Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego dziś to KOBIETY pytają swoich facetów o PLANY na ich przyszłość

Polecane posty

Gość gość

Czemu jest tak obecnie ze faceci siedzą cichutko, nie poruszają takich waznych temetów jak slub, dzieci, oświadczyny. Namawiają kobiety na zycie na kocią łapę i mijają lata a oni nic. W koncu kobieta ma dosyć czekania i rozpoczyna rozmowę dotyczącą wspolnej przyszłosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jestem jkedna z tych kobiet i tez musiałam rozpocząć taka rozmowę. Było to dla mnie trudne i jakby poniżające. Poczułam się jakbym to ja jego prosiła o rękę:-( Moim zdaniem powinno być inaczej ale niestety gdybym czekała dalej to pewnie bym sie doczekała z jego strony ruchu po 5 latach, a tego nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo faceci w dzisiejszych czasach to ciapy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie to smieszy ale czego się dziwić skoro dzi/wki godzą się na mieszkania na kocią łapę? kobieta wartosciowa by powiedziala: mieszkania wspolne OK ale dopiero po slubie. I wtedy facet by sie z nią ozenil, no albo ją zostawil bo jednak roochacz musi sprawdzic i pomieszkac kilka lat ze szmatą, czy jest GODNA tego by być jego zoną :D ale takim typem chyba nie warto sie przejmowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:43 Ale co w tym za różnica? I w twoim przykładzie to kobieta stawia warunki a więc tak jakby sie "oświadczała" facetowi. Jeśli mowisz facetowi"wspolne mieszkanie po slubie" to przecież nic innego jak danie facetowi wskazówki co ma robić aby dostał to co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w normalnych związkach takie rozmowy wychodzą same, ani facet się ich nie boi, ani kobiecie nie przeszkadza jak to ona pierwsza zacznie rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland W dzisiajszych zwiazkach mam wrazenie to kobiety wychodza z takimi rozmowami, to my stawiamy warunki, to my jakby przymuszamy panów do slubu czy oświadczyn. Osobiscie znam jeden rpzypadek jak to facet bez przymusu i rozmów oświadczył się po roku znajmosci. Reszta związków małżenskich to efekt rozmowy i warunków jakie postawiła facetowi kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobrze? Ale jak czuje sie taka kobieta? Z pewnością niezbyt komfortowo ze to ona goni swojego faceta do działania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli sugerujesz, że nie powinno się rozmawiać na temat małżeństwa? Tylko czekać, ale najlepiej żeby ten okres czekania był jak najkrótszy? Czasy się zmieniły, ludzie wiedzą, że życie to nie bajka i wiele osób chce dobrze poznać partnera zanim cokolwiek podpisze. Ja np. nie rozumiem parcia na ślub po roku czy dwóch latach - to śmiesznie krótki okres więc wcale mnie nie dziwi, że to kobiety karmione romansidłami zaczynają te rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje znajome jakoś nie miały problemu z tym, żeby z własnymi facetami rozmawiać o przyszłości.Jak się czuły? Normalnie. Moja przyjaciółka była w związku 5lat, urodziła córeczkę- jak mała miała trzy lata wzięli slub. Oboje mieli dość luźne podejście do "formalizacji" wiec to taka rozmowa pro-forma była w stylu "ja juz dojrzałam, chcę slubu" i ok. Dorabiacie jakieś dziwne teorii o poniżaniu, o desperacji. W normalnym związkach ludzie są blisko ze sobą, rozmawiaja o wszystkim- nie ma w powaznym związku czegoś takiego, że czuję się poniżona bo rozmawiam o ślubie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×