Młode dziewczyny z łysieniem plackowatym

Dziewczyny jestem kobietą po trzydziestce ale jak czasem sobie przypomne jak sie męczyłam przez dwa lata zawodówki z łysieniem plackowatym o którym ani wtedy ani dziś jak rozmawiam z lekarzem ni cholery nie było wiadomo skąd sie to wzieło to było dla siedemnastolatki okropne.Wiem. Jeśli którąś to dopadło to wierzcie mi napewno wyjdziecie z tego,ja jestem przykładem że sie udaje...

co ci pomogło?

Ja mam tak ze w nerwach,nieswiadomie sama wyskubuje wlosy. Dorobilam sue takich plackow lysych i stosowalam plyn. Teraz staram sie pilnowac ale czesto skubie wlosy.mam kilka przeswitow ale juz nie lyse placki

Ja nie skubałam.To polegało na tym,że w ciągu miesiąca wypadło mi a właściwie wyszło garściami tyle włosów,że miałam dwa takie place łyse bez włosów,że zajmowały prawie pół głowy.Zaczesać tego nie szło w żaden sposób bo nie było czym.Byłam pośmiewiskiem całej klasy a może i szkoły.Dzisiaj bym to olała bo wiadomo zdrowie najważniejsze ale wtedy nie było łatwo.Egzamin zdała tylko jedna przyjaciołka po dziś dzień.Ratunek dobra lub dobry dermatolog i dwa razy w tygodniu azotowanie.