Dlaczego seks wolno uprawiac tylko dla prokreacji a jest zakaz seksu dla przyjem

To kolejny slogan... Nieprawda. W średniowieczu nadal działały laznie i wiekszosc ludzi z nich korzystala. Są zapiski o tym jak kąpiele lubil Chrobry, czy Władysław Jagiełło. Czesto zakaz kąpieli byl karą. Dopiero z czasem utożsamiono kontakt z woda z wystawieniem ciala na choroby. A ze coraz częściej bylo tych wenrycznych, autorytety wypowiadaly sie, ze wystawiając cialo na powietrze, czy wodę narazamy zdrowie. Ale to nie w średniowieczu zasrano we Francji kolejne palące tak, ze caly dwor przeprowadzam sie do kolejnego, to nie w średniowieczu ukrywano zawszone glowy pod perukami, a w "oświeconych" późniejszych latach

Pamiętajmy tez, ze średniowiecze to cale 15 setek niemożliwym by wszystkie te wieki byly jednorodne

w sredniowieczu twierdzono z e stosunki plciowe wysuszaja mozg oslabiaja wzrok i przyspieszaja łysienie

to w sredniowieczu a nawet juz w starozytnosci zaczeto wychwalac malzenstwa niekonsumowane i je zalecać

Zamiast powtarzac bzdurybprzeczytajcie lepiej to O nieistniejących mrokach. „Seksualność w średniowiecznej Europie” Ruth Mazo Karras

mentalnosc od sredniowiecza nic sie nie zmienila

pewien naukowiec obliczyl ze w sredniowieczu malzonkom wolno bylo uprawiac seks tylko przez okolo 40 dni w roku bo tyle bylo rygorow a obecnie przy stosowaniu metod naturalnych wychodzi na to samo

Oto fragment recenzji. Najciekawszy fragment książki poświęcony jest analizie wpływu życia duchowego na seksualność – zarówno w sensie metafizycznym, jak i w aspekcie fizycznego oddziaływania władzy duchowej na życie chrześcijan. Przede wszystkim udowadnia, że wszechwładza w tej materii Kościoła borykającego się z wieloma ważniejszymi problemami jest mitem. Dopiero w XII-XIII wieku rewolucja związana z powstaniem zakonów dominikanów i franciszkanów, spowiedź „uszna” i rozbudowa siec***arafialnej zmieniły sytuację. Nigdy jednak nie zapanowała w tej sprawie metoda totalitarna. Oddając głos Karras: „Czystość była dla średniowiecznych chrześcijan pięknym ideałem. Niektórzy z nich dzięki samokontroli potrafili skupić się na zagadnieniach duchowych i zbliżyć do istoty boskiej” (s.87). Obok życia idealnego dopuszczano jednak w pełnej rozciągłości istnienie życia „nieidealnego”. Kościół wprawdzie usiłował kontrolować życie seksualne poprzez małżeństwo czy instytucję „usznej” spowiedzi, ale z drugiej strony atmosfera daleka była od tej, jaka panowała choćby w Salem pod koniec wieku XVII. Tolerowano prostytucję, „sodomię” młodych i bogactwo miłosnej poezji. Umberto Eco w wiadomej powieści nieco przesadził.

Również prostytucja była w najgorszym wypadku zjawiskiem tolerowanym i służącym uspokojeniu społecznych nastrojów. Prostytutki miały prawo do zarobkowania i podlegały czemuś na kształt państwowej i kościelnej ochrony. Wyróżniały je ubiory i dzielnice. Całkiem jak w Amsterdamie drugiej połowy XX wieku

I jeszcze to: Problemem znaczącym przy pisaniu o średniowiecznej seksualności jest brak źródeł, a także pewne kłopoty z tymi, które przetrwały. Zbyt wiele z nich to pisma surowych mnichów i pisarzy religijnych, którzy całe swoje życie poświęcili walce z grzechem. Tak się składa, że źródłowych pozostałości po mnichach z egipskiej pustyni czy z klasztorów zachodniej Europy zachowało się znacznie więcej niż prywatnych listów miłosnych. Trudno jest nam sobie wyobrazić sytuację, w której życie seksualne współczesnych mieszkańców Europy czy Ameryki Północnej analizujemy na podstawie surowych napomnień pastorów i co niektórych duchownych katolickich. Nic jednak na to nie poradzimy, bo średniowieczna wersja raportu Kinseya nie zostanie nigdy odnaleziona (nawet gdyby jakimś cudem przed wiekami powstała.

Pozycja "mroki średniowiecza" to propaganda czasow komuny, wygodny pseudoargument w walce z Kosciolem. Ale czy obiektywny..? Wielu badaczy przeczy obrazowi średniowiecza, jaki w tej książce stworzono. Tyle tylko, ze trzeba by je przeczytać, zamiast wierzyc uproszczeniom i schematom...

sredniowiecze to ciemna epoka w ktorej nakazywano nieustanne posty samobiczowanie i noszenie wlosiennicy

wreszcie ktoś utarł nochala temu psycholowi który wypisuje na kafe (od lat,dosłownie od ilu ja już lat widzę ciągle te same chore tępe teksty to szok,jedno i to samo,i wkoło macieju,i w koło i w koło-wiecznie te same durne prowokacje,wiecznie te same nudne wypierdziny,nikt już nawet na to nie reagował,ludzie przechodzili koło tego jak obok leżącego na chodniku g***a.Dobrze że wreszcie komuś zachciało się odciąć temu trolowi, nie wiem jak bardzo musi komuś odwalić kita żeby się tak odkleić od rzeczywistości.Ja myślę że to jakaś ciężka choroba psychiczna.Inaczej sie tego wytłumaczyć nie da.

ale to racja ze od sredniowiecza nic sie nie zmienilo w tych sprawach -wystarczy poczytac gazety i igladac tivi

Już Ci napisano że średniowiecze było bardzo światłą i postępową i różnorodną epoką, wielu wynalazków,bujnego rozwoju wielu nauk a także(niestety)dużego liberalizmu i niemal rozpasania obyczajów seksualnych.Ale TY jesteś tak głupi że do Ciebie to nie dociera... Doucz się historii tłumoku

sredniowiecze to byla ciemna epoka w ktorej wydawano bulle przeciw czarownicom i nakazywano nieustanne umartwianie

a ktoś Ci zabrania dla przyjemności?, Bo mi nie, w czym problem?

jest odwieczna propaganda przeciw wszelkiej przyjemnosci

ale można mieć ja głęboko w d***e. Ktoś Ci ja narzuca. Ja robię co chcę i kiedy chcę! Co mnie obchodzi jakaś debilna propaganda.

mowi sie ze jest druga epoka lodowcowa i mozna rzec ze jest i drugie sredniowiecze- bo np jest oficjalny rozkaz stosowania przemocy wobec kobiet

ja p*****le o czym wy mówicie, jaki k***a nakaż. Czy to pisze ktoś z psychiatryka. Możecie korzystać tam z netu.

gdzie się mówi zj***e. U ciebie na oddziale zamkniętym. Co za zjeb.

walka z gender pokazuje ze jest drugie sredniowiecze

w sredniowieczu nakazywano malzonkom zeby smarowali sie smołą i pierzem

ale jaki zakaz? skad plynie? co ty gadasz za bzdury ? nie ma zadnych zakazow ani nakazow mozesz ru*ch*ac sie z kim,gdzie i jak chcesz.Ja nie wiem skad te teorie:O

jest ciemnota sredniowieczna

No właśnie bardzo dziwne że w psychiatryku mają dostęp do netu.Tzn do kompów mają,niby w ramach że mają sie uczyć i coś tam, ale żeby do netu takich wpuszczać i bez żadnej kontroli?Gdzie jest osoba nadzorująca z personelu? Bo chyba nie trzeba dodawać że żadna propaganda ani rozkazy nie istnieją,(chyba tylko w głowie tego osobnika)

Przepraszam trochę mi się wymknęli z pod kontroli ale juz bedzie spokój bo poszli na basen skakać na główkę za karę bez wody

haha,wypuść im wodę z basenu za karę-powiedz że jak zgrzecznieją to im wpuścisz wodę z powrotem :)

Przecież mówię że za karę bez wody