Odstawienie tabletek, a prawdopodobieństwo ciąży

Mam pytanie do osób, które znają się na tych sprawach troszeczkę bardziej niż ja. Od mniej więcej roku brałam tabletki antykoncepcyjne. W tym miesiącu postanowiłam je odstawić, ponieważ nie uprawiam już regularnie seksu. Po przerwie "okresowej" nie rozpoczęłam nowego opakowania. Pierwszą tabletkę miałam przyjąć w środę, 12.03. W sobotę, 15.03 miałam niezabezpieczony stosunek. Jakie jest prawdopodobieństwo, że mogłam zajść w ciążę?

Ktoś pomoże?

jak sie nei zabezpieczylas zawsze jest to 50% ze zaszlas :p :p to nie bylo zbyt madre zwlaszcza ze po odstawieniu tabletek organizm wrecz tryska plodnoscia, mam 2 kolezanki ktore zaszly do mies czasu po odstawieniu i obie mialy ciaze blizniacze :) pwoodzenia !

Wiem, że nie była to mądra decyzja, ale oczywiście zaczęłam się tym martwić dopiero po fakcie :( Jest jakiś konkretny termin, w którym odblokowuje się owulacja po odstawieniu? Jeżeli ochrona antykoncepcji jest zapewniona przez 7 dni przerwy na okres, być może przez kolejne 3 dni owulacja nie wróciła? Chwytam się tej nadziei jak durna.

To byłby 10 dzień cyklu więc moim zdaniem szansa jest/

Okres dostałam 8 albo 9.03, oczywiście nie zapisałam w kalendarzyku konkretnej daty ;/ Jeżeli cykl liczymy od pierwszego dnia miesiączki, to w najgorszym przypadku sobota jest 8 dniem cyklu, dobrze liczę?

7 przerwy jest bezpieczne, ale tylko wtedy gdy po przerwie dalej przyjmuje sie tabletki. jesli nie zamierzalas brac dalej tabletek twoim ostatnim zabezpieczonym dniem byl dzien z ostatnia wzieta tabletka. z ta plodnoscia po tabletkach bywa roznie, ale faktycznie w wiekszosci przypadkow jest super plodnosc. zrob po 14 dniach od stosunku test, innego wyjscia juz nie masz.

Poleciałam zarejestrować się go ginekologa na poniedziałek, wiem, że po takim czasie jeszcze nic nie wykryje, ale może wyjaśni mi, jak to jest z tą płodnością. Za głupotę trzeba płacić, teraz będę blada ze strachu przez te dwa tygodnie :(

Co prawda podobno po odstawieniu tabletek faktem jest, że wtedy bardzo łatwo jest zajść w ciążę oraz że płodność jest wtedy bardzo zwiększona... Niestety, w takim przypadku prawdopodobieństwo jest duże. Czy podczas tego stosunku partner kończył w pełni w Tobie? Pocieszę Cię, że kiedyś też niestety zrobiłam tak głupią rzecz i po odstawieniu tabletek współżyłam bez zabezpieczenia. Moja sytuacja była wtedy prawie taka sama jak i Twoja. A w ciążę nie zaszłam. Fart.

Oczywiście już ze stresu serce wali mi jak oszalałe i nie mogę się na niczym skupić. Niestety tak, zanim zdążyłam mu powiedzieć o odstawieniu tabletek, było już po wszystkim... Też miałaś okres płodny? Ja na początku myślałam, że 8-9 dzień to jeszcze dni niepłodne, ale chyba się myliłam co do tego. A co myślicie o zastosowaniu tabletki "po"? Słyszałam też o metodzie Yuzpego.

tabletki PO do 72godz po stosunku, nie rozumiem jak moglas dac mu skonczyc w srodku??? oboje sie na to zgodziliscie??

Teraz będzie jakoś 40h po stosunku. Tak, to ewidentnie nasza głupota. To też nie było w ten sposób, że on mnie zapytał, czy może skończyć we mnie. Po prostu to zrobił, zanim do mojej durnej głowy dotarło, że przecież jest ryzyko :(

Skoro przez 7-dniową przerwę jest się zabezpieczonym,bo niby skąd organizm ma wiedzieć,ze po przerwie nie zarzyjesz tabletki to przez te 3 dni nie powinno nic się wydarzyć. A krwawienie z odstawienia to nie miesiaczka,więc nie można tego liczyć jako kolejny cykl. Ja zeszłym dopiero pół roku po odstawieniu. Nie stresuj się,bo tylko opóźni ci się miesiaczka ( ta prawdziwa) i dopiero będzie.;-)

Hmm, jak w takim razie liczy się cykl u osoby, która przyjmuje tabletki? Z tym niestresowaniem się będzie bardzo ciężko, bo nie wyobrażam sobie, żebym teraz miała urodzić dziecko :( Mam nadzieję, że w poniedziałek ginekolog mnie trochę uspokoi, albo co gorsza jeszcze bardziej przestraszy.

organizm jest bardzo nieprzewidywalny. naprawde teraz juz nic nie wymyslisz. musisz czekac.

jeśli tabletkę miałaś przyjąć po 7 dniach przerwy a jej nie przyjęłaś nie byłaś zabezpieczona. Poza tym organizm po odstawieniu tabletek (chodzi mi o cykl) może się "rozregulować: także szanse na ciąże 50 do 50

Jejuuu, teraz będę sobie pluć w brodę, że tak głupio się zachowałam :( Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i nie będę musiała zmierzyć się z problemem niechcianej ciąży.

Po odstawieniu jest taka jak po porodzie-nigdy nie wiadomo kiedy hormony wrócą do normy,a niestety żeby była miesiaczka najpierw musi być owulacja. Myślę,ze tak szybko się nic jeszcze nie zadzialo,więc głowa do góry.:-)

Mam nadzieję, że u mnie jeszcze nie zdążyło dojść do owulacji :)

po odstawieniu tabletek nie jest latwo zajsc w ciaze ja odstawilam rok temu i jeszcze nic.dopiero okres sie normuje.

Wydaje mi się, że im dłużej przyjmuje się tabletki, tym dłużej czeka się na owulację, ale oczywiście mogę się mylić.