o kupowaniu prasy publicystycznej. Nosi się młodzieżowo, na sportowo, lubi dobre jakościowo ciuchy i jest zadbany, ale nie znosi wyglądać poważnie.

:o który to już temat zakładasz?

czyli zachowuje się jak 16 latek? No to niech sobie poszuka jakiejś 16 latki, tylko która by chciała takiego starego pomarszczonego pierdziela za zakolami?

czyli co, zarabia za malo tak? powinien chodzic w garniturze na codzien, odrzucic wszelka rozrywke i zainteresowania, nie tracic kasy na przyjemnosci w ogole, czy wtedy byla byc zadowolona?

przed to jeszcze nie tak źle gorzej jak robi tak gdy mu bliżej do 40

to po co z nim siedzisz? gdzie masz godność i honor?

nie emocjonujcie się tak, temat założył powszechnie znany na forum korposzczur ze zwykłą pracą biurową

każdy ma prawo przeżyć swoje życie jak chce - tak ty jak i on!!! jak chcesz ślubów i dzieci to szukaj faceta, który też tego chce - a od tego się odwal i nie molestuj go, on już wybrał!!!

Garnituru nawet nie posiadam. Dla mnie bardzo ważna kwestia to posiadanie solidnego sprzętu grającego, sprawiłbym sobie też zegarek z lepszej półki. Jeśli chodzi o moje możliwości zawodowe, to dużo więcej nie wyciągnę. Nie mam już naprawdę ani siły ani czasu na kolejne studia, więc żeby zarabiać lepiej musiałbym zostać pracownikiem fizycznym, a to po moim trupie. Na pewno nie zostawię pracy biurowej po to, żeby zostać dobrze zarabiającym robotnikiem. To jedna z moich żelaznych zasad.

W tym wieku już pragnę świętego spokoju i celebruję sobie leniwie wolne weekendy.

obchodzi?

A co jest niepoważnego w jego zachowaniu? Jakoś tego nie dostrzegam. "Poważne" jest myślenie o następnych modelach lodówki, czy o co chodzi?

One uważają, że facet ma wielce poważnie myśleć o przyszłości, zamiast dobrze się bawić.

u kogoś znajomego nie przeszkadzałoby mi, ale nie chciałabym się z takim facetem wiązać.

Podoba mi się twoje podejście do życia. Sama mam podobne.

alez to proste, albo chcesz tego co on i idziecie razem przez życie, albo masz inne priorytety i szukasz kogos podobnego do siebie, albo widzisz w nim kogoś kim nie jest i nigdy nie bedzie i tracisz lata na zmianę kogos niezmienialnego i rozwodzicie sie z frustracja i żalem w awanturach.

tak swoją drogą to można się dobrze bawić i myśleć o przyszłości, ale obudzenie się z ręką w nocniku będzie tylko Twoim problemem.

a mi sie tam podoba.. sama jestem po 30, moj facet narzeka bo nie chce brac kredytu, kupowac mieszkania, tylko podroze mi w glowie.. chce byc wolna i radosna ot co!

Moorland, póki co nie jest w stałym związku, więc nie mam wielkiej motywacji by się mega dorabiać. Poza tym z moim wykształceniem ciężko będzie osiągnąć coś lepszego pracując biurowo, a naprawdę nie chce mi się zostawać robotnikiem.

oooo nie wiedzalam, ze istnieje jakas ustawa,ze po 30 trzeba miec dom, rodzine, psa itp. ktory to paragraf?

Związek nie powinien być jedyną motywacją, po prostu sam możesz mieć kiedyś przez to problemy. Dobrze jest się bawić (sama jestem na kacu i obolałym karkiem teraz), ale trzeba też myśleć co będzie kiedyś.

Moorland, ja po prostu mam wrażenie że z natury jestem biurwą/"urzędasem", zwykłym szarakiem i ciężko mi będzie stać się osobą na stanowisku kierowniczym/przedsiębiorcą, bo to trzeba mieć we krwi. Sensu na zamienieniu swojej pracy na fizyczną nie widzę.

Nie musisz być od razu przedsiębiorcą, po prostu czasem warto pomyśleć co będzie jak stracisz pracę, albo nie będziesz wstanie dłużej pracować bez zabezpieczenia finansowego. To nic innego jak dbanie o własny tyłek.

to dlaczego oczekujesz więcej od faceta niz od siebie? przypominam, że mamy równouprawnienie.

rozwódka - ale o kim Ty teraz mówisz?

mówię, a raczej piszę o autorce, sama nie ma ambicji aby starac się o więcej, a od chłopaka oczekuje kasy i lansu. Sa na podobnym poziomie i nikt nie powinien miec żalu.

ale to facet i pisze o samym sobie...

oooo, a ja myslalam, ze kobieta, w końcu to babskie forum...

Jakieś tam oszczędności mam, natomiast nie mam pomysłu na to, by zarabiać lepiej. Nie mam też już głowy, by kończyć kolejne studia.

pamiętaj po prostu, że kiedyś możesz znaleźć się w kiepskiej sytuacji i o ile wiesz, że nawet wtedy sobie poradzisz to się nie przejmuj.