Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka mama

Urodziłam dziecko i coś we mnie pękło. Czy to baby blues?

Polecane posty

Gość załamka mama

Mam 30 lat. Mój syn ma 9 dni nie jest absorbujący. Trochę pomarudził ostatnie dwa dni ale ogólnie daje w nocy pospać, w dzień też jest spokojny, a ja czuję się jak potwór. Nie umiem dostosować się do nowej sytuacji, że już nic nie będzie jak dawniej choć jak najbardziej mały był chcianym i planowanym dzieckiem. Całą ciążę się cieszyłam zbierałam wyprawkę jednak po powrocie ze szpitala, jakąś godzinkę później dostałam napadu płaczu, paniki i jakiegoś dziwnego doła. Minął tydzień już jest lepiej ale na prostą nie wyszłam psychicznie. Mąż mnie wspiera, kocha, zajmuje się małym i twierdzi, że to przez to, że tak źle przeżyłam cc. Rodzice podrzucają obiadki i zakupy ale ja nie umiem się cieszyć moim zdrowym, ślicznym dzieckiem. Cały czas mam czarne myśli, że nie umiem się nim zajmować, że się nie nadaję albo, że coś mu napewno jest, a gdy płacze to ja ryczę z nim, nie umiem szczerze przytulić, a zapach jego wypranych ubranek wzmaga łzy i gorycz we mnie, ogólnie nie umiem powiedzieć, że go kocham. Czy ktoś tak miał? Czy to mija? Jak sobie radzić? Ratunku dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
minie, minie przystosujesz się i staraj się spać wtedy kiedy mały śpi, choćby w domu był syf i malaria :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówa 456
Jakbym czytała o sobie. Na szczęście u mnie jest już dobrze w kwestii samopoczucia. Bardzo dobrze, że masz wsparcie męża i rodziny, i tego się trzymaj. To chyba wszystko przez hormony. Musisz być dobrej myśli. Wiem, że łatwo się mówi, a tak naprawdę życie odwróciło się do góry nogami i nic już nie będzie tak jak wcześniej. Nie denerwuj się i nie płacz, bo dziecko wyczuwa negatywne emocje; aczkolwiek też tak miałam, dziecko płakało a ja razem z nim. Będzie dobrze! Może wyjdź z domu?! Wiem, że się nie chce jak człowiek się tak fatalnie czuje, ale trzeba, niech mąż zostanie z dzieckiem a Ty idź się przewietrzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minie, tez tak mialam przez pierwszy miesiąc, a teraz syn ma pól roku i swiata poza nim nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmij sie dzieckiem i przestań użalać się nad sobą.Nie wiedziałaś,że jak dziecko przyjdzie na świat to nic już nie będzie takie jak dawniej?Denerwują mnie takie pipy jak ty.Dziecko cierpi bo mamusia ma doła.Puknij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.56- a jak według ciebie dziecko cierpi? mnie za to denerwują takie pi.py jak ty- nie potrafi nic sensownego doradzić, za to zmieszać z błotem jak najbardziej, bo ty oczywiście byłaś od pierwszych dni wszechwiedząca i zaje.bista

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie denerwują tacy zgorzkniali ludzie, jak Pan/Pani powyżej ... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o wpis: 2014-03-08 17:56:30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci, to wina hormonow po porodzie i ciazy, wszystko w ciele sie zmienia, duzo i szybko, taka reakcja organizmu, dobrze ze masz wsparcie rodziny, wychodz z domu do ludzi, na spacery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka mama
dzięki dziewczyny właśnie wróciłam z mężem za małego spacerrku, nawdychałam się powietrza, a mały śpi jak suseł pod opieką babci. Mam nadzieję, że to tylko hormony i będzie lepiej. Najgorszy jest brak kompetencji który sobie wmawiam tzn walczę z tym ale same powiedzcie kończymy studia ekonomiczne, medyczne, matematyczne, a nie ma studiów do opieki nad dzieckiem i do bycia rodzicem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się, na pewno masz normalna rekację na wielką zmianę w życiu, ciało odczuło, to i psychika odczuła zmiana w życiu to zawsze stres a większej zmiany niż pierwsze dziecko chyba nie ma (za wyjątkiem nagłej wiadomości o smierci, chorobie) skoro dziecko ma regularne badania, a ty nie zostawiasz go samego lub wyziębionego, skoro karmisz i przytulasz to jest ok daj sobie ten luz, idealna nie musisz być, nie trzeba być idealną matką, tylko dobra, a współczesna literatura przekonuje, że nawet wystarczająco dobrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochasz dziecko bardziej od meża? a mąż jak czuje? czy uważasz, że w takim kierunku to zmierza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie- bez płaczu, ale gdzieś mi się coś zacięło w środku. Dziecko planowane, wyczekiwane, cud że urodził się cały, zdrowy i w terminie- dbałam o niego aż do przesady, trzęsłam się nad każdym wypryskiem bo wydawało mi się że to przez jakiś mój błąd, ale... nie umiałam go kochać, nie czułam żadnej fali ciepła, czułości czy rozczulenia kiedy myślałam o dziecku... Mimo sn i karmienia piersią, czego brak jest według kafe głównym powodem braku więzi :P Miłość do dziecka, i to taka powalająca, przyszła dość nagle, jak mały miał jakieś 3-4 miesiące i zaczął łapać kontakt, świadomie wyciągać ręce w moją stronę, szukać mnie wzrokiem, uśmiechać się, gurzyć... Kocham go niesamowicie, przykro mi że nie było tak od początku. Najgorsze że brak tych typowych uczuć macierzyńskich był dla mnie tak wielkim wstydem że nie mówiłam o nim nikomu, nawet mężowi więc i z żadnej strony nie miałam wsparcia, bo na pozór w ogóle go nie potrzebowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfff
spokojnie, daj sobie czas, to dopiero 9 dzień po porodzie :). mi to też wygląda na baby blues, choć to z reguły nieco później łapie, najczęściej po kilku tygodniach przechodzi...no chyba że nie masz sił się totalnie małym zajmować, ciągle płaczesz, to wtedy coś poważniejszego i np. depresja poporodowa...ale nie wydaje mi się, po tym co piszesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfff
ja miałam baby blues ze 3 tygodnie, tak klasycznie ;), czasem sobie popłakałam i przede wszystkim jakoś jakbym nie czułam miłości do synka...ale po 2 miesiącu życia małego było coraz lepiej, chyba się hormony unormowały ;), teraz ma 1,5 roku i kocham tego łobuza bardzo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam, syn ma 1,5 miesiaca i moim zdaniem jest jeszcze gorzej. Na poczatku tez spal i jadl, teraz wiecej czasu czuwa, nie wiem co mam z nim robic. Wszytsko mnie nudzi, on nie jest zadowolony, marudzi, popłakuje. Czekam tylko az zaśnie. Nie mogę sie doczekac az skonczy 3miesiace i bedzie bardziej kontaktowy. Noworodki zawsze mnie przrazaly. Nie wiem czy to baby blues, czy zwyczajnie maciezynstwo na tym etapie mnie strasznie nudzi i mam dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak mam, syn ma 1,5 miesiaca i moim zdaniem jest jeszcze gorzej. Na poczatku tez spal i jadl, teraz wiecej czasu czuwa, nie wiem co mam z nim robic. Wszytsko mnie nudzi, on nie jest zadowolony, marudzi, popłakuje. Czekam tylko az zaśnie. Nie mogę sie doczekac az skonczy 3miesiace i bedzie bardziej kontaktowy. Noworodki zawsze mnie przrazaly. Nie wiem czy to baby blues, czy zwyczajnie maciezynstwo na tym etapie mnie strasznie nudzi i mam dola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfff
ja uważam że macierzyństwo na etapie do 3 miesięcy jest potwornie nudne ;)...mnie zawsze przerażał ten brak kontaktu z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no I macie te swoje macierzynstwo po 30stce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj wiek nie ma znaczenia, jedne po prostu szybko sie dostosowuja, drugie wolniej o i czasami sa takie przypadki kiedy kobieta w ogole nie moze wbic sie w macierzynstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez urodziam po 30stce i uwazam, ze wczesniej nie bylam na to gotowa, nie cieszylo by mnie ono tak kak teraz. Bylam na innym etapie zycia, coinnego bylo dla mnie wazne, chcialam sie wyszalec, popracowac, zasmakowac zycia. Dobijalaby mnie mysl ze znajomi podrozuja spotykaja sie a ja zajmuje sie pieluchami, a kiedy oni beda na etapie pieluch ja bede znowu na innym bo juz to przerabialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.40- a co ma do tego macierzyństwo po 30? nie masz nic ciekawego do powiedzenia, to daruj sobie idiotyczne uwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ja tez urodziam po 30stce i uwazam, ze wczesniej nie bylam na to gotowa, nie cieszylo by mnie ono tak kak teraz." No jak widac autorke nie cieszy tak macierzynstwo.Nie jedna malolata stanie na wysokosci zadania.Ale lepiej sie zachwycac sie macierzynstwem po 30 stce:D I gnebic mlode matki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
póki co to ty ( zapewne mamusia w wieku gimnazjalnym) dążysz do wywołania awantury i gnębienia matek w normalnym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka ma 30 lat spokojne,zdrowe dzieciatko,meza ktory wspiera,mamuska obiadki gotuje a ona biedulka zalamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po porodzie spada poziom hormonow, dlatego jestes w dolku, tez tak mialam, tylko ryczec mi sie chcialo, jeszcze miesiac i minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.15 swoje domysly mozesz sobie wsadzic w pewne miejsce:D Moj roczniak nawet do gimnazjum nie uczeszczal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma wiek do tego? baby blues może dotknąć kobietę zarówno w wielu lat 30, jak i 20, wiec jeżeli nie masz o tym pojęcia, to proponuje poczytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamusiu roczniaka z 22.20- czytanie ze zrozumieniem się kłania bardzo nisko :-D, a jeżeli nie masz nic do powiedzenia w temacie, który interesuje Autorkę, to po co się udzielasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×