On chyba nigdy się nie oświadczy

Jestem zmęczona byciem tylko dziewczyną. Po paru latach razem marzę już o tym by wiedzieć na czym stoję. A co on uważa o ślubie? Że jak coś to ja mu powinnam się oświadczyć, jego głupie docinki... Więc tego tematu nie ruszam. Kocham go ale z drugiej strony mam czasem ochotę go kopnąć w d**ę. W końcu ja chyba marze o czymś innym. O stabilizacji, rodzinie itd.

to go kopnij w doooooooooope

Zależy ci bardziej na byciu z nim czy na papieru i obrączce. Zastanowić się dlaczego ten ślub jest taki ważny dla ciebie. Potem z nim porozmawiaj. A jeśli on tego nie ma w planach, rozstancie się.

Dla pewnych ludzi może to tylko papier, ale dla mnie to jednak spore zobowiązanie, oficjalna deklaracja. Dziewczynę można zostawić z dnia na dzień, żone niby też... Jednak mam taką mentalność, że dało by mi to lekkie uczucie bezpieczeństwa. Po drugie chciałabym mieć dzieci, więc fajnie by być małżeństwem również z tego powodu... A tak jestem tylko dziewczyną, bez planów na przyszłość. Poważne rozmowy z nim to żenada. Mam wrażenie, że on stanął w miejscu.

sama się tak dawałaś traktować jako panna do łóżka bez zobowiązań, czego więc teraz oczekujesz? zresztą faceci nie chcą się teraz żenić. Chyba że są bardzo zakochani ale to rzadkość. jak ślub to zazwyczaj z wpadki albo kobieta tak bardzo chce i marudzi, że facet jej ustępuje i się z nią żeni. Tak się kończy wyzwolenie seksualne. Kiedyś to kobieta robiła łaskę facetowi, że za niego wyjdzie, tak za nia latał, starał się. A teraz jest na odwrót, to kobieta lata za facetem jak głupia i prosi się go, żeby się z nią ożenił, i wielki pan robi jej łaskę, że się z nią ożeni, bo przecież bez problemu może sobie znaleźć młodszą na portalu randkowym...

Nie wskoczyłam mu od razu do łóżka. W tak długim związku, zwyczajnie trudno by sprawy się tak nie potoczyły. Ciągle żyłam w nadziei, że mi się oświadczy, z reszta jak chciał to umiał zamieszać w głowie :(

ile macie lat i jak dlugo związek?

Ja mam 26, on 28. Jesteśmy razem 10 lat. Ja wiem, że może jesteśmy młodzi i jest jeszcze czas, ale ja mam dość.

nie dziwie ci sie

o jezu 10 lat? :O najpierw piszesz, że parę lat, a teraz 10, masakra. Przechodzony związek, niestety. Nie jesteście już najmłodsi. On sie nie chce żenić bo pewnie już mu się znudziłaś, pewnie chcialby z inną sprobowac do domyslam sie, ze byliscie dla siebie pierwsi. Czy on sie ogląda za innymi dziewczynami?

tylko co ja mam dalej robić :(

Eh nic, idę lepiej spać. Mam 26 lat więc może lepiej go zostawię. Bo za jakiś czas naprawdę obudzę się z ręką w nocniku. I będzie za późno na cokolwiek :( Dobranoc wszystkim.

zostaw go i zobacz czy będzie o ciebie walczył. Jak nie to sytuacja jasna, ma cię gdzieś. Jak zacznie walczyć o ciebie to znaczy że jest dobrze, wtedy powiedz mu że chcesz slubu i co on zrobi. Jak się nie zgodzi to też sytuacja jasna, ma cię gdzieś. A jak się zgodzi no to OK. proste.

Biedny facet. Będzie musiał się żenić.

autorko i jak się potoczyły sprawy??