Szwajcaria

Witam, zostaliśmy zaproszeni na wielkanoc do Szwajcarii, nie chciałabym jechać z pustymi rękami,co tam zabrać? a co przywiezć? będziemy tam tydzień więc czasu trochę będzie na zwiedzanie i zakupy.Pozdrawiam

Jakoś tak dziwnie cicho.

Wczoraj było udane wyjście na nową miejscówkę. Na moment myślałam czy nie strzeli ale udało się do końca. 

9 minut temu, Pył na wietrze napisał:

Wczoraj było udane wyjście na nową miejscówkę. Na moment myślałam czy nie strzeli ale udało się do końca. 

W końcu może strzelić jakby nie było kogo jak ryzykować

12 minut temu, Pył na wietrze napisał:

Jakoś tak dziwnie cicho.

Tak chciałaś nie lepiej co

1 minutę temu, Fafo napisał:

W końcu może strzelić jakby nie było kogo jak ryzykować

Jak mam się z kimś ..ć to wolę tak.

1 minutę temu, Fafo napisał:

Tak chciałaś nie lepiej co

No w sumie.. Ale wiadomo.

Przed chwilą, Pył na wietrze napisał:

Jak mam się z kimś ..ć to wolę tak.

A co szybciej 

Teraz jest spokój, chociaż wiadomo że pewności mieć nie można, ale obserwuję i ryzyko małe raczej. Zresztą, jedna wpadka mogła być, choć to nic pewnego. 

1 minutę temu, Pył na wietrze napisał:

No w sumie.. Ale wiadomo.

Widze progres

Przed chwilą, Pył na wietrze napisał:

Teraz jest spokój, chociaż wiadomo że pewności mieć nie można, ale obserwuję i ryzyko małe raczej. Zresztą, jedna wpadka mogła być, choć to nic pewnego. 

Bez konsekwencji to hj nie wpadka

Dobra

Żółte autko 

Ta. Owieczki brak tylko.

Wróć do tego

To nie hop siup. Na siłę to gufno to wyjdzie. Teraz nie ma czasu.

OK

Przed chwilą, Pył na wietrze napisał:

A co inne 

Aha. Dobra. Trzeba cytować jprle.

Bo ci zaraz kurde

Dobra, dobra.

7 godzin temu, BułkaBożowa napisał:

I co dalej? Ssssùko

Jesienią, a zwłaszcza zimą będzie bezpieczniej i wygodniej.

Nie zdystansujesz się takim pierdem. Za kogo się masz? Wyrocznię z Matrixu? Za dużo dr Housa swego czasu wjechało, widzę. Jesteś częścią systemu, czy się Tobie to podoba, czy nie. Nie jesteś żadnym obserwatorem z boku, podlegasz tym samym procesem i zależnościom, nie jesteś wolna, jak nikt nie jest. Żaden bunt w formie pozowania na coś, szydery, czy co inne, tego nie zmieni. Żyjesz lękiem i zgorzknieniem i nawet choćby w tym, a nie jesteś wyjątkowa, choć tak bardzo chcesz, a jedynie dziecinnie próbujesz sobie z tym radzić.

Nie jesteś kawałkiem mięsa, trzeba tylko to w końcu przyjąć do wiadomości, a nie trwać kłamliwej narzuconej narracji przez księcia kłamstwa, rozumiem jednak jak trudno jest wyjść z tego zamkniętego koła. Leki nie są na depresję, one jej nie leczą, pomagają w poszukiwaniu przyczyny i zajęcia się tą przyczyną (wg mnie w większości przypadków jest do ruszenia) dając siłę i czas na to, ale nikt człowieka nie zmusi do tego wysiłku, niestety.

.