chyba jestem chora i co teraz

bardzo prawdoopodobne,że mam anoreksję,psycholog m i ostatnio powiedziała,że jestem na krawędzi,obiecałam jej przytyc,ale nie mogę,nie wiem jak...boję się,ze bede musiała isc do szpitala,albo,że nigdy nie wyjde z tego bagna. w ostatnim roku dużo się działo w moim życiu,miałam duzo problemów i to chyba od tego zachorowałam...

Musisz chodzić regularnie na wizyty do psychologa Jeśli nie masz takiej możliwości finansowej , to są na pewno jakieś bezpłatne , jest dużo form pomocy na początek idz najlepiej do pedagoga jeśli jeszcze się uczysz Ja zachorowałam na bulimie , sądziłam ze sama dam rade , ze to nic takiego , i ze zrezygnuje jak będę chciała a teraz mam nieodwracalne problemy ze zdrowiem - z żałądkiem , zębami ,przełykiem itd... Więc daj sobie szansę na pomoc

idz do makdonalda dziewczyno wez sobie kup frytki 2 burgery i tak przez 3 dni odrazu sie lepiej poczujesz, przycholog cie nie nakarmi

nie ucze sie juz, chodze do psycholog,ale powiem szczerze,ze juz mnie te wizyty męczą...musze tam mówić o swoich problemach,z którymi nie umiem sobie poradzić i to częściowo one mn ie w to wpędziły. miałam jesc więcej i regularnie,ale trwało to moze z 2 tygodnie i juz jest to co przed tem, mam wstręt do jedzenia,nawet jak juz cos zjem,to bardzo mało i czuje się pełna,po prostu nie myślę o jedzeniu tylko o swoich problemach...

dzis zjadłam w kfc frytki i jakąś bułkę i się tym napchałam na pół dnia