Dlaczego seks wolno uprawiac tylko dla prokreacji a jest zakaz seksu dla przyjem

toz to sam krynica mądrosci - nie wolno uprawiac seksu dla przyjemnosci

jest to zakazane

co jest zakazane?przyjemność z seksu?przez kogo zakazane:D?ależ p*******icie:D

od zawsze tzw autorytety i decydenci zakazuja przyjemnosci z seksu

20.03.14 chyba k***a tobie zj***e. Mi mogą na h**a skoczyć.

jakie autorytety?jacy decydenci?masz urojenia;)?jak nie-podawaj konkretne przykłady:)

wystarczy sluchac radia czytac czasopisma ogladac tivi - wszedzie jest ciemnota sredniowieczna

wyłącz Radio Maryja,nie kupuj Naszego Dziennika i oglądaj inne kanały niż TV Trwam:O mało oglądam telewizji ale jak żyję jeszcze na antyprzyjemnościową propagandę nie trafiłam:O

wszedzie jest antyprzyjemnosciowa propaganda -w instytucjach organizacjach mediach

achtung!!troll!propaganda jest tam,gdzie chcesz ją widzieć-to raz.dwa-są ludzie,którzy przejmują się propagandą i są ludzie,którzy to p******ą tylko cieszą się seksem:)wybierz,do której grupy chcesz należeć.

walka z gender jasno pokazuje ze jest epoka jaskiniowa

jest oficjalny nakaz stosowania przemocy wobec kobiet i zakaz seksu dla przyjemnosci

jest straszna ciemnota i kontrola

jest terror rozkaz presja propaganda i obowiazek ze nie wolno uprawiac sesku dla przyjemnosci

zakamieniale sredniowiecze

Chodzi o zasady moralne, które chronią dobro matki i dziecka, które przecież powołuje się na świat w intymnych sytuacjach. Ktokolwiek z nas chciałby być na miejscu w taki sposób powołanym do życia bez dojrzałości rodziców i godnych warunków przyjęcia niemowlęcia na świat? Byciem niechcianym z wpadki? Zostawionym przez młodocianego "ojca" lub przez niego nie chcianym? Wzgardzanym przez matkę bo jej dziecko pojawiło się z przypadku? To są prawa Boże, które chronią wartość człowieka zarówno i matki i dziecka jak i potencjalnego ojca. Ponad to w jaki sposób sprawdzić czy owy partner cale życie będzie nam wierny? Właśnie zachowując czystość przed małżeńską, kiedy pokusy są wówczas najmocniejsze bo "hormony szaleją". Jeśli się przejdzie tę "próbę ogniową" wówczas dodaje to wartość małżeństwu i dodaje prawdziwej głębi miłości dwojga ludzi. Bo coś się "dało od siebie" a nie tylko brało jak się chciało...

Dodam, że pary w wieku naszych dziadków czy rodziców rozchodziły się o wiele rzadziej niż teraz. Czystość przed małżeńska nie zabierała im wolności ale dodawała wartości rodzinie. A teraz każdy bierze każdego jak leci a małżeństwa rozpadają się na potęgę. O to w tym wszystkim chodzi?

nawet w malzenstwie nie mozna uprawiac seksu dla przyjemnosci bo jest zakaz

Naczelną zasadą moralności katolickiej jest nastawienie na życie, i tylko temu ma służyć seks.Tylko prokreacja jest wartością pozwalającą na seks małżeński. Wszystko co poza to tym jest grzeszne, np. pozycja od tył /zwierzęca/, bo nastawione na przyjemność, a tu już zbyt hedonistyczne podejście do seksu i wszystko co wokoło. Nie pamiętam który z Piusów wyłożył tę naukę w encyklice, ale wyłożył. Dopiero JP2 trochę zmienił podejście do seksu i doda do nauki Piusa, że seks jest też źródłem pogłębiającym więź małżonków. Uchylił trochę drzwi w kierunku przyjemności, ale zasada tylko w małżeństwie i bez antykoncepcji pozostała. Jeszcze niedawno w Kościele obowiązywała nauka papieska obowiązująca wiernych mówiąca, że Bóg obdarowuje w duszę dziecko 3 dni po narodzinach. Czyli teoretycznie do tego momentu był to zlepek komórek bez duszy. Ta zasada wiary też została zmieniona dopiero po II wojnie, a nasz JP2 naukę tę przypieczętował, że od poczęcie, od pierwszej komórki.

w sreniowieczu kobieta uprawiajaca seks w pozycjach na górze musiala pokutowac przez 20 lat - seks wolno uprawiac tylko w pozycji misjonarskiej i dla prokreacji

Idąc tropem "tylko dla prokreacji" bez przyjemności można pokusić się na interpretację, że moralność katolicka widzi nas jako "rozpłodowców" i nic poza tym. Ja uważam, że czerpanie przyjemności w jakieś średniej ludzkiej jest jakimś znakiem firmowym człowieczeństwa. Oczywiście pomijam seks za pracę, poderwanie dla zaliczenia, nie liczenie się z drugą stroną itd. Uważam, że jak wszystko w życiu zasada Arystotelesa złotego środka jest po prostu ZŁOTA!

jest zakaz wszelkiej przyjemnosci w zyciu zwlaszcza w seksie -on moze sluzyc tylko dla prokreacji

jak jestescie swiry i nie myslicie samemu to macie zakaz,ja zadnego nie mam:-D

jest odwieczny nakaz wydany przez tzw autorytety i decydentów

no jak ktos takie ma to moze tak ale jak sam sobie jestes autorytetem i decydentem to masz w nosie;-)

czlowiek od najmlodszych lat styka sie z ta propaganda rodem ze sredniowiecza

no, ale powinien sam wybierac i stosowac wlasne zasady po to ma umysl aby go uzywac

ja nie wierze,ze dorosli ludzie przejmuja sie i opieraja na tym co mowi propaganda, w ogole przeciez przestrzega sie takie zasady jakie sie chce a nie jakie sa, mozna wprowadzac tez swoje i olac wszystko inne

czlowiek moze miec swoje zasady ale styka sie ze sredniowieczna propaganda w tivi radio gazetach mediach reklamach instytucjach organizacjach

skoro ma swoje to te z tv,netu nic dla niego nie znacza wiec po co sie nimi przejmowac?