taka lumpeksowa sytuacja

Byłam dzisiaj w lumpeksie i wybrałam sobie 2 bardzo fajne rzeczy. Podeszłam do kasy i już miałam płacić, gdy okazało się, że nie mam pieniędzy przy sobie, więc chciałam zapłacić kartą, to jednak było możliwe od 10 zł. Rozejrzałam się więc, co by tu jeszcze wziąć, w tym czasie rzeczy leżały na ladzie. Odwróciłam się tylko na chwilkę i wziełam jeszcze jedną rzecz, po czym wrociłam do lady a ekspedientka mówi do mnie tak: gdzie są tamte rzeczy? Nie było już ich na ladzie, ja rzecz jasna ich nie miałam. W tym czasie, co się odwróciłam podchodziła do lady kobieta i cos kupiła, wyszla. ogólnie towar na wagę. Prawdopodobnie sprzedawczyni zapakowala jej to niechcący do torby, albo babka sama wzięła celowo, lub nie. Wyszłam za nią i zapytałam, to zaprzeczyła że coś ma. Ogólnie się wkurzyłam, bo bardzo wpadły mi w oko te ciuszki. Był to fajny kardigan w kolorze łososiowym, moim ulubionym :( i sportowa spódniczka taka mega krótka z wszytymi spodenkami :( bardzo fajna, tak ładnie wyglądałam w niej :( Nie mogę przezyc! Cały wieczór szukałam takiej na necie, ale nie mogę znaleźć. Tak to już jest w lumpkach, że są tam niespotykane rzeczy i pewnie juz takiej nie znajdę. Ogólnie zdałam sobie sprawę, że jestem trochę jak dziecko, któremu dano i za chwile zabrano zabawkę, a ono ma ochotę sie rozplakać i za bardzo kocham przedmioty.

Zanurkuj do jakiegoś kontenera z logiem Caritasu może uda ci sie złowić coś podobnego .

Mnie najbardziej w lumpach wkurzaja rozmiary, jak jest cos ladnego to zazwyczaj za duze albo za male.

taka spódniczkę to ja chcę się pozbyć, ale za 28zł, więc nie kupisz. Ma właśnie te spodenki wszyte, bawełniana, beżowa i chyba rozm.40czy co koło tego

nie martw się, kupisz masę innych fajnych rzeczy :) Poszukaj po innych lumpeksach.

Gardzę biedakami kupującymi w lumpeksach. Zawsze zdradza ich typowy dla pospólstwa smród starych rzeczy .