Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość nick taki

holik

Polecane posty

Gość nick taki

Witam. Nie interesują mnie podziały na normalnosc i nienormalnosc, zboczencow i fetyszystow, hardcore´owcow i czy zwolennikow ´misjonarza´ - nie to jest przedmiotem sprawy, ktora zmotywowała mnie, by ten temat załozyc. Sprawy w sensie ´problemu´. Zmagam się z tym od paru lat, czekałem chyba, az samo przejdzie, ale zamiast tego, problem narasta. 32 lata na karku, totalne przygnębienie, depresja, frustracja (sam nie wiem ktore jest przyczyna a ktore skutkiem). Jedyna rzecza przynoszaca ukojenie jest sex. Totalny brak motywacji i checi do czegokolwiek, ograniczone do piepszenia zainteresowania, poczucie checi przezycia wiecej i wiecej i tylko w tym jednym zakresie (sex). Mam partnerkę i synka, kocham ich bardzo i jestem uczciwy. Nigdy nie zdradziłem i nawet o tym nie myslę, natomiast nie wydaje mi sie, bym mogł byc dobrym partnerem, ojcem, kiedy w głowie tylko d*****nie. Kobieta jest rozsadna, ale widze, ze i Ją to przerasta. Mimo wszystko deklaruje ze chce byc ze mna mimo wszystko. Domyslam sie, ze ciezko przedstawic to co w głowie, libido jest duze, fantazje jeszcze wieksze, ale najgorsze jest poczucie pustki i zmarnowanego czasu, zeby nie powiedziec lat na fantazjowanie i obsesyjne mysli o sexie. Partnerka wcale niedelikatnie sugeruje, ze ma przesyt, co wcale mnie nie zaskakuje. Staram sie juz za Nia nie latac cały dzien i nie obmacywac non stop, daję rade, ale to nic nie zmienia. Od ok. 6 miechow w pracy non stop siedze na tym forum i pomyslałem ze załoze temat. Nie sadze zebym dobrze naswietlił głebie problemu, obawiam sie tez, ze komentarzy z cyklu: ´stary, jestes zdrowy, nie ma problemu!´ Dla mnie jest na tyle duzy, ze ciezko skoncentrowac mi sie na zwykłej rozmowie, kazdej czynnosci towarzysza te mysli i to przytłoczenie. Dosłownie jakby spersonifikowany bol mnie obejmował niewidzialnymi ramionami. Co do skali fantazji to mysle ze zrobiłbym absolutnie wszystko w sexie. Jest ciagle mało i niszczy to mnie, partnerkę wcale nie mniej. Uprzedzam złosliwe pytania pokroju ´chwalisz sie, czy zalisz´. Raczej zalę. :) Ogolnie jestem sympatycznym, wysportowanym, lubianym kolesiem i chyba tylko partnerka na tyle na ile wyobraznia jej pozwala - rozumie skalę problemu. Temat załozyłem chyba po to, by przeczytac, ze ktos z tubylcow z tego wyszedł. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×