Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama kasiaaa

2 latek już płaczę z bezsilności

Polecane posty

Gość gość
autorko, moje dziecko jest ciut mlodsze od twojego, tez jest na etapie buntu, ale fochy trwaja chwile i jest koniec. i dziecko nie jest zastraszane, nie jest bite. zwyczajnie je wychowujemy, a nie hodujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj może rozkręcić się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dalej bede konsekwentna. i nie strasz mnie, bo od poczatku ktos mnie straszy - a to, ze dziecko bedzie robilo to, a to co innego, i poki co jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 latek to nie jest niemowlak .Jak zrobi coś zle to jest kara .. Własnie tak sie WYCHOWUJE sie dziecko zeby później umiało odpowiednio zachować sie w przedszkolu szkole itd .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam coś od siebie. Dziecko jest niegrzeczne, ciągle testuje rodziców i pozwala sobie na coraz więcej, bo szuka granic. Wbrew pozorom, dzieci nie są nieszczęślliwe mając jasno wytyczone granice, bo one podnoszą ich poczucie bezpieczeństwa. Ponadto u dzieci w zawrotnym tempie rozwija się osobowość. Dzieci bez granic nie mają poczucia odpowiedzialności, skutkuje to później brakiem odrabiania zadań domowych, przekładaniem obowiązków na później, co zostaje już na całe życie. Takie osoby nie radzą sobie w dorosłym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam wczoraj w przychodni,były tam tez dwie matki z dziećmi,(jedna z Oliwierkiem lat7 druga tez z chłopcem 7-mo letnim i malych ok7m chłopczykiem) Ten Oliwier strasznie sie interesował tym niemowlaczkiem,zaczął go zabawiać tz.zaczął dziwne dźwięki wydawać, dla wszystkich meczące ale maluchowi sie podobało, widac bylo,ze matce z maluchem to nie pasowało a to druga matka nie reagowała, potem Oliwierek zaczął biegac z krzesłem na glowie, recepcjonista mu cos powidzial, to mlody poszedl gdzie indziej, wocu wyszedl lekarz i mausia jego powiedziala, slodkim glosikiem Oliwierrrr. co sie dziwic ze dziecko lata jak malapa, jak matka ma wszystko w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam pierwszy wpis autorki i myślałam ze temat dotyczy noworodka który ciągle wisi na piersi :( Dzieciak rozpuszczony i robi co chce ..straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja również jestem zwolennikiem teorii, ze dziecko wygodne to nie to samo co dobrze rozwijające sie. Wystarczy poczytać o "grzecznych" dzieciach autystycznych, godzinami układających klocki w samotności. Uważam, ze taki 2,5 latek mało rozumie, trzeba wdrażać zasady, ale bez terroru typu schowek. Takie małe dziecko to żywioł, duzo zalezy od temperamentu, to, ze inne dziecko jest po prostu spokojne nie oznacza, ze jest dobrze wychowane. Zal czytać niektóre wypowiedzi na tym forum.z obserwacji osobistej uwazam, ze pierwsze skutki wychowania i wpajania zasad widac ok.3 roku życia, wtedy dziecko więcej rzeczy robi "z rozmysłem", chociaz tez cudów sie nie spodziewajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaraj się o rodzeństwo dla starszego syna to nie będziesz miała czasu latać jak koło kwiatu koło pierwszego dziecka i spełniać jego wszystkich zachcianek . A starszy może pojmie że nie jest pępkiem świata. Albo wiesz może się lepiej nie staraj bo jak przy jednym dziecku palcem do d**y nie umiesz sobie trafić to przy dwóch zginiesz jak ciotka w Czechach. Nasze matki i babcie jakoś nie miały z wychowaniem dzieci żadnych problemów a teraz są cuda na kiju bo dzieci się nie wychowuję. Są jak prosiaki w chlewie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_konkubina
pomiedzy dzieckiem autystycznym, które godzinami układa klocki, a nadpobudliwym, które trzech minut nie spędzi nad jedną rzeczą jest jeszcze cała masa przeciętnych dzieci bez zaburzeń, żywszych, albo grzeczniejszych, które się da wychować od małego - wdrażać zasady jak tylko się zacznie przemiszczać i pakowac w kłopoty - 2 latek już sporo rozumie, 2,5 latek jeszcze więcej - ale jak ktoś chce zacząć wprowadzać zasady DOPIERO w tym wieku to ma dużo więcej pracy. Wszystko już było w zasadzie powiedziane, chociaż nie sądzę, żeby autorka wysłuchała uwaznie niektórych wartościowych rad, mi się jeszcze rzuciło w oczy, że to dziecko chyba jest niesamodzielne w zabawie - może się mylę, ale wygląda na to, że matka i zabawa z nią mu cały czas zajmuje i nie potrafi się zająć sam sobą konstruktywnie (nie destruktywnie). Moje rady - zwrócić uwagę na dietę i ogarniczyć cukier, najlepiej do zera, dużo ruchu na świezym powietrzu, w lesie plus nauka samodzielnej zabawy - nie wiem jak to przeprowadzić, ale chyba warto, no i wyznaczyć granice - jak to już było powiedziane wielokrotnie wcześniej. A kary - coż różne mogą być - ten przykład z niesłuchaniem dziecka bdb, chociaż wiadomo, że nie każdego zadziała. Przekupstwo słodyczami tylko w ekstremalnych sytuacjach - bezpieczniej wymyśleć inne nagrody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis ogladalam film hrabia dracula. moj synek bawil sie w kacie i nie ogladal. dopiero potem pokazl palcem na telewizor ze sie boi. jaki grzeczny.aniol...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się też wydaje że dziecko jest niesamodzielne w zabawie. Matka od samego początku po prostu bawi się z dzieckiem nom stop i ono samo nie potrafi same się sobą zająć. Ja pracowałam jako niania i miałam takie dziecko tylko starsze niż autorki 4 letnie. Jedynak który miał nianie. Ja byłam już czwartą nianią z kolei. To dziecko nie było w stanie samo wymyślić jakiejś zabawy i samo się zabawić bo nianie nom stop się z nim bawiły. Jak mówiłam pobaw się chwilkę sam i ułóż coś z klocków lego a ja zrobię ci kanapkę i herbatę to on odpowiadał że sam nie umie. No to mówię żeby pobawił się autkiem- a on że nie wie jak. Zbuduj zagrodę z drewnianych klocków dla zwierząt- też nie wie jak. A ja wielokrotnie to z nim robiłam i budował ze mną ale się nauczył że sam nie będzie. Zero jakiejkolwiek wyobraźni u dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×