Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przegrałam życie.

Polecane posty

Gość gość

W domu rodzinnym nie działo się najlepiej. Ojciec bił mnie, wyzywał mimo, że sprzątałam, gotowałam, przynosiłam 4 i 5. Zawsze znalazł jakiś problem żeby mnie uderzyć. W liceum poznalam cudownego w moim mniemaniu faceta. W tym okresie próbowałam sil w modelingu mialam dzięki temu pieniądze. Gdy zaczęłam się z nim spotykać robil mi awantury ze modelki to d***** i mam to rzucić zrobiłam to dla niego. Był tylko on. Odwróciłam się od przyjaciół. Ponieważ moja sytuacja w domu bardzo się pogorszyła tuż po maturze wyprowadziłam sie do niego. Jakiś czas studiowałam, ale on stwierdził, że i tak nie ma sensu, bo i tak będę pracować w sklepie, więc rzuciłam studia i poszlam do pracy. Wzięliśmy ślub. Oczywiście kościelny, bo innego jego rodzina by nie zaakceptowała. Pierwszy raz uderzył mnie trzy dni później. Przez tydzień chodziłam z podbitym okiem. Oczywiście na przeprosiny przyniósł bukiet róż, a ja głupia mu wybaczyłam. Miesiąc później byłam już w ciąży. On po kryjomu pil. Zamykal sie w lazience i pil. Potem szukal pretekstu by mnie uderzyć. Pewnego dnia odwiedziła mnie kolezanka z pracy co tak bardzo mu się nie podobało, że jak tylko wyszla pobil mnie i wyrzucil w listopadzie za drzwi. Okolo piątego miesiąca jakby uspokoił się bo nie bil mnie ale robil wyrzuty ze ciąża jest kosztowna (bylam w ciąży zagrożonej, mialam pessar, bralam sporo leków). Gdy nasza corka sie urodzila przez jakiś czas bylo ok, a potem znów sie zaczelo. Na dodatek do akcji wkroczyła jego matka, która krytykowała mnie we wszystkim. Teraz kilka dni jest dobrze, a za kilka dni znów wyzwiska i teksty " k***o w*********j do pracy" "jestes gruba d****a" (zostali mi 6 kilo nadwagi) " nikt Cię nie zechce" " to dziecko ojciec Ci zrobil" itp. Mam wspaniale dziecko, ale spieprzyłam sobie życie. Już nigdy nie będę szczęśliwa. Nie wiem czemu to pisze, chyba żeby wyrzucić z siebie ten żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
odejść akurat można także po ślubie kościelnym. przynajmniej jeszcze można. ja bym skorzystała póki się da. sąd raczej przyzna ci opiekę. pracy tylko poszukaj i będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bierz dziecko i uciekaj od nich jak najszybciej!! Masz jakas rodzine? Przyjaciol? Kogos u kogo moglabys sie zatrzymac? Jakis osrodek pomocy ofiarom przemocy? Pamietaj, mysl tez o dziecku...!! Nie wiadomo kiedy na nia reke podniesie.. A jesli nawet nie..zaoszczedz jej i sobie! tego piekla!! :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pracę, bo jestem na urlopie macierzyńskim, ale nie wrócę do niej, bo to praca od 11 do 20. Jedyną szansą byłby dla mnie i córki wyjazd za granicę, ale mąż nie wyda zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
rozwód. inna praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możesz dopuścić do tego, że Twoja córka na to patrzyła całe dzieciństwo. Co jeśli wyniesie taki wzorzec i sama sobie kiedyś znajdzie takiego "ukochanego" w przekonaniu, że tak ma być? To straszny scenariusz, ale prawdopodobny, tego byś chciała dla swojego dziecka? Uciekaj dziewczyno... Masz do kogo iść, choćby na trochę? Rozwód, alimenty i święty spokój. Nie skreślaj się przez jakiegoś gnoja. Godziny pracy rzeczywiście nieciekawe, ale może udałoby Ci się znaleźć coś innego? Może ustalić inne zmiany? Dziecko zapisz do żłobka już teraz. Wiem, że ciężko się wziąć za to wszystko, bo jesteś psychicznie wycieńczona, ale znajdź w sobie tę siłę, musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam rodzinę, moglabym do nich iść tylko wstydzę się. On jest dobrym ojcem, karmi mala, przewija, bawi się, ale moze kiedyś podniesie na nią rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
swoją drogą co to za makabryczna praca od 11 do 20 - 9h i cały dzień spieprzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkamy w malym miasteczku i problem z pracą jest ogromny. Dlatego musiałabym wyjechac z córeczka. Czy mam szanse wywalczyć to w sądzie? Czy adwokat jest bardzo drogi? Ile musze mieszkac osobno by zlozyc wniosek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wstydź się, tylko uciekaj. Dobry ojciec... co matkę bije? Nie, to nie jest dobry ojciec. Córka na razie jest mała, ale później zacznie więcej rozumieć. Mnie ojciec też nie bił, a mamę a i owszem. Pamiętam jak leciałam ze szkoły w wywalonym językiem, żeby tylko zdążyć przed tym jak z pracy tatuś wróci, żeby mamy nie dopadł. Eh, szkoda słów. UCIEKAJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
adwokat jest drogi, ale przy wielu uczelniach są specjalne komórki gdzie studenci ostatnich lat udzielają porad za darmo - na pewno w Warszawie i Krakowie. i może nie trzeba za granicę - może wystarczy inne miasto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego sie wstydzisz?? Ratuj siebie i dziecko!! Ta...dobry tatus..bijacy matke?? Dobry..do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
poza tym niech ojcem sobie będzie dobrym - po separacji lub rozwodzie też może się sprawdzać w tej roli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W innym mieście nikogo nie mam, a w Berlinie mieszka i pracuje moja mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pakuj sie do niej!! Zrozum ze nie ma innego wyjscia jak odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
idź do domu samotnej matki, tam ci pomogą i pokierują i będziesz miała wsparcie:) nie daj się:) weszłaś w bagno ale jeszcze możesz z niego wyjść:) tylko pamiętaj że z każdym mc będzie trudniej:/ jeśli jeszcze oberwiesz idź na obdukcję koniecznie... poszukaj domu samotnej matki, tam będziesz bezpieczniejsza niż u koleżanki czy sama, zgłoś pobicie na policję, ustal wszystko, załatw i po prostu weź co najpotrzebniejsze rzeczy i uciekaj... on się nie zmieni więc działaj zanim wszyscy cię tam zniszczą.... jeszcze będziesz szczęśliwa ale musisz odejść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
to powiedz mamie!!!!! na wywiezienie dziecka musi się zgodzić niestety:/ jak wywieziesz tak mogą oskarżyć cię o porwanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On od porodu nie uderzył mnie, tzn. raz tylko szarpał mnie za włosy. Teraz gnębi mnie psychicznie. Mówi, że jestem gruba, że mam szczęście że on mnie zechciał, wyzywa mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jeżeli w sądzie przedstawię jak to wszystko wygląda oraz, że tam mam możliwość pracy jest szansa, że sąd wyrazi zgodę na nasz wyjazd? Tu naprawdę brak perspektyw :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
Pojawia się pytanie czy uderzył naprawdę tylko raz, czy się wtedy kłóciłaś i np. go czymś nie sprowokowałaś, czy byliście trzeźwi wtedy. Znam parę gdzie raz się kłócili po pijaki i jeden raz lekko facet kobietę uderzył, ale ona mu wcześniej nagadała straszne rzeczy. przeprosił, dogadali się, od 10 lat są udanym związkiem, bez żadnego bicia. nie bronię gościa ale z drugiej strony tak szczerze - chyba każdemu czasem nerwy puszczą, a jeśli to było tylko raz i się poczuwa do winy, to może można mu dać szansę. może. wiele zależy od tego czy ogólnie on jest nieczułym brutalem. choć sądząc po tym co on ci mówi to obawiam się, że jest. poza tym jesteś i tak w dobrej jak na Polskę sytuacji - w ogóle masz pracę i to na etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mi roznica miedzy biciem a szarpaniem za wlosy...tlumaczysz go troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
aha, znęca się psychicznie. czyli nie jest to jakiś jeden wybryk, tylko on po prostu jest dupkiem. szkoda życia. ja bym odeszła, poszła do sądu, walczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On mnie bil wielokrotnie. Od porodu tylko to szarpanie za wlosy, za to wyzwiska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilliana
współczuję bardzo. ja odeszłabym, a on powinien iść na terapię chyba, bo widać ma problem sam ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
masz kogokolwiek kto poświadczy przed sądem to jak cię traktuje??? jeśli nie to spróbuj nagrać na dyktafon chociaż to jak się do ciebie odnosi żeby mieć w sądzie choć to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wyszedl z domu a ja się zastanawiam gdzie jest i czy nie zacznie klotni w środku nocy. Najbardziej boli mnie to, ze on nie widzi swojego zachowania tylko uważa że ja jestem najgorsza. Np teraz wysłal mi sms "Jesteś zerem, niszczysz nasz związek" i to dlaczego? Bo nie dałam mu hasła na Fb. Nie zebym cos ukrywała, ale on zabral mi cala prywatność, nie mam koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wyszedl z domu a ja się zastanawiam gdzie jest i czy nie zacznie klotni w środku nocy. Najbardziej boli mnie to, ze on nie widzi swojego zachowania tylko uważa że ja jestem najgorsza. Np teraz wysłal mi sms "Jesteś zerem, niszczysz nasz związek" i to dlaczego? Bo nie dałam mu hasła na Fb. Nie zebym cos ukrywała, ale on zabral mi cala prywatność, nie mam koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że sąsiedzi z poprzedniego mieszkania słyszeli . Raz nawet sąsiad przyszedł do nas zobaczyć co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że sąsiedzi z poprzedniego mieszkania słyszeli . Raz nawet sąsiad przyszedł do nas zobaczyć co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
albo idź do mopsu, tam na bank mają jakiegoś prawnika, albo pokierują cię gdzieś gdzie uzyskasz pomoc i powiedz mamie!!!!!!!!!! ona ci pomoże i nie czekaj... bo kiedyś może być za późno...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×