Faceci myslą, że ich małe penisy nas zadowalają. Kłamiemy drodzy panowie

wiekszosc kobiet udaje orgazm albo po prostu nie wiedzą co to jest, poczują delikatny skurcz, swedzenie i zaczynają stękac. Wy serio myslicie, ze te wasze krzywe chude robaki 13-16cm sprawiają frajde? Ze posuwanie trwajace 2-3minuty to seks ? To wasze stękanie, sapanie zenada, chcecie byc jak aktorzy porno? Oni bzykają w ciagu miesiaca wiecej niz wy przez cale zycie. Z czym do ludzi ?

Drodzy panowie, oczywiście, że nie kłamiemy, bo niby w jakim celu? Po co miałybyśmy sobie szkodzić?

niczemu się dziwić :) lecą na ciebie same mikrusy, i tylko u takich masz szanse :D

My też kłamiemy, że jesteście interesujące, inteligentne, ładne. A wasz orgazm mamy w d***e, wystarczy, że nam jest dobrze. Skoro nie umiecie dojść, to widocznie jesteście kiepskie w te klocki

Mów za siebie może, co? :) Dla mnie akurat 16-centymetrowy penis jest idealny, większe sprawiały mi ból.

a ja uwielbiam jak facet stęka czy sapie dziwnie i beznamiętnie by było jakby facet nie wydawał z siebie żadnego dżwięku

no właśnie, jeśli byłby taki cichy, to można by mieć wątpliwości czy jeszcze żyje.

:-D :-D :-D

16 cm to już całkiem normalny penis. Jakbyś zobaczyła takiego 6 cm tobyś dopiero zrzędziła, ze mały i do niczego się nie nadaje :D

Potwierdzam zdanie autorki. Kłamiemy. A czasami nawet nie kłamię, tylko pojękuję sobie, bo lubię i penetracja sprawia mi przyjemność. Ale jakaś tam przyjemność to jeszcze nie orgazm. A facet myśli że jest takim kozakiem i zostawia mnie niezaspokojoną, będąc przekonanym, że przeżyłam wielokrotny (!) orgazm

Po pierwsze: skoro wam to te "mikrusy" przeszkadzają to po cholerę jesteście dalej z ich właścicielami? Bo was utrzymują? A może chłopaki z dłuższymi pytami was po prostu nie chcieli. Po drugie: z fizjologicznego punktu widzenia wystarczy 9-10cm. No więc jak jedna z drugą wymaga dajmy n to 18cm to coś jest nie do końca tak jak być powinno. Po trzecie: Średnia w Polsce waha się między 14 a 16cm. Więc albo kobiety polskie wcale nie są polskie (UFO majstrowało coś w genach ?) albo jw. Po czwarte: Jak słusznie ktoś napisał wyżej: niech każdy mówi za siebie.

14.03.14 [zgłoś do usunięcia] gość Potwierdzam zdanie autorki. Kłamiemy. A czasami nawet nie kłamię, tylko pojękuję sobie, bo lubię i penetracja sprawia mi przyjemność. Ale jakaś tam przyjemność to jeszcze nie orgazm. A facet myśli że jest takim kozakiem i zostawia mnie niezaspokojoną, będąc przekonanym, że przeżyłam wielokrotny (!) orgazm To trafiacie na frajerów co zadowolić kobiety nie umieją, ja zmieniam często kobiety przez to mam bogate doświadczenie łóżkowe i orgazm ze mną to ma każda, przecież to widać jak kobieta dojdzie, nie da się wszystkiego udawać, zwłaszcza jak nią miota na wszystkie strony, mam grubego penisa to pewnie mi sporo pomaga w seksie :).

do gościa z 08:05:26 Ale ten mój ma właśnie bardzo duże doświadczenie, dlatego nie wiem, czy faktycznie nie wie co jest grane, czy zaklina rzeczywistość. Na dobrych kilkanaście stosunków doszłam tylko raz od penetracji, i raz za pomocą języka i wibratora (!) I mimo, iż kiedy dochodzę, to jęczę inaczej i głośniej niż podczas samego 'posuwania', to ten za każdym razem chełpi się moim rzekomym orgazmem, ktorego nawet nie próbuję udawać. Fakt faktem, że twardość jego penisa pozostawia wiele do życzenia. Bo rozmiar ma przeciętny, ale fajny. A twój gruby penis na pewno pomaga. Miałam partnera z ponadprzeciętnie grubym i właśnie on jako jedyny potrafil mi dać wielokrotny orgazm, mimo, że on sam nie podniecał mnie prawie wcale. To dokładnie inaczej niż obecny, który sprawia, że dosłownie kapie ze mnie, ale jednak nie mogę dojść. Czyli wszystko sprowadza się do mechaniki

Dokładnie . Oszukać to można kolesia zarwanego na 1 noc . Stały partner zna swoją kobietę i wie kiedy jest jej dobrze . Poza tym nie da się oszukiwać za każdym razem

ja nie udaje,ale myślę ,że jestem zboczona-chciałabym co dzień a wiek ...po 40.

ja nie wiem czy udaje czy nie, bo nie wiem jak wyglada orgazm.. mój facet naprawde się bardzo stara abym dochodziła... ale sama nie wiem czy dochodze czy nie

gość ja nie wiem czy udaje czy nie, bo nie wiem jak wyglada orgazm.. mój facet naprawde się bardzo stara abym dochodziła... ale sama nie wiem czy dochodze czy nie Nie dochodzisz. Gdybyś dochodziła, to na 100% byś wiedziała. Tego nie da się przegapić

ja czasami właśnie czuje takie ciepło od srodka rozlewajace sie, a przy minetce i palcówce drżą mi nogi..

hmm ja powiem od strony faceta, lekkie drgawki to nie orgazm kobiety to mają podczas stosunku przed, przynajmniej ze mną, mocne takie rzucanie miotanie się to orgazm, ciepło rozgrzewające, u kobiety przy orgazmie widać gotowanie się hehehe, czerwieniej****aaaardzo w wielu miejscach :)

ale pompowanie przez pół godziny non stop też jest złe. Same nie wiecie czego chcecie.

Współczuję autorce, może sex nie jest dla Ciebie. Nie udawałam i nie mam zamiaru udawać. Lepiej spotykać się z kimś z kim jest dobrze.

14.03.14 brawo dla Pana:)))

14.03.14 beznamiętne tak owszem nie do przyjęcia nawet przez 5 min.

mam w zwodzie 16cm i jak czytam wasze posty to już odechciało mnie szukanie kobiety na związek bo i tak nie zaspokoję jej :( przykre i muszę dalej walić konika :(

w gębie silny i teorii nic poza tym

tez mi nowosc , kobiety zawsze klamia lub czegos chca

Do autorki może czas na doświadczenia z ogierem He He He. Albo do Egiptu na czarnego podobno mają wielkie wacki i bzykają każdą paszczurę .

A ja nie lubię dużych penisów . mniejszy sprawia mi większą rozkosze i już !

detgh - zapomniałes dodac, ze jestem prawiczkiem pedale. Przestan sie podszywac pod kobiete

Jestem kobietą ! i widocznie nie wiesz , że orgazm można przeżyć w różnych miejscach 'pochwy' ja widocznioe to miejsce mam na samym 'wejściu ' a nie głębiej i dlatego tak jest !