Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 197666

On chce przyjaźni, nie rozumiem tego

Polecane posty

Gość 197666

Poznałam faceta przy nowym projekcie w pracy, on zaczął znajomość, spotkania smsy, cos nas ciągnęło do siebie, żadnego flirtu tylko serdeczna wiez i porozumienie. Ale ja czułam sie zauroczona a jego zachowanie, częsty kontakt tez na zainteresowanie wskazywał, mało tego cieszylam sie, ze najpierw sie poznajemy, a potem reszta. Z czasem zauważyłam, ze to nie będzie sie rozwijać, nie rozumiałam tego, zaczęłam mu mowić o tym, ze jak na zwykle koleżeństwo to jest to dla mnie zbyt bliskie, a nie idzie do przodu. Nie rozumiał, mówił ze jestem jego bratnia dusza. Zaczęłam sie męczyć, wyraziłam swoje uczucia, zamilkł ze musi przemyśleć, pózniej rozmowy nic nie wyjaśniły, powiedział, ze ja mam jakiś plan na zycie, a on nie. Po roku chciałam zerwać kontakt, jeszcze jakiś czas spotykaliśmy sie, ale z obydwóch stron to juz nie było tak radosne i beztroskie. Pozbieralam sie, chce żyć własnym życiem, nie chce takiej znajomosci. On nie odpuszcza, uważa ze go zostawiam jako człowieka. Nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Nikt nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w koziorożcu
Zerwij kontakt na dobre, bo i tak nic z tego nie będzie, Ty chcesz jednego on drugiego tak się nie da, a przynajmniej nie będzie Cie miał okazji wpędzać w poczucie winy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale kobiety na relacje męsko-damskie patrzą bez sensu zawsze jednowymiarowo. Czyli że jak ktoś jest dla nich miły i serdeczny, to znaczy że będzie z tego wielka miłość i ślub. Nie dopuszczają myśli, że ktoś je może po prostu zwyczajnie bardzo lubić, bez podtekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w koziorożcu
No ale skoro on ją tylko lubi a ona coś czuje to co, ma się męczyć w relacji na jego warunkach i tłamsic uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego tu nie rozumieć. rozbieznosc oczekiwan i tyle.. może przy bliższym poznaniu bys się rozczarowała,bo to chyba typ wiecznego dzieciaka, który nie może nic zaoferować kobiecie poza ewentualnym zerowaniem na niej. w sumie dobrze ze tak wyszlo, przyjaciel jest więcej wart od faceta,czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Dzięki zakochana... Do gość, ale jeżeli obcy facet zaraz po zapoznaniu sie ciagle podchodzi i ze mną gada, bierze moj numer, początkowo kontaktuje sie co i rusz w sprawach służbowych, a po miesiącu znajomosci proponuje spotkania dwa trzy razy w tygodniu, a to basen, a to kawa, a to spacer, jest chętny towarzyszyć w rożnych rzeczach. po dwóch miesiącach pisze każdego dnia. Żartuje, uśmiecha sie, jest obecny na każdym kroku to co ? Ja dozuje poznawanie siebie, nie narzucam sie, pokazuje otwartość i wpuszczać go w swoje zycie to jestem idiotka, która robi z igły widły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet chyba jest jakis rozdwojony albo cos udaje. faktycznie jego zachowanie mozna by zinterpretowac, ze chce od ciebie czegos wiecej ale tak jednak nie jest. dziwne! moze po prostu porozmawiaj z nim szczerze i zapytaj jak sobie to dalej wyobraza...i powiedz tez takie jest twoje wyobrazenie-woz albo przewoz. mysle, ze po takim czasie to trzeba sprawe postawic jasno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
No właśnie, ja to wszystko przemyslalam, dałam sobie trochę czasu i do tego na spokojnie doszłam, ze to rozbieżność oczekiwań i tyle. Nie obrażam sie na niego, ale czuje sie zraniona, tłumaczyłam mu spokojnie i bez wyrzutów, ze starałam sie przerobić to na zwykła znajomość, pokonać swoje potrzeby, ale nie umiem, to juz nie to samo. On nie chce zrozumieć, ciagle mnie przekonuje do przyjazni i powrotu do starych czasów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze najwyzszy czas aby mu wyraznie powiedziec, ze nie chcesz z nim zadnej przyjazni bo ci to po prostu nie wystarcza. kazde spotkanie i kontakt z nim cie wtedy boli bo czujesz do niego wiecej niz on do ciebie. jesli on jednak wiecej ci dac nie moze to rezygnujesz z tej znajomosci. powiedziec i byc konsekwentna. malo tego ze ci zabiera swoim postepowaniem spokoj ducha to cie jeszcze odciaga od nowych znajomosci. to nie jest fair. chce czy nie chce musi zaakceptowac twoja decyzje. moze wtedy nagle sie zorientuje ze czuje do ciebie wiecej niz sie przyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
On mi nic złego poza tym nie zrobił, wszystko było bardzo fajnie, ale jeśli ktos tak intensywnie jest obecny w moim życiu, to nie potrafię nie wkręcać sie, nie myślcie o nim, nie marzyć. A tu nic dalej nie szło, zaczęłam sie męczyć, tęsknić, cierpieć. Gdyby mi na nim nie zależało, nie pozwoliłabym od początku zbliżyć mu sie tak. Tłumaczyłam mu to szczerze... I powiedziałam, ze chce zakończyć znajomość, wrócić do normalnego zycia, bez czekania na jego ruch... On nie rozumie tego. Jest jakiś dziwny, mam wrażenie, ze on szczerze nie rozumie. Żal mi, czuje sie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w koziorożcu
Popieram LaVitę. Oboje powinniście się dobrze czuć w danej relacji, wtedy ma sens. Byś może faktycznie potrzebuje dłuższego pasa startowego, a jak nie to szkoda czasu i nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
La Vita, dzięki, dokładnie tak sie czułam, i tak właśnie zrobiłam, o ile dwa miesiące temu ograniczylam kontakt, ale liczyłem na cos wiecej, to teraz juz pomimo wielkiego żalu mam te sile by być konsekwentna. Zawsze byłam naiwna, ale juz doświadczenie życiowe mam i wiem, ze musze o sobie myślec. Jednak wczoraj gadałam z nim długo i znow mam dola i zastanawiam sie czy to ze mną cos nie tak, dlatego tu pisze.. Najgorsze czuje, ze on cos nie odpuści prędko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Powiedział mi, ze złe go oceniam, ze mogemyslec co chce, ale ze chce bym wiedziała, ze na całe zycie będę mu juz bliska. Po co tak, to jakiś szantaż ? Obciąża mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w koziorożcu
Jasne, że szantaż. Zna Twoja słabość i ją wykorzystuje. Znam to skądś, "co ja Ci takiego zrobiłem, że nawet nie możemy być zwykłymi znajomymi", "byłem tylko Twoją zabawką?" i podobne, Ty się czujesz winna i robisz co on chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Zakochana, ja jestem koziorozcem, i to chyba typowym :-) ale jak mi zależy na kimś to sie otwieram, pokonuje swoje ograniczenia i okazuje duzo ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wszystko sa takie gierki, szkoda czasu i nerwow. postaw sprawe jasno i koniec kontaktow. nie chce czy nie moze byc z toba to popros go aby zostawil cie w spokoju. i niech ci wiecznie nie opowiada o bliskosci bo to jest jak katowanie niewinnej kobiety. ty chcesz wiecej...on jedynie przyjazni. nie ma wspolnego mianownika...i dziekuje. i zerwij kontakt, inaczej kazda nowa rozmowa z nim bedzie wyrzucala cie z toru spokoju. nie jestes niczemu winna. po prostu macie rozne oczekiwania od tej znajomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Dziękuję la Vita... A on skorpion...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko, ale wy baby macie powalone w głowach. Facet nie chce jej jako dziewczyny, tylko jako przyjaciółkę, dobrze mu się spędza w jej towarzystwie czas, bardzo ją lubi, jest mu bliska. A wy chrzanicie te swoje głupoty, że niedojrzały, że udaje, że ją wykorzystuje. Czy wy jesteście normalne? A dziewczyna jak czuje coś więcej, to nie powie mu wprost, to nie jego wina, że sobie coś ubzdurała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie dociera to powoli ucinaj konktakt. Nie odbieraj za każdym razem jak dzwoni, nie umawiaj się, powoli ograniczaj relację, aż relacja zniknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, ucinaj, bo co to za bezczelny chłop, że bardzo cię lubi. Jak on tak śmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Ale ja mu powiedziałam co czuje. Poza tym nie oceniam go źle. Zgadzam się z tym, ze bardzo mnie lubi, jestem mu bliska i wcale nie musi chcieć być ze mną. Mam tylko takie "ale", ze kiedy mu powiedziałam co i jak jest ze mną, to najpierw unikał rozmowy, a potem, nie powiedział, ze nie chce być ze mną, nie chciał sie jasno określić. Powiedział, ze nigdy nic nie wiadomo co może być, zreszta juz kiedyś kiedy go o to pytałam, przyznał, ze myślał o nas, ale nie chciał sie wyglupic. On ma trudna sytuacje z praca i trochę kłopotów, wiec jak to mowi jest na zakręcie życiowym i niewiele może z siebie dac. Oczekiwałam, ze powie, dziewczyno, nie miałem pojęcia co sobie wkrecilas, lubię cie bardzo, ale to nie milosc, a tu takie kręcenie. A po drugie stopień jego zażyłości ze mną nie byłby nigdy możliwy gdybyśmy np. mieli swoich partnerów, wiec dla mnie jeśli sie kogos tak bardzo lubi i tak blisko z nim jest to jest dziwne uwazam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Ja nawet rozumiem, ze go ranię, ale co ma się nadal kolegowac i cierpieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Jeju, on chce sie spotkać. Kurczę, próbowałam, żal mi było tej znajomosci, próbowałam sie serdecznie kolegowac, pozbyłam sie złudzeń, zrozumiałam, ale środku byłam bardzo smutna. Nie dam rady kontynuować tej znajomosci... O czym tu gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś głupia a on o tym wie i manipuluje tobą do woli, skoro nie chcesz kontynuowac tej znajomosci to nie kontynuuj, czy on cie jakos zmusza do tego?? po co piszesz o czym tu z nim gadac jak nie zamierzasz sie spotkać?! masz coś z głową dziewczyno, on chce tylko znajomości, koleżeństwa, nic więcej więc jeżeli to cie rani to wycofujesz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Ciagle naciska na spotkanie, nawiązuje kontakt. Tak, pewnie jestem głupia. Próbuje zrozumieć, próbuje pokonać siebie, wyrzucić kogos z zycia jak śmieć, bo nie spełnia moich oczekiwań jest bardzo łatwo, staram sie nie popełnić błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
Dlaczego on się upiera? Tłumaczyłam mu juz wszystko kawa na ławę, wprost. A on dalej swoje. Piszecie, ze mam go wywalić z zycia? To jest jakiś obcy natręt, tylko osoba serdeczna, dlatego próbuje mu tłumaczyć, a nie odcinam się po chamsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197666
MIALO BYĆ - to nie jest obcy natręt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×