Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

miałyscie kiedyś biede

Polecane posty

Gość gość

w domu rodzinnym, studiach, małzenstwie i czego ona was nauczyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu wszystkie sa bogate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, aczkolwiek teraz mam najbiedniejszy okres w swoim życiu; mimo to jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam w życiu kilka chudych okresów. A czego mnie nauczyły? Że da się przeżyć za grosze, że można zrobić coś z niczego ;) Nigdy nie oceniam ludzi po grubości ich portfela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bieda nauczyła szanować pieniadze i zdrowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mialam, nauczylo mnie to szanowania tego co mam, moze dzieki temu co bylo kiedys nie oceniam ludzi, szukam w kazdym czegos dobrego, cieszy mnie wszystko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialyscie :) ale teraz nie mam choc kiedys nie mialam nawet margaryny do chleba a i chleb stary albo wcale bywalo ze nie jadlam dwa dni albo tylko raz dziennie chleb z dzemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nauczyła jak nie marnować żywności, wszystko zamrażałam co pozostalo , gotowalam z najtanszych produktów, nauczyłam się szukać promocji teraz nie wydaję pieniędzy tylko dlatego że je mam wydaję wtedy gdy naprawdę czegoś potrzebuję i nigdy nie robię zadlużenia na oplatach pierwsze są zawsze opłaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A no miałam...byłam samotną nastoletnią matką...alimenty wywalczyłam dopiero kiedy córka szła do 1 klasy...Było ciężko oooojjj było.Prąd mi wyłączali...w portfelu odliczone miałam pieniążki tylko na jedzenie dla córki. Nie używałam pampersów...tylko pieluchy tetrowe. Dałam radę...skończyłam studia, dostałam dobrą pracę...znalazłam po 10 latach wspaniałego męża i mamy w sumie troje dzieci:) A bieda naucYła mnie to czego często na kafe brak...szacunku dla biednych ludzi...szacunku do jedzenia(nie wyrzucam nigdy!!! ) potrafię oszczędzać no i pomagam jak mogę...ciuchy po dzieciach oddaję do domu dziecka lub jak znajdę osoby potrzebujące...Lepsze sprzęty typu wózek itd. oddaję na aukcje harytatywne...Nie jestem bogaczem ale dzięki biedzie potrafię się dzielić...Nie znoszę nowobogackich i ludzi z naszym statusem którzy widzą tylko czubek własnego nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po okresie biedy wszędzie widzę pieniądze w odkręconym za bardzo kranie, w świecących żarówkach tam gdzie nie ma nikogo, w grającym bez sensu caly dzień telewizorze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie bieda nauczyła tego, że trzeba ją chrzanić i robić wszystko by się od niej odbić i nigdy nie wrócić. Uff udało się szczęśliwie i moje życie zmieniło się o 180 stopni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na studiach byłam momentami bez grosza :) Zaparłam się, że od rodziców nie wezmę pieniędzy (mama zachorowała i straciła pracę) i studiując dziennie utrzymywałam się z tego co sobie dorobiłam ;) Czego się nauczyłam? Szacunku do pieniądza i jedzenia. Tego, że to nie wstyd kiedy ktoś wyciąga do Ciebie pomocną dłoń (np czasem ktoś z mieszkających z rodzicami zapraszał na obiad albo dostawałam kserówki za darmo bo się znajomi zrzucili). I, że szczęście nie zależy od pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie bylam gkodna ale za to zylam w uragajacych warunkach; teraz mam na odwrot - warunki dobre, ale ciagle brak kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nauczyła patrzeć na ludzi biednych jak na ludzi a nie na margines, zrobiłam się bardziej współczuła dla bezpańskich zwierząt i mimo że miałam już psa przygarnęłam drugiego dlatego ze byl koniec października- zimno- pies chudy jak szkielet a na dodatek szczeniak półroczny patrzył na mnie takim wzrokiem którego do końca życia nie zapomnę siedział pod drzwiami i patrzył dopiero po roku nauczyl się jeśc spokojnie, wczesniej rzucał się na jedzenie i sie dławił, myślał że mu zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest super ksiązka Lois Frankel , grzeczne dziewczynki sie nie bogaca, 75 bledow ktore utrudniaja kobietom osiagniecie finansowej niezaleznosci-i tam jest napisan ze cala patriarchalna kultura przygotowuje kobiety do zycia w biedzie lub mowi im z e musza starac sie zlapac bogatego meza a poniewaz bogatych facetow jest duzo mniej niz tych biednych czy przecietnych -to kobietom zostaje bieda, praca z a gorosze -warto przeczytac te super ksiazke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętam jak dzieliliśmy pączka na czworo, jak smakował kompot z 1 jablka, teraz niczego mi nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dziele włos na czworo -(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja dodam tylko że mój ojciec pochodził ze wsi z badzo biednej rodziny...jedli tylko to co sami wyhodowali...do szkoły zimą chodził z bratem na zmianę bo mieli jedną parę butów...szkoła oddalona o 20 km!! Chodził piechotą.... Dzisiaj ma tytuł profesora zwyczajnego, jest dziekanem jednej z najbardziej szanowanych uczelni na śląsku.... Bieda nauczyła go niesamowitej uczciwości i szacunku do ludzi, do zwierząt do jedzenia i każdej najmniejszej rzeczy na którą w życiu zapracował...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak miałam i częściowo nadal tkwię w biedzie, wciąż brakuje kasy na podstawowe potrzeby ale.. mam gdzie mieszkać i mam co jeść więc tak źle nie jest, a bywało że nie miałam co jeść, nie miałam gdzie mieszkać itp.. co mnie nauczyło? że żadna praca nie hańbi i że biednemu pomaga zwykle ten drugi biedny a bogaty gardzi biednym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda ,że najgorsi są nowobogaccy tak jak wiekszosc kafeterianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile waszym zdaniem jako biedni macie pieniedzy na msc i na il odób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat jeżeli chodzi o kafeterianki to raczej bieda tutaj siedzi :(, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia to byly bardzo chude czasy. Czasem caly tydzien na kanapkach z pasztetem albo gotowanym suchym ryzu. Pierwsze dwa lata pracy wcale nie byly lepsze. Czasem w portfelu zostawalo mi 70gr na caly weekend - starczalo na bulke I jogurt z biedronki. Nauczylo mnie to cieszenia sie z malych rzeczy, drobnych przyjemnosci I optymizmu! Pomimo tego ze czesto chodzilam wtedy glodna I dopiero teraz z perspektywy czasu widze jaka biede klepalam zawsze dobrze wspominam te czasy I ludzi z ktorymi sie wtedy trzymalam. Pieniadze nie mialy znaczenia. Wszyscy bylismy biednymi studentami. Liczylo sie jakim jestes czlowiekiem a nie jak drogie buty i torebki nosilas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam w dzieciństwie dlatego teraz szaleję i wydaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×