czego zazdroscicie kolezankom przyjaciolkom

jesli macie?

ze nie musi pracowac wszystkim zazdroszcze co nie musza pracowac

Niczego

na kafe żadna nie zazdrości bo tu każda wszystko ma i yo jej zazdroszczą :-) ja mojej zazdroszczę zawodu lekarza i ciekawej pracy dzięki temu :-)

Luzu.

Wzrostu ;) Ale nie, że jestem przez to zawistna czy coś - ale patrzę na nią, jej długie nogi i zazdroszczę bo sama też bym tak chciała. No ale nie dane mi było ;)

Jednej biznesu ktory swietnie sie kreci drugiej pieknego mieszkania trzeciej dlugich nog. Ale to taka pozyyywna zazdrosc, nie zawisc. I zycze im wszystkim jak najlepiej.

Ja zazdroszczę wszystkiego tego czego nie mam :D A ponieważ mam prawie wszystko to rzadko kiedy zazdroszczę :D

ja moim przyjaciółkom zazdroszczę cierpliwości i wyrozumiałości, ze mnie straszna choleryczka :/

ze nie musza pracowac nienawidze pracowac

Tego, że zdały prawo jazdy. Ja naet nie mogę do kursu podejść ze względów zdrowotnych

mam koleżankę, która zazdrości wszystkim Wszystkiego!!! I to w dosłownym i najgorszym tego słowa znaczeniu. Jednej znajomej zazdrości, że: mieszka w UK, ma męża i dziecko, w szkole tak słabo sobie radziła, a tu jakoś życie sobie poukładała. Drugiej znajomej zazdrości, że pracować nie musi, bo jej mąż bardzo dobrze zarabia. I jak się okazuje mi chyba też zaczęła zazdrościć :/ Niedawno kupiliśmy z mężem mieszkanie i ta koleżanka gdy dowiedziała się o tym bardzo chciała mnie odwiedzić. Na początku odmawiałam, bo musieliśmy z mężem mieszkanie wykończyć i wiadomo, że to trwa jakiś czas. I tak odmawiałam jej ze 2 razy, bo naprawdę nie miałam czasu. Obiecałam, że zaproszę ją gdy się urządzimy. Nie odzywałam się przez jakiś czas, bo po prostu zapomniałam o tym i ona sama do mnie zadzwoniła z małymi pretensjami, że się nie odzywam. W końcu zaprosiłam ją do nas, upiekłam ciasto, mąż zrobił obiad, bo bardzo dobrze gotuje... czekamy na nią i w ostatniej chwili dzwoni, że nie przyjdzie, bo coś jej wypadło. Normalnie krew mnie zalała. Później rozmawiałam z naszą wspólną znajomą, która powiedziała mi, że tamta myślała, że ściemniam z tym zakupem mieszkania i dlatego odwlekałam z zaproszeniem jej do siebie. Najwyraźniej chciała dowiedzieć się, czy na pewno zakupiliśmy to mieszkanie :/ I od tamtej pory już się nie odzywa i nie wprasza się...

niezależności. U nas pracuje tylko mąż, ja wychowuję dziecko. I choć mąż mi nie wypomina pieniędzy to ja czuję się jak kaleka jakaś...

ja pracy moim koleżankom nie zazdroszcze,przeciwnie współczuje im jak mowią ze nie chce im się isc do pracy.ale zazroszczę np dużych domów,my mamy tylko 2 pokoje,zazroszczę np szczupłych figur i przy tym tego ze jedzą wszystko i w duzych ilościach a ja zeby jako tako wyglądac nie moge makaronów,pieczywa,smażonego,slodyczy itp. No i jednej znajomej zazdroszcze bardzo zdolnego i ambitnego dziecka.moja córka dobrze się uczy ale ile pracy mnie to kosztyuje to szok... chyba tyle :-)