Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ana anastazja

Robić sobie nadzieję?

Polecane posty

Gość ana anastazja

Mam kolegę z którym utrzymuję taki lepszy kontakt od roku. Zależy mi na nim i powiedziałam mu delikatnie, że nie chcę żeby tracił na mnie czas, bo dobrze wie że nie jest mi obojętny ale on nie odszedł. Powiedział, że on nie chce tego kończyć. Nie mówi wprost o uczuciach, ja też tego nie robię ale jak się spotykamy to ten uśmiech i to spojrzenie jakby go zdradzało. Jest taki radosny i patrzy na mnie jakbym była jakaś wyjątkowa. Trochę się wstydzi i jest nieśmiały w stosunku co do mnie, widać że się stresuje. I tutaj pytanie, czy już mogę sobie robić nadzieje czy raczej nie? ;) Kiedy powiedzieć "kocham"? To dla mnie strasznie trudna sprawa ale chciałabym, żeby miał tą świadomość i żebyśmy postanowili co dalej z tą znajomością, bo to wszystko jest takie niejednoznaczne ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez rok się nie doczekałaś? Kobieto daj sobie spokój jesteś tylko alternatywą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana anastazja
ale czego się miałam doczekać? Jesteśmy kolegami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rzucaj mu od razu wyznaniami "kocham cię i co teraz";) Dawaj wyraźne sygnały, jeśli podchwyci to super. Jeśli nie daj mu troszkę czasu i wtedy powiedz, ze nie jest ci obojętny i chciałabyś być czymś więcej niż kolegami. Związki zrodzone z przyjaźni są wspaniałe i trwałe (wiem coś o tym). Życzę szczęścia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana anastazja
Tylko ze ja się z nim przespalam nie mowiac mu ze go kocham. Wiem ze to chora sytuacja ale juz nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem, czy jest na co czekać. Też miałam takiego przyjaciela przez ponad rok. Niby czuły, troskliwy, pocieszający i w porządku. Ja się w nim zakochałam po uszy, w końcu pokochałam, bo był moją bratnią duszą. Któregoś dnia napisałam z pośpiechu szybko coś, co zabrzmiało niejednoznacznie, on się domyślił moich uczuć i...tyle go widziałam. Dotarło do mnie potem, że tak naprawdę nie był zainteresowany, nie pokazywał niczego, co robi zainteresowany facet. A te uprzejmości i komplementy były tylko po to, by podtrzymać znajomość, a po co ona mu była, to nie wiem. Ale na pewno nie dlatego, że go interesowałam. Gdyby Twojemu zależało, a byłby nieśmiały, to mimo tego w wiadomościach czy w tym, co mówi, dawałby Tobie subtelnie do zrozumienia, że mu się podobasz. Tak dawał mi do zrozumienia kiedyś inny przyjaciel. Ten opowiadał niby ważniejsze komplementy, bo wynikało z nich, że mnie ceni, ale jak widać nie była to oznaka zainteresowania. Dlatego w Waszej sytuacji na zbyt wiele bym nie liczyła, o ile nie nastąpi cud. Wyznanie kobiety zwykle powoduje, że mężczyźni się odsuwają lub kończą znajomość, wiele razy kobiety o tym pisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosia z
Już nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×