Jestem w kropce praca czy dziecko??

Dostałam ofertę pracy ( staż i potem zatrudnienie) w sądzie. Mam rocznego synka który przebywa głownie ze mną bo mama pracuje a teściowa nie jest w stanie się nim zająć. Mały nie chętnie zostaje z kim innym- i tu poskreślam ma kontakt z wszystkimi bo prawie codziennie ktoś u nas jest i ja też czesto z nim jeżdzę z racji tego ,że samej nudno w domu. Jedyne wyjście opiekunka... Musiałabym go wozić bo mieszkam poza miastem. Jak ją w ogóle poszukać?? Jak znieść histerie małego przy rozstaniu, bo wiem że będzie strasznie ciężko:( Sama nie wiem, mąż mówi że mam dać spokój bo on pracuje za granicą i mały widzi go tylko w weekendy i do tego jeszcze mnie nie bedzie... Boje sie ze szansa juz sie nie powtórzy

Trochę to dziwne.. to po co chcieliście to dziecko? Facet za granicą, Ty chcesz do pracy.. Wpadka jakaś?

jesli wiesz ze taka szansa sie nie powtórzy to nie masz sie nad czym zastanawiac, szukaj opiekunki

Tak, wpadka. Dałam tyłka byle komu bo miałam kaprys na dziecko.... Bardzo ciężko jest dostać się na stanowisko tak poważnej instytucji państwowej jakim jest sąd!! Więc to jest teraz albo nigdy, bo pewnie jak wezmą inną osobę na to stanowisko to przez kilka najbliższych lat pracy tam nie będzie. Fakt jest taki ,że mogę pracy szukać gdzie indziej. Niestety przyszły takie czasy, że mąż ze swoim doświadczeniem i wykształceniem zarobi 3 razy więcej za granica niż w PL.

ja bym brała- fajna praca i faktycznie okazja może się nie powtórzyć, a dziecko wiecznie małe nie będzie

ja bym wybrała dziecko ale ja i tak pracowac nie lubie

wybrałabym prace- w Twojej sytuacji. I nie zakłądałabym, ze będzie histeria- jak zrobisz to z głoa to bedzie oki. Ja swoja opiekunkę wprowadzałam prawie trzy tygodnie. Była u nas codziennie, po tygodniu wyszłam na godzinkę, dwie. Opiekunka była z nami dwa lata, do dzisiaj korzystamy jak chcemy wyjść wieczorem.

Ja bym wybrala prace, wiedzialam z malym tak jak ty w okolicach jego roczku dostalam ofertę pracy w super miejscu ale zrezygnowalam no bo dziecko itd. Jak,mlody mial rok i 7 mies to marzylam by pojsc do pracy, znalazlam tez calkiem fajna wiec poszlam. Czas z dzieckiem spędzam efektywniej, bardziej mnie to cieszy, mam swoje życie, synek 3lata teraz, tez ma bo chodzi do przedszkola. I jest lepiej. Wiec jeśli cię juz ciagnie to idz.