siostra sie ze mna poklocila bo dalam jej dziecku parowke

pilnowalam dzis synka siostry (3l) i wieczorem jadlam parowke i on tez chcial wiec mu dalam. Nawet nie zjadl calej, troche sobie poskubal, przyszla siostra pogadalam z nia i powiedzialam o parowce. A ta z wrzaskiem, ze jak moglam truc jej synka, ze mam n******* w pustym lbie, ze teraz on bedzie wymiotowal cala noc. Powiedzialam ze chyba jej odbilo do reszty. Nic sie przeciez dziecku nie stalo a ona zareagowala jakbym go niemal otruc chciala. Idiotka:O

Moja corka nie ma 3 lat i daje jej parowki tylko te dla dzieci.Nigdy po tym nie rzygala. Moze syn twojej siostry nie moze ich jesc i stad ta reakcja.Albo siostrunia to zagorzala wyznawczyni kuchni zdrowej. Bez urazy oczywiscie.

ale skoro siostra tak histerycznie pilnuje zdrowej diety u swego dziacka(ma do teog prawo) to czemu wczesniej cię nie uprzedzila zebys mu dawala tyko ich jedzenie? jakos to dziwne dla mnie nie chce mi się wierzyc,fakty nie trzymaja się kupy. skoro siostra to powinnyscie się znac jak łyse konie (co innego jakas nowa opiekunka na próbę) i ty powinnas wiedziec znac jej nawyki zywieniowe a ona tez powinna wiedziec o twoich dietach wiec tu cos mi nie pasuje.

ja nie mialam zielonego pojecia ze to dziecko nie moze jesc parowek. Skad mialam to wiedziec? Ta wariatka nic nigdy nie mowila, my sie widujemy rzadko bo ja mieszkam za granica. Gdybym wiedziala ze uwaza parowke za trucizne to bym dziecku tego nie dala.