Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moj chlopak nie chce kupic mieszkania i nie pozwala mi tego zrobic samej

Polecane posty

Gość gość

kurde juz nie wiem kto ma racje. jestesmy razem 3 lata, mamy 31 i 32 lata. wkurza mnie juz bardzo mieszkanie na wynajmie, tym bardziej, ze zarabiamy raczej ok. moj chlopak jednak poki co nie chce sie wiazac ze mna kredytem. powiedzialam, ze moze w takim razie ja go wezme poki co na siebie, a potem najwyzej go przepisze tez na niego. rozpetala sie mega awantura, ze nie ma mowy, zeby on mi placil za czynsz jak normalny wspollokator i ze jak sie rozstaniemy to on moze zostac z niczym i jesli wezme kredyt, to w tym mieszkaniu bede mieszkala sama. czy to jest ok? ja naprawde mam juz dosc placenia obcym ludziom za wynajem i wole powoli sie dorabiac czegos swojego... on nie jest w stanie okreslic, kiedy bedzie chcial wziac kredyt. mowi, ze chce, ale nie teraz i nie wie kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyglada to tak, jakby Twoj chlopak nie był pewny czy chce z Tobą spędzić całe życie, dlatego ta asekuracja z jego strony; skoro jestes sama w stanie splacac kredyt i sie utrzymac to mysl o sobie, bo w pewnym momencie mozesz zostac bez mieszkania....i chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale on powiedzial ze jak ja kupie mieszkanie to on sie fo niego nie wprowadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tylko potwierdza moja teorie, ze on nie chce miec zadnych zobowiazan wspolnych z Toba; nie chce cie dolowac ale twierdze, ze on nie mysli o waszym zwiazku powaznie w kategoriach WY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestes dla niego tylko przystankiem, puki nie znajdzie kogos "lepszego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez tak uważam, nie do końca jest pewien czy z tobą zostanie już na zawsze a tu jakiś kredyt na lata itp. I co to za gadka ze nawet nie zamieszka? Dzieciak duży i tyle. Mieć tyle lat na karku i dalej być w doopie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba powyzej ujela to dosadniej niz ja; dokladnie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wiecie, ja juz nie wnikam w to, na ile powaznie on o mnie mysli itd. nie mam na to wplywu. nie naciskam na niego, bo to wg mnie bez sensu. dlatego powiedzialam, ze wezme ten kredyt sama, a on sie nie zgadza. czy to jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie jesteście małżeństwem to co mu do twoich pieniędzy? Stać cię to bierz, a nie czekasz aż ci przytaknie. Ty tez chcesz sie obudzić za x lat z palcem w doopie na wynajmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestescie malzenstwem, jestes niezalezna finansowo; facet mowi Tobie, ze sie nie zgadza, a Ty go sluchasz tak....; nie chce zoboiwiazan, ciebie ogranicza....podporzadkowujesz mu zycie, a on co dla Ciebie robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze on nie chcialby mi wtedy nic placic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego powiedzialam, ze wezme ten kredyt sama, a on sie nie zgadza. czy to jest ok? ** On to sobie może w swoim nosie podłubać :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze on nie chcialby mi wtedy nic placic x to powiedz mu ze nie bedzie z tobą mieszkał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heheh czyli Ty splacasz kredyt, on sie z laska wielka wprowadza do Ciebie i nie chce sie dokladac do utrzymania tego mieszkania czyli rachunki za media, dobrze rozumiem? niezly jest ten Twoj facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak kobiety są tak ułomne że aż szkoda słów:( facet nie jest do końca zdecydowany co do przyszłości byciem z Tobą a Ty głupia jeszcze się zastanawiasz czy to OK ? ja pitolę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to kup i wynajmij komus a sama zyj z nim dalej na obecnych warunkach, kredyt będą spłacać wynajmujący i na koniec tej bajki Ty będziesz miała mieszkanie a on zostanie z gołą d**ą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to jest jakies rozwiazanie... nie no wiecie, to nie jest az takie proste. gdybym kupowala mieszkanie docelowo dla nas, to kupilabym je wieksze i co do duzo mowic sama raty za tak duze mieszkanie nie bylabym w stanie splacic. musialby sie do niej dokladac tak jak zwykly najemca/wspollokator. placilby tyle, ile placi teraz, tylko ze nie obcej osobie, a mi. on tego nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pewno nie rezygnuj ze swojego mieszkanka na kredyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moment, bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam, czyli jakby on się wprowadził do mieszkania, które wzięłaś na kredyt jako Twoj partner to musiałaby oprócz dokładania się do czynszu, mediów, jedzenia etc (co jest oczywiste), płacić ci również za wynajem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, musialby mi placic za wynajem, nie mieszkalby za darmo, tak jak nie mieszka i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sorry ale nie dziwię mu się, że na taki układ nie pójdzie, musisz szukać innego łosia. który będzie współpłacił Twoje raty a w razie czego zostanie z niczym :) a jak chcesz typowego lokatora to posuzkaj kogoś obcego i wynajmij mu pokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahhaha, dobrze ze Cie ktos a jezyk pociagnal bo przedstawilas to na poczatku nieco inaczej. Tez mu sie nie dziwie, czynsz a oplata za wynajem to dwie rozne rzeczy cwaniaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za roznica czy bedzie placil te sama sume komus obcemu czy autorce? Tylko jego wina, ze nie ma ambicji dorobic sie czegos swojego i musi dostosowac sie do stawianych mu warunkow. Jak wy to widzicie w przeciwnym razie? Autorka haruje na kredyt, a on sobie oszczedza, bo laskawia doklada sie tylko do rachunkow i ewentualnie czynszu? Dlaczego on ma korzystac na jej poswieceniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kredyt bierze osoba, którą na to stać :) Jeżeli autorka chhce sobie dorobić to jka ktoś wcześniej napisał niech wynajmie komuś pokój. Koleś ma rację - będzie pokrywał raty po połowie a potem dupa :) A różnica jest taka, że teraz jest na neutralnym gruncie a tu będzie w JEJ mieszkaniu. Grunt daleki od neutralnego. Ciekawa jestem jakby wszystkie te wylewające pomyje na jego głowę zareagowały jakby ich ukochany zaproponował żeby się wprowadziły i kazał im płacić jak za wynajem :) A praw do mieszkania zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez nikt mu nie broni pokrywac polowy raty i miec prawo do polowy mieszkania. On sam tego nie chce. Jakos placenie tej sumy komus obcemu mu nie przeszkadza, ale juz placenie autorce tak? Dlaczego? Bo on nie jest ambitny, wiec i autorce nie pozwoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego ma placic polowe raty jak nie wiaze z autorka przyszlosci? idota nie jest, i tez wolalabym zostac w starym mieszkaniu niz przeprowadzac sie tylko po to, zeby dokladac sie komus do mieszkania i mieszkac cholera wie na jakich warunkach w nowym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech chociaz ma odwage powiedziec jej wprost, ze nie wiaze z nia przyszlosci, niech ma dziewczyna jasna sytuacje i mozliwosc zdecydowania czy taki uklad jej odpowiada. A nie bezczelnie marnuje jej czas i jeszcze szntazuje jak dzieciak kiedy autorka probuje sobie zycie ukladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, on sobie lawiruje bo może, autorka na samą próbę szantażu powinna go pogonic a ona jeszcze na forum pyta czy on ma racje?? rece opadają... pozwala mu to ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy razem 3 lata, mamy 31 i 32 lata. ---- NO FU.ING WAY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwna sprawa, rozumiem dokladanie sie do czynszu i do rachunkow, ale do kredytu...z jakiej paki? Moj byly kupil dom wzial kredyt, mieszkalismy w nim razem i do glowy mu nie przyszlo zeby brac ode mnie pieniadze za rate, spelnil przede wszystkim swoje marzenia, nie bylismy malzenstwem wiec z jakiej racji mialam sie dokladac...dziwne to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×