Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Slyszeliscie o tym zaginionym samolocie lecącym z Malezji do Pekinu?

Polecane posty

Gość gość

Boże tyle ludzi zginęło... Straszne to, aż zaczynam się bać latać samolotami... Wraku samolotu jeszcze nie znaleźli. Pewnie powtórzy się historia jak z AirFrance w 2009roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadhooo
No trudno, zdarza sie. Nie powiem zeby mnie to jakos poruszylo. Tych ludzi juz nie ma, a sa wazniejsze rzeczy do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomo w ktorym momencie samolot zniknal z radarow. Okolo 40 minut po starcie z Kuala Lumpur. Najwazniejsze teraz to odnalezc teraz szczatki samolotu i ciala pasazerow oraz zalogi, bo o cudownym przezyciu niestety nie ma tu mowy. Poki co wiadomo, ze na morzu odnaleziono okolo 15 km wycieki oleju. Nie wiadomo czy ten olej pochodzi z zaginionego samolotu. Badaja to. Sa rozne hipotezy w internecie. Najpewniejsze jest chyba jednak to, ze po prostu nastapil jakis nagly wybuch. Piloci nie skontaktowali sie z baza sygnalizujac jakikolwiek problem. Nie wyslali rowniez sygnalu SOS. Cokolwiek sie tam zdarzyli, nastapilo w ciagu kilku sekund i nikt nie zdarzyl wyslac sygnalu po pomoc. Na pokładzie znajdowalo sie dwoch pasazerow, prawdopodobnie indonezyjskiego pochodzenia, ktorzy podrozowali ze skradzionym paszportem. Jeden mial paszport wloskiego obywatela, ktoremu skradziono go w Tajlandii w 2013 roku a drugi skradziony byl austriacki. Ludzie mowia ze mogli to byc terrorysci. Jednak jak wyczytalam w malezyjskich wiadomościach tych dwoch pasazerow mialo juz zarezerwowany lot nastepnego dnia z Pekinu do Europy... Na pokladzie bylo wiele osob roznych nacji. Najwiecej Chinczykow, potem Malezyjczykow, kilku Hindusow,3 Amerykanow z malym dzieckiem, Australijczycy, Nowo Zelandczycy, 2 Ukraincow i jeden Rosjanin oraz Holender. Nie bylo zadnych Polakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sa wazniejsze rzeczy do roboty.--- Taa? Np.jakie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie boj sie tylko sobie wyobraz ze lecisz samolotem jestes 10km nad ziemia i otrzymujesz informacje ze za kilka minut sie roztrzaskasz na drobny mak o ziemie i zakonczysz zywot :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
skąd taka informacja? raczej nikt Ci o tym nie powie, a nawet jak powie to i tak nie uwierzysz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadhooo
Na przyklad zajecie sie zyjacymi ludzmi. Wiekszosc i rak nie przejmuje sie ta tragedia tylko wlasnymi tylkami "bo ja sie teraz boje latac" :D tak samo jak moja matka wczoraj : ojej straszna tragedia i pomyslec ze my tez mielismy dzis leciec samolotem" ( i kij to ze w zupelnie innej czesci swiata) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekszosc i rak nie przejmuje sie ta tragedia tylko wlasnymi tylkami - Moze wypowiadaj sie jedynie w swoim imieniu a nie imieniu "wiekszosci"? Rozmawialas z wiekszoscia osob na swiecie, zeby poznac ich opinie? Troche empatii dziecko, zmarlo 250 osob a ty wysylasz jakoes oczka i usmieszki. To jest obecnie temat nr 1 w zachodnich mediach i wiele krajow rowniez z Zachodu, jak US, Australia i N.Zelandia pomagaja w odnalezieniu samolotu. Twoja mama najwidoczniej jest madrzejsza od ciebie, bo okazala choc troche jakiejkolwiek empatii. I nieważne w jakiej czesci swiata sie to stalo. Dziwne jest w jakich okolicznosciach ten samolot zaginal a zaginal lecac w najbardziej bezpiecznej części lotu, bo w tamtym momencie byl sterowany na autopilocie przy bardzo dobrej pogodzie. I druga sprawa, jak dwoch pasażerów ze skradzionymi paszportami moglo wejsc na poklad? W dzisiejszych czasach, kiedy ochrona na lotniskach zwiekszyla sie o 200% to jest nie do pomyslenia. Modle sie za dusze tych ludzi i ich rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym miała przejmować się tragediami dziejącymi się na świecie, zwariowałabym w krótkim czasie. Codziennie giną tysiące ludzi, media atakują nas śmiercią i tragedią, nie sposób tego oglądać i nad każdą pochylać głowę i czuć empatię, Zostawmy ją dla swojego otoczenia. Mnie bardziej martwi choroba dziecka w rodzinie niż rozbity samolot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To martw sie choroba dziecka w swojej rodzinie. Mnie to nie interesuje. W mojej rodzinie zadnych chorych dzieci nie ma a ta wiadomosc o samolocie poruszyla mnie szczegolnie, bo latalam juz tymi liniami malezyjskimi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tez poruszyla ta tragedia :( i ta z 2009 roku tez .co dziwne obie maszyny ulegly awarii w powietrzu a nie jak sie powszechnie twierdzi przy starcie i ladowaniu :( duzo latam rowniez z dziecmi i wiem jak to jest siedziec 10 -12 km nad ziemia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WLasnie ta tragedia przypomniala mi ta z air france 2009 rok... wtedy na pokldzie bylo dwoch Polakow, wracali z wakacji z Rio de Janeiro. Strasznie smutne sa historie ludzi, ktorzy gdzies tam lecieli w jakims celu i nie dolecieli. na pokladzie malezyjskiego samolotu byl mlody student z Chin, 25 lat, ktory zrobil Masters w UK i z Malezji lecial do Pekinu bo mial rozmowe kwalifikacyjna o prace. na lotnisku czekala jego dziewczyna... smutne bardzo smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yabadhooo
@8:01 nie jestes moja matka by mi tu "dzieckować". Może strzel taki wyklad swoim dzieciom bo ja mam troche empatii gdy sprawy dla mnie coś znacza i nikt mi nie bedzie mowic kiedy mam miec empatie a kiedy nie. Nie jestem jakąś męczennica żeby rozpaczać po wszystkich tragediach swiata. Dzieja sie na swiecie gorsze rzeczy, z ludzmi ktorzy żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 16:41 To po co weszlas na ten topik skoro generalnie masz to w d***e? Akurat słowo 'dziecko' idealnie pasuje do opisania twojego dziwnego toku myślenia. W pełni zgadzam się z gościem który cie tak nazwał. I przy okazji, żebys nie gadala ze ktoś się na ciebie uwzial- bardzo mi przykro z powodu choroby twojego dziecka. Tak tak wiem...ty mialabys czyjąś chorobę gdzieś, ale skoro juz wspomnialas o tym wczesniej, znaczy ze jesteś osoba pokrzywdzona przez los, która nie może wspolczuc innym ale sama oczekuje współczucia. Wyczuwam w twoich postach ogromny żal i gorycz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko jest dziwne w przypadku air france szczatki plywaly bodajrze juz po dobie a tu nic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
straszne to, zwłaszcza ze sama 2 miesiace temu leciałam z tego lotniska w kuala lumpur... człowiek zawsze liczy ze wróci do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W air France pierwsze dwa ciała odnaleźli dopiero co jakiś dwóch tygodniach... A czarne skrzynki dopiero po 3 latach od katastrofy... To nie jest tak łatwo jak samolot zleci z takiej wysokości do wody, to siła wody rozerwie go na pol. A szczątki mogą zostać gdzies popchniete przez wodę i wiatr nawet kilkadziesiąt kilometrów dalej od miejsca katastrofy. Obstawiam jednak na wybuch na pokładzie. Szczątki najprawdopodobniej odnajdą po jakimś czasie spalone, w kawałkach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byc moze wydawalo mi sie ze szczatki samolotu odnaleziono dosc szybko , dlaczego myslisz ze to wybuch. podobno samolot zawracal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze to wybuch bo nawet mimo próby zawracania, samolot w ciągu kilku sekund zniknął z jakiegokolwiek radaru. Kapitan nawet nie powiadomił Mejdej o ewentualnej awarii. Zresztą nawet jeśli kapitan nie miałby czasu na powiadomienie Mejdej, np.z powodu próby ratunku pasażerów, to samolot sam również wysyła komendy SOS do najbliższych stacji, a w tym przypadku żadna komenda nie została wysłana przez system. Czyli na chłopski rozum można wnioskowac ze doszło do jakiejś nagłej awarii, spięcia elektrycznego co spowodowało wybuch i nie było szans na wysłanie SOS. Pamietacie katastrofę amerykańskiego samolotu z 1996 roku (lub 1999 r, nie pamiętam). Leciał do Paryża z US. Rozbił się a w zasadzie wybuchł krótko po starcie, bodajże jakieś 15 minut po wzbiciu się w niebo. A to dlatego, ze jedna pasażerka była spóźniona i załoga czekała na nią, nie mogli jej znaleźć na lotnisku. Podczas gdy wszyscy na nią czekali, klimatyzacja w samolocie cały czas była włączona. To doprowadziło do spięcia przewodów, ponieważ główny klimatyzator znajdował się nad lub obok zbiornika z paliwem. Paliwo się przegrało, doszło do spięcia i krótko po starcie samolot wybuchl i rozpadł się na strzepy. Z kolei z air France to była bardziej wina niedoświadczonego pilota. Ci ludzie mogli przeżyć. Sytuacje można było uratować ale nie wiadomo czemu najmniej doświadczony z trzech pilotów przejął kontrole nad lotem i podniósł nos samolotu do gory, kiedy wiadomo, ze przy Stall Warning nie wolno tego robić! Samolot był za wysoko i przestał po prostu lecieć. Runął w dol Atlantyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×