wyzwiska

Hej, Niby wiem co robic, ale nie mam sily na to, aby to zakonczyc. Chodzi o moj zwiazek. Moj M jest bardzoo nerwowy. Ciagle klotnie z nim, bo on sam do tego doprowadza. Jego ciagle wyzwiska, ty kyrwo, jestes p**********a, s********j. Juz mam tego dosc. Nie tego oczekuje od mojego mezczyzny .A tak bym chciala byc kochana , miec juz rodzine ;( aon mi takie sceny wyprawia

ja sie wtedy wkur..., mowie sobie, ze to juz ostatni raz sie tak odezwal a po miesiacu znowu to samo. Potrafi czekac 2tyg az mi zlosc przejdzie a w miedzy czasie cisza z jego i mojej strony. To nie jest normalny, zdrowy zwiazek

Ten śmieć jest nienormalny. A Ty jeśli pozwalasz się tak traktować nie spodziewaj się dobrego życia. Masz to co wybierasz.

chcialabym to skonczyc, ale jest tak trudno. Na szczescie nie jestesmy malzenstwem, nie mamy dzieci, nawet nie mieszkamy razem. ALe tak juz mija 5 rok. Chcialabym aby sie zmienil, ale to chyba niemozliwe. Czemu Ci mezczyzni tacy sa;(

ach, czego to się nie zniesie byle by być "w związku" - ha ha ha ha ha!!!

Na szczescie nie jestesmy malzenstwem, nie mamy dzieci, nawet nie mieszkamy razem. xxx na jakie szczęście? tak już zostanie - do końca życia będziesz sama, bezdzietna i poniewierana

pozwalasz traktowac sie jak szmatę i do kogo masz pretensję?

Pretensje moge miec tylko do Niego.

a dlaczego do niego jak sobie pozwalasz, tak masz do siebie miej pretensje