Rozważania o życiu przy lampce wina

Przy grabieniu zeszłorocznych liści naszły mnie smutne myśli o przemijaniu upływającym czasie, o bezsensie istnienia..... Chyba dopadł mnie kryzys wieku średniego...... Teraz to już z górki......

Mam wrażenie że po 30 czas przyspieszył a i bilans własnych osiągnięć jakiś marny , pozdrawiam przy lampce wina

Ale przypadek. Ja tez przy lampce wina :-D Ale nei mysle o tym co minelo, tylko o tym co jeszcze nastapi :-D

ja tez przy lampce wina ale jakos dzisiaj o tym nie mysle choc czasami nachodza mnie podobne rozwazania oraz nad sensem tego wszystkiego i tej ciaglej pogoni cholera wie za czym

Z lisciami sie troche spoznilas :) Mieszksz w Australii czy jak? ;) Teraz wiosna idzie, wszystko zaczyna kwitnac :) Zostaw te liscie na rzecz drugiej lampki wina :-D

Gosc, Za czym tak gonisz? Ja sobie juz dawno temu powiedzialam, ze nie zalezy mi na tym, zeby umrzec jako najbogatszy czlowiek na ziemi :-D

Temat szybko upadl :O Ale co z tym zyciem? :-D

Witam w nowym dniu. Nie liczyłam na odzew względem mego wpisu. Czasem całkiem bez powodu nachodzą mnie różne refleksje, przy tak przyziemnych czynnościach jak grabienie zeszłorocznych liści..... "Zostaw te liście na rzecz drugiej lampki wina..." Dzięki za tą myśl, najlepszą dla mnie :)