Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alusia266

Kiedy chłopak potrzebuje czasu na przemyślenia...

Polecane posty

Wiesz jeśli chodzi o problemy rodzinne a nie o was, nie masz nic sobie do zarzucenia, jeśli tak to wygląda odczekaj chwilę. Nie spamuj go telefonami, może on po prostu nie chcę "przelewać tego na Ciebie" a to nie tak że Ciebie nie chce. Chociaż w sprawie "potrzebuje czasu" jestem beznadziejna bo mam obecnie identyczną sytuacje ale u mnie jest ku temu powód. Powiem Ci, że ja nie wierzę w czas... jeśli się kocha nie potrzeba go... a czas może utrwalić jedynie nie pewność, pomóc sobie poukładać to i powiedzieć "tak będzie lepiej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia7979
Dziś mam taką samą sytuację. Zrozumie to tylko osoba, ktora tego doświadczy. Zachowałam się dokladnie tak jak piszesz, chciałam rozmowy, chciałam wyjasnień. Zapewnia mnie, że musi sobie poukładac swoje sprawy, że musi się podniesc, żebym dala mu czasu. Potrzebuje spokoju i stabilności. A ja? A ja oczywiście cały czas myślę, miliony myśli przez głowę mi przechodzą co ja takiego zrobiłam? Twierdzi, że to nie przeze mnie ale jak sobie to wytłumaczyc? A było tak pięknie na początku byłam jego księzniczką .... aż wszystko zaczeło cichnąc. Nie wiem jak długo to wytrzymam, nie ukrywam, ze czekam aż się odezwie ale chyba nie jestem optymistycznie nastawiona do tego bo uważam jakby zależało to by mimo wszystko się odezwał. Wiem, że ma problemy rodzinne i zawodowe ale jeśli ktoś się pojawia i jest mu dobrze z tym kimś to nawet problemy nie powinny miec znaczenia na choc minimalny kontakt z drugą osobą. Powstrzymuje się jak mogę nie piszac do niego bo wiem, że o to mnie prosił, że tym go do siebie zrażam, ale czy on choc trochę rozumie jak ja się czuję? Co z moimi emocjami? Co z moimi uczuciami? Nie jestem z kamienia i też potrzebuję zrozumienia tak jak on. To musi dzialac w obie strony. Nie wiem co bedzie ale pragnę żeby się odezwał.... Nawet chocby dla samego wyjasnienia. Bo to mnie męczy i nie potrafie tego zrozumiec jak można jednego dnia byc księzniczką a drugiego prosic o czas. Zaznaczę, że jest starszy ode mnie o 11 lat i mimo jego problemów, wieku itd dalam mu szanse na znajomosc ze mną bo cholernie się balam, że mnie skrzywdzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuję przeczytać książkę Grega Behrendta i Liz Tuccillo "Nie zależy mu na tobie". To niezwykła książka twórców jednego z najpopularniejszych seriali - Seks w wielkim mieście. Kobiety, wykazujące niemałą inteligencję w innych sferach życia, nie zawsze potrafią właściwie ocenić zaangażowanie mężczyzny. Dowiedz się jak rozpoznać, kiedy facet cię lubi i czy jest w stanie zaangażować się na stałe, jak pozbyć się złudzeń i nie marnować czasu na związek bez perspektyw. Kobiety łudzą się, że dając mężczyźnie więcej swobody i starając się zaakceptować jego postępowanie sprawią, że zwiąże się z nimi na zawsze. Spotykają się przy kawie i prowadzą długie rozmowy, analizując niejasne zachowania mężczyzn. Jednak mimo ich najlepszych intencji to strata czasu. Mężczyźni nie są skomplikowani, choć chcą, by ich za takich uważano. Nie ma mowy o żadnych sprzecznych sygnałach. Może po prostu Nie zależy mu na tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo bylo u mnie. Nagle zaczął mieć swoje problemy, zero czasu, dodatkowe kursy, praca, przestał się odzywać z dnia na dzień. To bylo coś dziwnego. Myślałam ze zależy mu na kontakcie wiec wysłałam pietwsza smsa kilka razy co słychać, czy już jest na czasie. Odpusywal nawet na drugi dzień dopiero. Dałam sobie spokój i gdy ostatni raz mi odpisał po dobie to wysłałam mu tylko smsa pożegnalnego, ze skoro nie chce się kontaktować to żegnam. Wtedy znalazł czas. Spędził go ze mną milo lecz ja potraktowałam już to spotkanie jako pożegnanie. Minął miesiąc i odezwał się. Ma nadzieję na spotkanie. Tęskni, podobno dopiero ze swoich spraw się wygrzebuje. Jednak bez przesady.dałam mu czas, nie naciskal dlatego się odzywa ale mi coś tam pękło i straciłam zaufanie. Pomogło mi to ze dal mi tyle czasu. Też coś przemyslalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia7979
Nie jest lekko ale coraz bardziej wierzę w to, że ten czas jest dla mnie. Że z czasem ja przestanę się odzywac i tak mi minie. Chyba juz tylko tego oczekuje. Mam żal bo odsunał się bez rozmowy, bez szczerej rozmowy. My kobiety w porownaniu do mężczyzn jesteśmy bardziej emocjonalne, uczuciowe i otwarte dlatego tak ciezko jest znaleźc odpowiedniego faceta. Kiedy już nam się wydaje, że to byc ten oni nagle odchodzą. Zaznaczę jeszcze tylko i nie dlatego, że się chwalę ale tak mówią, że jestem kobietą, której naprawdę niczego nie brakuje a jednak facet starszy, który jak powiedział przezywa swoją drugą młodośc przy takiej kobiecie nagle małymi krokami wycofuje się. Okropne ale niestety prawdziwe. Ja nie wierzę w nagłe jego olśnienie. Nawet przy problemach jak komus cho odrobinę zależy znajdzie czas na milego smsa czy też głupi telefon. Ale może osoby, które twierdzą, że są ponoc w stanie depresji tak się nie zachowują to chyba ja musze byc bardzo nie wyrozumiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co facet ma na myśli cytuję : "nie bierz tego do siebie ale w tej chwili nie interesują mnie nowe znajomości. Póki co jestem singlem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to też masz podobną historię do mojej, facet po miesiącu spotykania napisał, że musi się ogarnąć i nie chce się wiązać, bo ma problemy. Pisałam do niego, bo chciałam mu pomóc, ale brak odzewu. Odczekałam kolejny miesiąc, odezwałam się, a on wrócił do byłej... To nie reguła, ale jeżeli facet kręci, nie chce powiedzieć, o co chodzi, to pewnie chodzi o jego brak zainteresowania lub inną dziewczynę. Chociaż mógłby to wprost powiedzieć, by oszczędzić czasu na czekanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej typa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co facet ma na myśli cytuję : "nie bierz tego do siebie ale w tej chwili nie interesują mnie nowe znajomości. Póki co jestem singlem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość taaa
mam podobna systuacje spotykam sie z chlopakiem 3msc wszystko wprost zarabiscie przed pielgrzymka bylo idealnie w trakcie niej bylo tez dobrze tesknie skarbie pisal tak jak mu zalezy i to bardzo. Spotkalismy sie po pielgrzymce i dziwnie bylo jakis dystans mial z dnia na dzien coraz gorzej przestal pisac odpisywal raz na jakis czas. spedzilam z nim weekend bylo swietnie zadzwonil do mnie w niedziele przybity wiec postanowilam do niego pojechac a on jakis dystans mial spowrotem pisal z kims wiec wkurzylam sie i wyszlam po 10 min wyszedl za mna i sie go pytam cos sie z nim dzieje a on nic kim dla cb jestem a on nic ...powiedzial mi wkoncu ze chce byc chyba sam niechce zebym cierpiala ze ma zly okres w zyciu ze chce byc ale nie wie co zrobic ..powiedzialam mu ze poczekam ....pisze do niego co dzien ale on nie jest tym samym clopakiem co go poznalam ...zalezy mi na nim bardzo nwm co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanamaja
witam jestem zalamana moze ktos mi doradzi co powinnam zrobic. moj parter leczyl sie na nerwice ponad rok byl to bardzo ciezki okres w naszym zyciu ale dalismy rade psychoterapia i leki mu pomogly powoli wszystko odstawil, jednak po pol roku znowu sie zaczelo z nim cos zlego dziac... postanowil po raz kolejny sie leczyc psychoterapia plus w sobote dostal nowe leki asentre czula ze po tym wszystki jest jakis "inny" ale twierdzil ze mnie kocha i nasza 5 l. corke (nie jest jej bilogicznym ojcem ale wychowuje ja ze mna ponad 2 lata). miedzy nami bylo ok tulil mnie calowali w czwartek wieczor przytulil sie do mnie i zasnall . w piatek wstal oczy mial takie dziwne rano i stwierdzil ze od dluzszego czasu probuje mi to powiedziec ze mnie nie kocha i nie moze juz dluzej miszkac ze mna i ma mysli samobojcze przez dom i przeze mnie i musi odejsc ze to koniec... nic sie nie odzywal napisalam w sobote wieczorem jak sie ma napisal ze jest mu ciezko martwi sie o mnie i nie zasluzylam by cierpiec przez niego a ja ze mi go brakuje itd on ze wie o tym przeprasza mnie i zebym niepisala bo nie wytrzyma tego. zadzwonilam do niego po jakims czasie odzwonil i rozmawial ze nie radzil sobie psychicznie z moja rodzina praca rozmawialismy 40min, prosilam zeby wrocil ale stwierdzil ze sam sobie musi poradzic. rano napisal sms ze przeprasza ale juz nie bedziemy razem od pewnego czasu meczy sie i mnie nie kocha ito koniec. poprosilam zeby zmienil leki bo nie da sie odkochac od tak! a on ze lepiej sie czuje i musze sie z tym pogodzic nie ma potrzby nigdzie isc. spytalam czy usune tatuaz z moim imieniem napisal ze nigdy tego nie zrobi... nie mam sil juz naprawde nie wiem jak mu pomoc. mieszka teraz u rodzicow 50km ode mnie bylam g mala 2 dni temu uscieszyl sie calowal nas przytulal ale rano napisal ze to koniec i musze to zrozumiec ze nie beddziey razem ze to koniec... stwierdzil ze przez nasza prace dom przestal mnie kochac i od dluzego czasu mnie nie kocha ze go wszystko meczy w domu. w poniedzialek jak nas widzial byl taki usmiechniety tak nas calowal i powiedzial ze tak by chcial wrocic ale nie ma sily. mowil ze zle mu nie ma nic sily nie wychodzi z domu poza wyjsciem na terapie jak z nim rozmawiam to mowi ze musi sobie sam poradzic i nigdy nie wroci. wczotaj napisalam zebysmy zaczeli od nowa praca nowe miejsce do mieszkania a on ze nie zrozum to. potem zaczal pytac co robie i co bedziemy robic,,, masakra co powinnam zrobi? naprawde nie moge w to uwierzyc ze mnie nie kocha kilka dni temu tygodni bylo wszystko ok prosze pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy go zmusic zeby cie kochal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam to samo, facet pisał do mnie nalegał na spotkanie wszystko było dobrze zaczęło mi na nim zależeć i nagle przestał pisać dopowiadać na moje wiadomości,tłumaczył się ze nowa praca i nie ma czasu ale ja w to nie wierzyłam,dałam mu czas potem znowu zaczęłam pisać i okazało się ze niby wróciła jego miłość,ale do tej pory nie wiem jak było naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×