Cisza jak ta...

kiedy rozmawiam ze swoim "świeżym" chłopakiem nie mamy zbyt wielu tematów do poruszenia. On jest małomówny, nie opowiada o sobie zbyt wiele. Mnie też nie zadaje takich zwykłych pytań. Jak mam to rozumieć? Taki związek jest bez sensu? Może to kwestia dotarcia albo lepszego poznania siebie nawzajem...

macie seks co wiecej chciec?:D

płytkie myślenie

płytki zwiazek :D

krótki a to różnica

dziecko tu nie chodzi o zwiazek tylko o to czy sie kocha te druga osobe.... jak ci nie pasuje zwiazek to po co faceta bałamucisz mowiac mu ze go kochasz... takze albo go kochasz takiego jaki jest albo szukaj nastepnego zwiazku w ktorym bedziesz poszukiwała miłosci w trakcie trwania tego cyrku zwanym pozadaniem

a kto tutaj użył słowa kocham... za wczesnie na takie deklaracje... staruszku doswiadczony za dyche

wiec jak mowiłem płytki zwiazek oparty na rznięciu i tyle...takze nie wymagaj cudów od faceta

nikt też nie mówił o seksie... wyciągasz zbyt pochopne wnioski... może z autopsji

gdyby nie było seksu to i nie bylibyście w zwiazku.....takze zastanow sie

a wyobraź sobie, że są ludzie którzy nie zaczynają i nie buduja wszystkiego na seksie

mowie "od" a to roznica ;)