Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

depresja poporodowa troche inaczej

Polecane posty

Gość gość

tak czytam posty o mamach, ktore mialy depreche na poczatku macierzynstwa. a ja z kolei przez pierwsze 3 miesiace mialam taki power, ze zadna pomoc mi byla nie potrzebna. sama kapalam, usypialam, wstawalam do malego w nocy. mimo 2, 3 godzin snu czulam sie swietnie i bylam pelna energii. syn skonczyl 3 i pol miesiaca i zaczynam lapac dola. on zaczal byc kontaktowy, wymaga wiecej uwagi, zabawy, zagadywania, nie spi prawie caly dzien a mi sie nie chce po prostu. tak jakby uszly ze mnie wszystkie sily. w dzien sie snuje po mieszkaniu, robie tylko to co konieczne. z synem probuje sie bawic, ale on chyba czuje, ze jestem nie do zycia i placze a jeszcze niedawno oboje sie smialismy w trakcie zabawy, 'gadalismy' do siebie. widze, ze on tez zaczyna byc smutny, poirytowany. a teraz jeszcze pewnie trafi do szpitala co mnie przerasta i przeraza. chetnie bym lezala na lozku calymi dniami i plakala. na nic wiecej nie mam sily. maz tego nie rozumie. jak prosze zeby wstal do malego w nocy choc raz, bo ja padam na twarz to slysze zebym nie przesadzala, bo on musi byc wyspany do pracy. malym zajmuje sie niechetnie. nawet jak mi obieca to wiem, ze i tak bede go miala na glowie, bo ani go nie potrafi uspic ani uspokoic jesli bardzo placze :( juz nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to zaczyna byc prawdziwa depresja a nie baby blues.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
zmiany hormonalne, narastające zmęczenie... to nie idzie w dobrym kierunku - musisz jakoś na mężu wymóc, żeby ze dwie noce chociaż wstał do dziecka - niestety pewnie go przyzywczaiłaś, że świetnie sobie radzisz sama i dla niego teraz ból i nie rozumie, że się zmieniło... a reszty rzeczy wokół dziecka go nauczyć; jeśli nie rozumie to budź go wtedy, kiedy Ty wstajesz do dziecka, będziesz miała pewnie wojnę, ale może to coś pomoże - walcz o swój wypoczynek, bo na dłuższą metę nie pociągniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulujemy meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za odzew. a meza to sama sobie moge 'pogratulowac' i wyobrazcie sobie, ze sie swietnie dogadywalismy przez 13 lat bez dziecka :/ a mowia, ze widzialy galy co braly. chyba nie w moim przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×