Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego jedni są zdolni i mądrzy a drudzy mają tak beznadziejnie w życiu

Polecane posty

Gość gość

Przecież jakby ktoś miał predyspozycje np. do zostania inżynierem albo lekarzem to od razu by poszedł na takie studia i trzepał kasę, wiadomo, ze to opłacalne zawody, ale skoro nie ma do idzie na pedagogike albo administrację albo psychologię no bo co ma zrobić? i potem konczy na kasie albo w barze za 1500 zł. To jest takie niesprawiedliwe. To jest po prostu szczęście, szczeście ma ten co został lekarzem bo "wylosował" zdolność przyswajania wiedzy z matmy czy z chemii. To nie jest wybór tylko mus ;/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że niestety w duzym stopniu jest to zależne od tego, gdzie się dana osoba wychowuje, jak rodzice ją ukierunkowują itp. Oczywiście nie jest to norma,może to zależeć też najzwyczajniej od chęci, ludzie sa z natury leniwi niestety :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam wszystko: jestem zdolna, mądra i mam beznadziejnie w życiu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie zgadzam się, złe warunki do nauki, ale byli mega zdolni, nauka im przychodziła z łatwością, szybko łapali, fakt, ze z biologii np. trzeba sporo kuć, ale są takie osoby co za Chiny tego nie wkują ze zrozumieniem. To samo z matmy, liceum myśle wielu jest w stanie skonczyć i podstawy matematyki, ale już zeby zrozumieć matmę rozszerzoną nie każdy ma łeb. Sporo ludzi jest zwyczajnie za tępych na to aby zostać "kimś" mogliby pracować w urzędzie np. ale tam to tylko znajomosći. To jest mega niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy dlaczego masz tak beznadziejnie, nie wykorzystujesz swojego potencjału skoro uważasz, ze jesteś zdolna? Są i leniwcy, ale częściej bywa tak, ze siedzi się nad czymś i choćby chcial i tak nie zrozumie bo po prostu jest za głupi na to. A to już tlyko los o tym zadecydował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znam też taką dziewczyne, rodzice bardzo mądrzy, ogarniecie, wykształceni,a el laska żyje jakby w swoim swiecie, chodziła do podrzędnej szkoły a i tak była najgorsza, nie wiedziałą podstaw, nie umiałą pierwiastkować i nie wiedziała kto jest prezydentem kraju ani nie znał daty wybuchu wojny, no ale jakoś skończyła średnią, matka ją wepchała na mało ambitne stanowisko, ale kasę zarabia, wylądowała 100x lepiej niż np. ja i inne zdolniejsze koleżanki, które są bezrobotne albo zasuwają za marne grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszyscy, ktorym zle sie powodzi - sa mniej inteligentni. Wiekszosc niestety to lenie. Zdolnosci niczego nie dadza jesli ktos jest leniem. ilez to ja razy slyszalam ze tak mi dobrze ze sie z talentem urodzilam, siostra na kazdym kroku mi dowala, ze "siedze i nic nie robie", ze "wzielabym sie do normalnej pracy" - bo ona zrobila ekonomie i jest ksiegowa, nie lubi swojej pracy a ja przerwalam studia i zalozylam wlasna dzialalnosc. Pracuje czasem po 16 godzin, gdy drugiego dziecka nie bylo to bywalo ze 36 godzin nieprzerwanie.. ale nie, wygodnie jest widziec tylko to ze komus pieniadze do kieszeni leca, ale nie widac ze to kosztem snu, rodziny i po czesci zdrowia, ze jak sie nie postarasz to nie zarobisz nawet na chleb a w panstwowej firmie ma posadke niezaleznie od tego ile faktur miesiecznie rozliczy. Bardzo nie lubie gdy cudza ciezka prace nazywa sie zyciowym szczesciem. Chcesz miec cos w zyciu? Rusz glowa i dupa - najpierw pomysl a potem dzialaj a predzej czy pozniej beda z tego pieniadze. Nie trzeba byc mega zdolnym, w ogole nie trzeba byc zdolnym nawet w srednim stopniu, znam mase ludzi ktorzy pna sie wyzej dzieki temu ze sa pracowici. Lenistwo nie jest usprawiedliwieniem ale wygodnie jest go tam upatrywac, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze lenistwo i brak zdolnosci, no i brak plecow, to sa glowne czynniki, dla ktorych ludzie maja gorzej w polsce, a ostatni czynnik jest chyba najwazniejszy, znam mase matolow, ktorzy dzieki plecom (ustawieni rodzce albo wzenili sie do usawionej rodziny) swietnie sobie radza, znam tez ludzi pracowitych i zdolnych, ktorzy radza sobie pzrecietnie (choc nie bardzo zle, bo jednak zdolny i pracowity nie zginie, nawet w polsce).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, no a u nas tez jest tendencja, zeby czyjs sukces zawsze uzasadniac "szczesciem" albo "plecami". no i przecietniacy bardzo czesto sa spargnieni sukcesow, ktorych nie maja, i wtedy bija piane, szczegolnie jak nie sa specjalnie pracowici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam sie. nie wierze ze tylu ludzi ilu w polsce ma gorzej - ma pecha, po prostu panstwo rzuca klody pod nogi ale (takze niestety) wielu ludzi wcale nie chce tych klod przejsc, wola siedziec i narzekac jak tu jest do d....y - zawsze mozna sie postarac wspiac wyzej, mozna takze wyjechac... uwazam ze wielu ludzi ma jak ma tylko na wlasne zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak slysze ze ktos skonczyl psychologie i pracuje na kasie, to ja sie pytam co zrobil w tym kierunku by miec inna prace? poroznosil cv. ok, co jeszcze? szkolenia? doksztalcanie, czy od razu "mam studia, zadam pracy"? zgadzam sie ze nie jest u nas rozowo, ale trzeba dac cos wiecej z siebie niz swistek z ukonczonej przez nas uczelni i wymagania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolezanko, żeby sie dokształcac to najpierw trzeba miec na chleb. Prawda jest taka, ze nie ma miejsca dla wielu ambitnych mlody ludzi. Ci najbardziej wybitni w stadzie sobie radzą. Mam studia, duze doświadczenie ale zlikwidowali mi firme. W moim mieście niestety nawet nie ma gdzie startować. Musiałabym wyjechac do innego miasta a tego nie moge zrobic z wielu powodów. Dlatego jestem sfrustowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety zgadzam się, że osobom, którym się troszkę lepiej powodzi przypisuje się "szczęście", jakby zapominając o tym, że nie ma nic za darmo... np mój mąż - jest inżynierem, jest ambitny i pracowity, dlatego w tym wieku jest na stanowisku o którym większość kolegów "po fachu" tylko marzy - bo i niewiele robią w tym celu, mój maż np awansował 4 razy w ciągu roku - i nie miało to nic wspólnego ani ze szczęściem ani ze znajomościami, pracę dostał przechodząc zwyczajną rekrutację. Ale czy jest zdolny? Owszem, i to bardzo, dlatego fakt, że zdolności mają już tu spore znaczenie. Natomiast myślę też, że jeśli ktoś nie nadaje się na inżyniera czy lekarza to po co pcha się na tą pedagogikę WIEDZĄC (bo każdy to wie), że nie będzie mieć pracy? to już nie jest brak zdolności tylko głupota i problemy z racjonalnym myśleniem. Przecież studia to nie jedyna droga w przyszłość, można zrobić inną szkołę, nie każdy musi mieć wyższe wykształcenie (a posiadanie go tylko dla papierka nie ma sensu), można poszukać innej drogi, otworzyć działalność itp. Mam np koleżankę, która nie należała do najlepszych uczennic, ledwo przechodziła z klasy do klasy, więc nie pchała się na bylejakie studia tylko zrobiła studium fryzjerskie, popracowała jako fryzjerka a w tej chwili ma swój własny zakład - można? MOŻNA. trochę chęci i zastanowienia się (głębszego!) nad swoją przyszłością, nie każdy musi być magistrem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać ty nie jesteś mądra i zdolna. "zgadzam się z osobom" :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:42 wróć do szkoły na naukę czytania :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie... w tresci jest: zgadzam sie PRZECINEK że osobom (liczba mnoga od osoby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli by brać pod uwagę tylko kasę, to przeciętna sprzątaczka w miemczech zarabia tyle co przeciętny inżynier w polsce. Różnica +, -, 300km. A taka różnica życia. Nikt nie wie dlaczego akurat musieliśmy urodzić się tutaj. Żyjemy w kraju mądrych i zdolnych ludzi , ale kiepsko opłacanych. Taki nasz pech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem zdolna ale leniwa, dzięki temu jestem w stanie np ogarnąć projekt dwa razy szybciej niż ktoś inny, oczywiście przy zachowaniu najlepszej jakości, bo jestem znana z tego że zawsze robię dobra robotę. Resztę czasu przepierdzielę na kawę i plotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×