Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Gość kajdek
Kadi - u mnie podobna sytuacja, moja córcia też tydzień przechorowała i nie mogła iść do przedszkola (ku jej niezadowoleniu)-mnie na szczęście nic nie bierze. Kinga- spadek hemoglobiny to normalne w ciąży, ja też oprócz witamin - biorę Ladee Vit , muszę teraz dodatkowo brać żelazo - dzidzia większość zapasów żelaza zabiera, szczególnie w okolicach narodzin, nie przejmuj się więc wynikami, ponieważ to normalne. Ja porównując z poprzednia ciąża mam trochę lepsze wyniki krwi i omijają mnie na szczęście infekcje układu moczowego :-) Gosia - gratuluję i witaj - fajny masz termin, gwiazdorek przyniesie super prezent :-) pisałam już wcześniej, ale kupuję tylko na początek mydełko i oliwkę Bambino oraz kremy Nivea : na odparzenia i na każda pogodę oraz chusteczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadi86
Witaj Gosia :-), ja tez biore zelazo tardyferon czy jakos tak, do tego mam potas+magnez n twardniejacy brzuch, ja mam termin na 31 grudnia ale ustawiam sobie cesarke wiec lekarz mi powiedzial ze jak dobije do 39tc to mozemy ciac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu kaska81
Kurcze, tyle napisalam i nie chce mi przyjac posta:/ My biale pampersy, emolium, kremik z hippa,sudocream i pare innych :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
no trafił mi się termin,ale mama nas miała wcześniaki wszystkich to jestem ciekawa jak to będzie :) Ja mieszkam za granicą i tu o glukozie nic nie mówili,nie wiem czy mam sama zapytać ? no Sudocrem kupię na pewno,oliwkę też myślę tylko jakie mydełko będzie najlepsze,bo teraz wszystkiego strasznie duży wybór jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
witajcie dziewczyny dzisiaj śniło mi się w nocy że karmię piersią swojego synusia i rano gdy się obudziłam ta miałam na koszuli plamy po prawej stronie czy to oznacza że to pierwsze mleko już wycieka?nie wiem jak to się fachowo nazywa wy też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
To siara, pierwsze mleko. Mi nie leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikołajkowaMama
Hej dziewczęta:) Ja właśnie wróciłam z urlopu, po dwóch tygodniach byczenia się na wsi i wróciłam do pracy...któraś z was jeszcze pracuje?? pytam, bo coraz mi ciężej i zastanawiam się czy tylko ja jestem taka bohaterka, że zaiwaniam jeszcze do roboty. Obiecywałam sobie, że będę pracować "do końca" ale zaczynam mięknąć zwłaszcza teraz - po urlopie... bilans dodatkowych kg prezentuje się tak, że się nie prezentuje...wróciłam z urlopu pełna trwogi, bo sobie nie żałowałam a tam nie było wagi...okazało się, że nic się nie zmieniło..właściwie od początku ciąży (29 tydz) jestem na -2.... wychodzi na to, że chudnę..brzuchol rośnie więc jakoś bardzo mi to nie przeszkadza...bo zaczynałam tę przygodę raczej przygruba:P:P Z zakupów to mam na stanie łóżeczko i jedne łapki niedrapki...nie mogę zacząć kupować ciuszków póki nie pozbieram tego, co mi oferują znajomi, żeby się nie okazało, że mam potem 100 milionów pajaców.. a z resztą rzeczy chyba na wenę czekam...nigdy nie mam kiedy się za to zabrać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Ja nie pracuje, bo jestem na wychowawczym. No i z racji tego, ze na poczatku musialam lezec, a w poprzedniej ciazy od 31tc tez lezakowalam to mam opiekunke na kilka godz dziennie, ktora chodzi na spacery z moim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia grudniowa mamusia
Ja pracuję,ale to 2-3 dni w tygodniu tylko. Mi też nic nie leci :) Mikołajkowa mama to ile ważysz i ile masz wzrostu? Ja się boję wejść na wagę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Zastanawiam sie czy jak nicmi nie leci to bede miala wiecej mleka ja poprzednio. Bo chcialabym, zeby udalo mi sie karmic dluzej niz poprzednio-2 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
ja przezornie zamówiłam sobie laktator elektryczny bo poprzednim razem nie karmiłam wcale choć chciałam tym razem nie odpuszczę tak łatwo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kinga polecam jeszcze raz "Warto karmić piersią" M.N-Gugulskiej - ta co rodziła i miała problemy to doskonale wie, że nie jest to takie łatwe jak się może wydawać a słuchanie babć i mam to lepiej sobie odpuścić, bo pewnie mało która z nas była tak karmiona - taki czas, że w szpitalu najłatwiej było podać mieszankę i to niestety trwa jeszcze w dużej części szpitali - choć jest coraz lepiej. Ile ja się nasłuchałam dokarmiaj to dziecko prześpi ci całą noc - wcale się nie dziwię, bo mieszanka tak zamula żołądek dziecka a jak słyszę, że mamy czasem budzą dzieci nad ranem i na śpiąco dają mieszankę np zagęszczoną czymś tam żeby dłużej pospało to mam wrażenie, że wychowują kurczaki bojlery - sorki za porównanie, ale nóż mi się w kieszeni otwiera jak niektóre mamy dla świętego spokoju robią dzieciom krzywdę. Ciekawe skąd później otyłość jak już od noworodka żołądek jest rozepchany na maksa. Świat mam karmiących piersią i mam podających mieszanki to dwa różne światy, które się nie zgodzą nigdy - ta co karmi piersią cieszy się, że dziecko w nocy wstaje, bo wtedy dostaje najbardziej wartościowe mleko (od tego mleka dziecko przybiera na wadze) a drugie z zachwytem opowiadają jakie to mają cudne dzieci, bo śpią całą noc. Dużo można by było pisać. Na prawdę polecam tą książkę - otwiera oczy. Laktator przydaje się na początku do rozruszania laktacji - mi uratował życie, ale tylko przez pierwsze dni, bo aby laktacja utrzymała się to dziecko musi ssać. Laktator może też spowodować nawał pokarmu (większą produkcję niż dziecko potrzebuje) więc trzeba uważać, bo mogą powstawać zastoje w piersiach (bo dziecko nie opróżni takiej ilości) lub zapalenia piersi a to bardzo bolesne. Ja nie pracuję od 2 miesięcy, bo przepisy bhp u nas nie pozwalają. Wcześniej się oszczędzałam i pracowałam głównie w biurze (musiałam nauczyć swoją zastępczynię), ale na dłużą metę się nie dało i wolałam odejść, bo na moje miejsce firma przydzieliła osobę, która mogła robić wszystko. MikołajkowaMama chyba już i tak jesteś bohaterka - odpocznij sobie - należy Ci się. Mi mleko jeszcze nie leci - zresztą w pierwszej ciąży też nie leciało, nawet po porodzie nigdy nie używałam wkładek laktacyjnych - kiedyś pisałam o swoich problemach z karmieniem i walce jaką na szczęście wygrałam. Teraz całkiem przez przypadek okazało się, że znajoma pracuje w firmie Tiens i zrobiła mi "analizę żywej kropli krwi" i wapna mam znikome ilości i to dużo wyjaśnia, szczególnie moje problemy z zębami po pierwszej ciąży. Jak kiedyś będziecie miały możliwość to zróbcie to sobie - ja jestem pod wrażeniem, że dużo wcześniej można zobaczyć swoje problemy, które czekają nas w przyszłości i w porę reagować. Córce dada bardzo odpowiadała, ale to zależy od dziecka - trzeba wypróbować. kadi poduchy nie dość, że zajmują dużo miejsca to przez mały dostęp powietrza (jak jeszcze ktoś wiesza te zasłony nad łóżeczkiem to już w ogóle) dziecko ma ograniczony dostęp tlenu. Najlepiej nie wieszać nic na drabinki, żadne ochraniacze itd. bo tak małe dziecko nie jest w stanie się przekręcić i uderzyć a zwiększa to zagrożenie "śmierci łóżeczkowej". Możecie sobie wpisać to sporo jest artykułów na ten temat. Później jak dziecko przekręca się, wstaje to można założyć, ale to już dziecko jest starsze i nie ma takich zagrożeń a przy takim noworodku to tylko spełnia funkcję, że fajnie to wygląda, ale nie o to przecież chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Czytalam ta ksiazke, srednio mi sie przydala. Teoria piekna i tyle. Wole zywego czlowieka i stawiam na pomoc poloznej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadi86
Zestaw poscieli przyszedl juz do mojej kolezanki i pytalam sie jej jak te poduchy, mowila mi ze sa płaskie jak w kazdym ochraniaczu i tylko tak na zdjeciach jest, ja nie zamawim z baldachimem tylko same ochraniacze, cala reszte mam po starszej corce, podoba mi sie pomysl z tymi poduchami pozniej mozna to jeszcze wykorzystac, stare ochraniacze sie powyginaly jak mala fikała nozkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
ja kupiłam laktator bo miałam właśnie zapalenie piersi i zastój mleka a rozmawiałam z położną i mówiła że na taki problem dobrze jest ściągnąć pokarm choć w części bo dziecko może mieć problem z uchwyceniem jej jeśli jest twarda a jeśli nie będę używać to sprzedam go dalej i tyle rozmawiałam też z panią z poradni laktacyjnej i ma mi pomagać jeśli będę potrzebować porady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinga jaki masz laktator? ja w poprzedniej ciazy mialam reczny z tommee tippee, byl beznadziejny, wylewalo sie wszystko po bokach, kolezanki mi mowoly ze medela elektryczny jest bardzo dobry, miała ktoras?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam od siostry że dobry jest z Aventu :) I właśnie w taki się zaopatrzyłam... Laski czy was tez tak skóra swędzi?? ja od kilku dni nie mogęwytrzymac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
skóra swędzi bo się rozciąga ale może to być znak cukrzycy miałaś robioną glukozę? wynik wyszedł ok? laktator kupiłam na allegro http://allegro.pl/laktator-elektryczny-mycarol-bp-a20-funkcja-masazu-i4591694374.html mój mąż się nim bawił bo ciekawy był jak to działa a czy się sprawdzi? myślę że tak ma fajny smoczek przypominający sutek a i w zestawie jest termometr elektroniczny też już przetestowany i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja się nie zgodzę, że książka to teoria, bo ta babka co napisała wykarmiła 5-tkę dzieci i jest doradcą laktacyjnym i opisuje problemy z którymi się spotkała. Ja dzięki tej książce i swojemu uporowi karmiłam 15 miesiące choć problemy miałam na każdym kroku i sama nie wiem jak dałam radę, ale wtedy człowiek jak mocno chce dostaje tyle siły ile trzeba. Gdybym słuchała położnej która przyszła do domu (w szpitalu były zorientowane, ale to często za krótko żeby wszystkiego się nauczyć) wzięła córkę na rękę i stwierdziła "oj coś leciutka, chyba zaczniemy dokarmiać" a nie miałabym wiedzy i uporu, że dam radę to pewnie moje karmienie bardzo szybko by się skończyło. Każdy robi jak chce - ja tylko chciałam polecić coś co uratowało moją córkę od mleka modyfikowanego i każdej życzę takiej satysfakcji, że dało się dziecku to co najlepsze. Tam znalazłam odpowiedź na wszystko czego nie wiedziałam. Madela to najlepszy laktator, ale kosztuje sporo, więc teraz nastawiam się na wypożyczenie jak będzie coś nie tak. Miałam ręczny, ale przy moim problemie słabo to wszystko szło i potrzebny był mocny - te kilka dni na Madeli w szpitalu mi wystarczyło, ale później też czasem się przydaje jak gdzieś trzeba wyjść bez dziecka, albo jest problem z przepełnieniem piersi, zastojem, więc dobrze, że kupiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadi86
Wiem ze te medele sa drogie dlatego chyba kupie uzywany, wyparze go i bedzie ok,a butelke do nuego dokupie nowa :-) reczny był beznadziejny dlatego teraz zaopatrze sie w elektryczny, ja karmilam 3 miesiace plus wlasnie dokarmianie, nie miałał pokarmu, teraz sprobobuje tylko piersia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do termometru polecam na podczerwien, troche kosztuja ale nerwow zaoszczedza przy mierzeniu temperatury,nie zamienilabym go na zaden inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To sa rzeczy na ktore troche kasy sie wyda ale pozniej zostaja na lata i upraszczaja zycie, czasem sa w lidlu takie termometry i sa dobre moja siostra ma taki, kosz okolo 60zl ja mam inny z firmy topcom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kadi z tego co się orientuję to do takiego używanego można dokupić tą samą końcówkę nową. W szpitalu za każdym razem przynosili zapakowaną, ale myślę, że jakoś ją czyścili, bo ciężko byłoby żeby dawali nową. Jak odpowiednio się nastawisz, że tak łatwo się nie poddasz to na pewno dasz radę! Już teraz życzę powodzenia :) Chociaż ja chyba za bardzo się nastawiłam w czasie ciąży i jak nie leciała ani kropelka to normalnie to był dla mnie koniec świata i bardzo to przeżywałam, ale małymi krokami dałam radę. Tylko w szpitalu dostała w jeden dzień mieszankę, bo nie miała siły ssać a ja przez ten czas jechałam właśnie na Madeli i w końcu rozruszałam... chociaż nie wiem czy rozruszałam jak moje karmienia przez pierwsze miesiące wyglądały po 3 godz. przy piersi i 3 godz. przerwy - tak na okrągło. Później było już tylko z górki. Gdyby nie Madela to według mnie córka była zbyt słaba, żeby wszystko rozruszać laktację. W tym pierwszym okresie gdybym dokarmiała mm to bardzo szybko bym skończyła karmić. Mleka jest zawsze tyle ile potrzebuje dziecko a jak się dokarmia to o tyle samo zaczyna brakować pokarmu. Zwykle podaje się mm w czasie kryzysów laktacyjnych. Dobrze sobie o nich poczytać, żeby wiedzieć, że takie coś jak niby chwilowy brak mleka to normalne - trzeba się po prostu przemęczyć 1-2 dni i później już mleka jest odpowiednio dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadi86
Dzieki za rade :-) jestem inaczej teraz nastawiona, w pierwszej ciazy miałam cesarke, corke mialam dopiero po 3dobie, karmili ja mm, w domu probowalam karmic chyba z 2h jedno karmienie trwalo a i tak byla nienajedzona, po 3 miesiacach stukania mleka z 2 piersi po 3h bylo w butelce 30ml wiec sie piddałam, teraz chce sie zaopatrzyc w lepszy laktator i mam nadzieje ze jakos pojdzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
kadi ja z pierwszej ciązy też nie mam najlepszych wspomnień dotyczących karmienia ale teraz powiedziałam że się nie poddam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Ja nic nie zakladam, jezeli chodzi o karmienie. Uda sie to super, jezeli nie to trudno, nie bede katowac sie wyrzutami sumienia, bo nie o to chodzi w tym wszystkim:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewno - chodzi o to, żeby być zadowoloną ze swojej decyzji. Jak to mówią szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Ja walczyłam, bo wiedziałam, że będzie mi ciężko, bo za bardzo się nastawiłam i jak ktoś mnie pyta to zawsze mówię, że początki są baaardzo trudne i wcale się nie dziwię, że wiele kobiet się poddaje - tym bardziej jak mają do "pomocy" położne, które ledwo co wiedzą o karmieniu, mamy, bacie, które mimo pewnie dobrych chęci też nie pomagają. Ile ja to razy się nasłuchałam, że "zagłodzę" dziecko a jak doszło do tego zmęczenie, niewyspanie to o podanie mm wcale nie jest trudno - dlatego w ogóle nie kupiłam mm i nie miałam go w razie czego. Za to po tym trudnym początku karmienie jest super wygodne, nie trzeba nosić butelek, nie myśleć o wyparzaniu i podgrzewaniu... kadi, bo w 3 dobie Ty nie miałaś rozruszanej laktacji a Twojej córce już nie wystarczały takie ilości. U mnie było tak, że kilka pierwszych użyć laktatora było tragiczne, bo nie wyleciała ani kropla a używałam Madeli (jak ja to nazywałam dojarki, bo taką miała siłę ssania) a jak nakapałam ledwo co na dnie (ale to było po kilku użyciach i godzinach) to wysłałam fotkę dla męża - taka byłam szczęśliwa, więc 30ml to powiem Ci że w moim przypadku byłby chyba nawał :)))) Już nie pamiętam, ale kazali mi chyba odciągać (u mnie to raczej było ćwiczenie na sucho) po 5min (albo 15min) z każdej piersi na zmianę i powtórzeń po 3 razy na każdą pierś. Tak na prawdę mało jest chorób (bardzo ciężkich chorób) gdzie nie można karmić piersią i jak mama ma grypę to dla dziecka bardzo dobrze, bo dostaje przeciwciała. Moja córka w czasie karmienia przez 15m-cy nie zachorowała ani razu (oprócz trzydniówki, którą zaraziła się w przychodni gryząc zabawkę- tak w ogóle to zabawki w przychodniach uważam za mały niewypał, bo pewnie rzadko kiedy są myte a codziennie dużo chorych dzieci się nimi bawi). Za to teraz jej się zdarza katar (rzadko kiedy kaszel), bo przynosi z przedszkola, ale inne dzieci chorują jeszcze częściej. Dzisiaj po wizycie waga wyszła na 30tc 1400g i według lekarza jak tak będzie przybierało to na pewno będzie większe niż 3,5kg. O wynikach nic nie mówił, więc chyba ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kadi86
:-)Ja pisałam ze po 3miesiacach karmienia z obu piersi mialam 30ml, a siedzialam z laktatorem po 2-3h, mała juz potrzebowala znacznie wiecej wiec stwierdzilam te nie ma sensu ,prawie w ogole z kanapy nie wstawalam, mala mi tolerowala i cyca i butelke ale nie bylo sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Moja ma 2,5roku zaraz, a chora byla raz, teraz w lipcu. My chorowalismy a ona mimo, ze z nami w lozku to nic. Zdarzylo jej sie lekki katarek pol dnia, moze caly i tyle. Zero goraczki, nawet po szczepieniach czy zabkowaniu. Ja musze sie zwazyc, bo ostatnio na wizycie bylo 4kg+ od wagi wyjsciowej. A w srode nastepna wizyta. Chleb dzis upieklam, a kaczka zamarynowana czeka na swoja kolej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na plusie ok 8kg. Na razie poszło w brzuch, bo się śmieję, że najpierw widać brzuch a dopiero mnie - z córką miałam malutki a teraz zupełnie inaczej. Córka nie chorowała dopóki nie poszła do przedszkola - choć zwykle ma katar a u innych dzieci kończy się na antybiotyku. Ale co się dziwić jak rodzice puszczają dzieci usmarkane po pachy. W tamtym roku chodziło rodzeństwo z zapaleniem oskrzeli i zarażali. Trochę dziwne to wszystko biorąc pod uwagę, że rodzice mają gospodarstwo i są w domu. Z zapalenia oskrzeli do zapalenia płuc mały krok. Ja mam kaczkę zamrożoną i czeka na wenę, bo ostatnio wyszła mi twarda i jakoś ciężko się za nią zabrać. Dzisiaj był szybki obiad brokuły z sosem serowym a teraz gotuję bigos, bo nazbierało się szynek, kiełbas w lodówce, które zaczynały obsychać a nie mieliśmy na nie apetytu, więc postanowiłam dać im drugie życie a że dostaliśmy swojskie to spokojnie można wykorzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×